
Powiat przasnyski. Złodzieje złapani na gorącym uczynku. Towary wróciły na półki
Trzy sklepowe kradzieże w ciągu ostatnich trzech dni odnotowali przasnyscy funkcjonariusze. Z półek sklepowych zabrano piwo, whisky i artykuły spożywcze.
Pierwsze z trzech zdarzeń odnotowano 26 września.
– Około godziny 10.00 w Przasnyszu przy ul. Sosnowej w sklepie Biedronka, mieszkaniec Przasnysza dokonał kradzieży piwa o wartości 3,89 zł. Towar wrócił na półkę sklepową, sprawca kradzieży za swoje zachowanie odpowie przed sądem – informuje mł. asp. Ilona Cichocka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Przasnyszu.
Następnego dnia policjanci zostali wezwani do Biedronki przy ul. Leszno. Tam łupem mieszkanki Przasnysza padła butelka whisky o wartości 94,99 zł.
28 września z kolei do podobnego zdarzenia doszło w Chorzelach, w sklepie przy ul. Kasztanowej.
– Mieszkaniec powiatu przasnyskiego dokonał kradzieży artykułów spożywczych o łącznej wartości 167,00 zł. Towar wrócił na półkę sklepową, sprawca kradzieży został ukarany mandatem karnym w wysokości 200 zł – przekazuje rzeczniczka.
ren
A tymczasem morderca trzyosobowej rodziny spokojnie wypoczywa teraz na Dominikanie. Bo rzekomo bezwzględny pan ziobro i jego ekipa dali gościowi bardzo dużo czasu, żeby mógł czmychnąć w bezpieczne miejsce. Jakby gość miał ze sobą koszulkę z napisem Konstytucja albo tęczową flagę to od razu by go posadzili na 48h. Ale że tatuś ma wpływy to od pierwszego dnia było mataczenie wszystkich służb. Gdy jednak sprawy nie dało się już dłużej zamiatać pod dywan to okazało się, że winnego nie ma w Polsce.
Takie to sprawiedliwe pisowskie Państwo.
A co się ma piernik do wiatraka, cały czas przeszkadza ci PIS,,a mi przeszkadza PSL i PO,ale tak natretnie nie krytykuję
Piernik powstaje z mąki. A mąka była kiedyś z wiatraka. Ot i cała tajemnica.
Panią na rzęsy bylo stać, a na whisky już zabrakło, przykre
To jest stara proca
Tym bardziej malowana
Bardzo dobrze łapać złodziei, niech się teraz tłumaczą.