Poszukiwania wartego 200 tys. zł policyjnego drona zakończone. Urządzenia nie udało się odnaleźć

Na początku maja policjanci z Białegostoku w okolicach Makowa Mazowieckiego stracili drona wartego 200 tysięcy złotych. Funkcjonariusze zakończyli poszukiwania sprzętu na miejscu.

 

Białostoccy funkcjonariusze wykorzystywali bezzałogowiec obserwacyjny należący do Wydziału Techniki Operacyjnej z podlaskiej komendy wojewódzkiej do prowadzenia działań operacyjnych w okolicach Makowa Mazowieckiego.

W pewnym momencie stracili kontrolę nad dronem. Rozpoczęli poszukiwania, te były jednak utrudnione ze względu na fakt, że urządzenie nie miało wmontowanego lokalizatora – niemożliwe było zatem wskazanie jego położenia.

 

Policjanci przeczesywali pola i lasy w okolicach, w których jednostka zniknęła im z zasięgu. Funkcjonariusze zakończyli już pracę w terenie, jednak bezzałogowca wciąż próbują namierzyć policyjni informatycy.

Jak podaje RMF 24 „dron miał wystarczający zapas energii, by wrócić do operatora”. „Wciąż więc aktualne są dwie wersje – że doszło do awarii, a także, że ktoś przejął nad nim kontrolę. Może się też okazać, że jeśli spadł na ziemię, znalazca go przywłaszczył i dlatego nie natrafiono na jego ślad w okolicy” – spekuluje rozgłośnia.

 

ren

 

Sprawdź również
Subskrybuj
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ayo
Ayo
1 rok temu

Biorąc pod uwagę niedawne trendy to polecam zatrudnić do akcji poszukiwawczej grzybiarzy oraz rodziny na spacerach. Będą mieli wyższą skuteczność od naszych służb. Kompromitacja…

Marek (prawdziwy)
Marek (prawdziwy)
1 rok temu
odpowiada  Ayo

Gdyby dron miał na sobie koszulkę z napisem „KonsTYtucJA”, to by go znaleźli w 24 godziny. I jeszcze by pałą dostal po głowie.

Janusz
Janusz
1 rok temu

W październiku się znajdzie, jak grzybiarze rusza do lasów. 😂😂

Marek (prawdziwy)
Marek (prawdziwy)
1 rok temu
odpowiada  Janusz

Jest szansa że wcześniej, bo może jakiś jeździec konny na niego wpadnie.

Dyzma
Dyzma
1 rok temu

Znaleźli by go jakby miał dwie flaszki przy sobie

Imię Róży
Imię Róży
1 rok temu

Ale yaya! Milicja gubi sprzęt za 200 tysięcy? Może dron się zbuntował i nie chciał już kablować?

Amator
Amator
1 rok temu
odpowiada  Imię Róży

Ograbianie kierowców to dochodowy biznes. W miejsce tego jednego kupią sobie dwa.

Igor
Igor
1 rok temu

Telefony warte grosze mają gps a tu nie wpadli na to… ajj

Jasio
Jasio
1 rok temu

Rządy PIS …. dzielców w pigułce.

Mieszkaniec
Mieszkaniec
1 rok temu

Dobrze, że się sami w lesie nie pogubili.Komandosi za pięć dwunasta🤣🤣🤣