Ponad 2 miliony Polaków żyje w skrajnym ubóstwie. Biedy portret własny

Według danych zebranych i udostępnionych przez Szlachetną Paczkę w raporcie zatytułowanym „Raport o biedzie 2021”, aż 5,2 procent naszej populacji żyje w skrajnym ubóstwie. Okazuje się, że w Polsce są ludzie, który każdego dnia głodują, marzną, nie mają dostępu do bieżącej wody ani toalety. Dane przerażają.

 

Obawa o to, czy wystarczy pieniędzy na jedzenie – im, ich najbliższym i ich dzieciom – to codzienna zmora dwóch milionów Polaków. Aż tylu z nas żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa, czyli w warunkach stałego zagrożenia dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Bywa, że żyją za mniej niż dwadzieścia złotych dziennie. W ostatnim roku znacząco wzrosła liczba osób, które przestały balansować na granicy minimum socjalnego i spadły z niej w skrajną biedę. Takich Polaków przybyło prawie 400 tys. Wśród osób żyjących w skrajnej biedzie są również dzieci. W 2020 roku ich liczba wrosła o prawie 100 tys.

Szlachetna Paczka to inicjatywa, dzięki której do wielu rodzin w Polsce trafiają co roku świąteczne prezenty. Wolontariusze są bezpośrednimi obserwatorami sytuacji ubogich osób i rodzin, dlatego udostępnione w raporcie statystyki i opisy podopiecznych są jak najbardziej realne.

„6-letnia Lenka nie ma butów na zimę i nie trzeba jej przypominać, by się ciepło ubrała. W kurtce chodzi również po domu, bo grzanie gazem zrobiło się w ostatnich miesiącach bardzo drogie. Czy jej mama jest leniem? Uczy polskiego, zarabia trochę ponad dwa dwieście na rękę, do tego ma 500+. Mieszkanie wynajmuje. Na jedzenie dotąd jej wystarczało, ale na rosnące ceny chleba patrzy ze strachem. Czy ktoś to zauważy? Blisko połowa z nas nie zna osób żyjących w kryzysie materialnym. Jak to możliwe, skoro w niedostatku żyje około piętnastu milionów Polaków? Każdego dnia balansują na granicy (nie)zaspokojenia podstawowych potrzeb. Muszą wybierać: jedzenie czy wycieczka szkolna dla dziecka, zimowe buty czy leki na przeziębienie. Gdy zepsuje im się pralka – nie mają pralki. Nie są w stanie jej od razu wymienić na nową. O „fanaberiach” jak bilet do kina czy wyjście do miasta ze znajomymi nawet nie myślą. Nie stać ich na rozwijanie talentów i nadrabianie braków: na dodatkowy angielski, na korki z chemii, na zakup instrumentu. W najlepszym razie tkwią w miejscu. Trzymają się kurczowo swojego szczebla społecznej drabiny. O wiele za często – jednak spadają” – pisze we wstępie Joanna Sadzik – prezeska Zarządu Stowarzyszenia Wiosna (Szlachetna Paczka, Akademia Przyszłości).

 

Tęsknię za żoną. Została mi kotka. Staram się, żeby nie była głodna

Do trudności pan Edward jest przyzwyczajony. Gdy miał cztery lata, trafił do domu dziecka, przeszedł chorobę Heinego-Medina, od dawna jeździ na wózku. Nie przeszkodziło mu tu jednak znaleźć wspaniałej żony i wychować dzieci.

Teraz został sam. Żona zmarła, dzieci ułożyły sobie życie za granicą, jemu została kotka. Wybredna, jak mówi, stara się więc mieć dla niej zawsze najlepszą karmę. Sam za to nauczył się ściskać żołądek. Czasem pozwala sobie na odrobinę szaleństwa i do kolacji skroi do chleba mortadelę, woli z tym jednak nie przesadzać. Oszczędza. Po wykupieniu leków i opłaceniu rachunków na życie zostaje mu miesięcznie 56 zł. Nie, nie zastanawiał się, ile to jest dokładnie na dzień. Dosyć mało.

Pani Emilia wyjmuje z torebki woreczek z chlebem. Podjada go ukradkiem, gdy już z głodu robi jej się słabo. By mieć co jeść, podsmaża na patelni suche kromki. Po odliczeniu stałych kosztów zostaje jej 28 zł miesięcznie. Mniej niż 1 zł na dzień.

 

„W nocy jest zimno, ale ja lubię spać w czapce”

Co siódma rodzina włączona w ubiegłym roku do Szlachetnej Paczki mieszkała w domu lub mieszkaniu bez łazienki. 6% rodzin nie miało do dyspozycji kuchni, a co dwudziesta – bieżącej wody.

Według danych Eurostatu co dziesiąty mieszkaniec Polski żyje w lokalu, w którym występuje przynajmniej jedna z następujących niedogodności: przeciekający dach, wilgoć na ścianach, podłogach lub fundamentach, gnijące ramy okienne lub podłogi. To warunki życia prawie 4 mln ludzi. Jakby do wilgotnych, uszczelnionych wiatrem baraków przesiedlić nagle wszystkich mieszkańców Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Poznania razem wziętych.

Dla wielu osób, szczególnie starszych i mieszkających na wsi, największą niedogodnością jest dzisiaj zimno.  Co siódme takie gospodarstwo jest niedogrzane, co oznacza, że ludzie je zamieszkujący zimą po prostu codziennie marzną.

 

Mieszka na końcu wsi, właściwie już na bezludziu. Jest praktycznie sama, z bólem – każdego dnia coraz większym.

Chociaż dwa lata temu zdiagnozowano u niej nowotwór, pani Monika nie chodzi do lekarza, bo się wstydzi. Nie ma spodni. Tylko jedne, zniszczone. Nie ma też bieżącej wody, więc trudno jej się umyć. Nie pali w piecu, bo nie ma na to siły, a farelki nie włącza, bo boi się wysokiego rachunku za prąd. Mieszka na końcu wsi, właściwie już na bezludziu. Jest sama, z bólem – każdego dnia coraz większym. Patrząc w okno przez pękniętą szybę, marzy o tym, że przenosi się do jakiegoś ciepłego kraju. Jest w nim tak samo biedna, ale przynajmniej nie marznie.

Blisko jedna czwarta (22,5%) gospodarstw domowych w Polsce to gospodarstwa jednoosobowe. Według prognoz Głównego Urzędu Statystycznego w roku 2030 ponad połowa z nich będzie prowadzona przez osoby powyżej 65. roku życia, w tym niemal co piąte przez osoby 80-letnie i starsze. W większości przypadków będą to samotne kobiety. Są tacy, którzy nie mają z kim zamienić nawet słowa.

 

 

„Bo ja lubię pogadać, spotkać się z kimś… Lubiłem”.

Często mówimy, że dotyka nas samotność, że nie mamy się do kogo odezwać. Są jednak ludzie, dla których ta samotność jest czymś rzeczywistym, to dla nich codzienność. Nie zasługują na nią, nikt na nią nie zasługuje.

Pan Wojciech od ośmiu lat właściwie nie wychodzi z domu. Porusza się z trudem, więc do niezbędnego minimum ogranicza nawet wyjścia do sklepu. Nie ma dzieci, żony, rodzeństwa ani przyjaciół. Od śmierci mamy, którą się opiekował, nie ma nikogo. Przeszedł udar, ma niedowład prawej strony ciała, czuje się niepotrzebny. Zbędny. Czasem się uśmiecha, nadal ma poczucie humoru, ale coraz częściej zastanawia się, po co to wszystko. I nie jest tak, że odpowiedź nie przychodzi. Co będzie? Na razie życie mija mu na przebywaniu w domu, oglądaniu telewizji i słuchaniu radia z przebojami z dawnych lat.

Ponad dwa razy więcej osób niż w wypadkach drogowych, ginie w Polsce z powodu rozpaczy. W 2020 roku policja odnotowała 12013 prób samobójczych. Aż 5156 z nich zakończyło się śmiercią.

 

Jak pomóc?

To jedne z wielu historii zebranych przez wolontariuszy Szlachetnej Paczki, więcej podobnych opowieści znajdziemy w „Raporcie o biedzie 2021”. Od wsparcia finansowego Darczyńców Szlachetnej Paczki zależy, na jaką skalę wolontariusze będą mogli działać i do ilu Rodzin w potrzebie dotrą. Jeśli chciałbyś pomóc możesz zrobić to na rozmaite sposoby: Możesz przyłączyć się do wolontariatu, możesz przekazać darowiznę, albo ufundować świąteczną paczkę dla wybranej rodziny ze swojej okolicy. Warto pomagać!

 

M. Jabłońska

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Grzegorz
Grzegorz
2 lat temu

Tak w biedzie . Mam znajomego w pracy który ma 50 h ziemi ale oficjalnie nie ma dochodu i stoi w kolejce po dary bo jak mówi ( należy mi się) dziad

Marek (prawdziwy)
Marek (prawdziwy)
2 lat temu
Reply to  Grzegorz

Tak, w biedzie. Bo w Polsce socjal idzie do tych najbardziej cwanych i roszczeniowych, a nie do najbardziej potrzebujących.