Pomóżmy Zbyszkowi z Przasnysza wrócić do zdrowia.
Marzę o tym, by znów stanąć na nogi, poczuć zapach lasu, pojechać na koncert i utonąć w ciepłych falach muzyki. Chcę na powrót stać się sobą, stać się Zbyszkiem… Pomóż mi spełnić te marzenie… – pisze o sobie 36-letni Zbyszek z Przasnysza, który w sierpniu br. dostał rozległego udaru niedokrwiennego mózgu. Niestety, powrót do zdrowia będzie wymagał wiele pracy, ale również i środków finansowych, by między innymi dostosować mieszkanie do potrzeb osoby głęboko niepełnosprawnej.
Cześć, jestem Zby.
Pewnie dziwicie się, co za „Zby”? Cóż, w poprzednim życiu byłem po prostu Zbyszkiem. Wesołym, normalnym 36-latkiem, który mimo burz i życiowych zakrętów, starał się iść przez życie z podniesionym czołem. Kochałem jamajskie rytmy, zwierzęta, długie spacery i kontakty z ludźmi. Miałem pracę, rodzinę i namiastkę szczęścia. Niestety 11 sierpnia Zbyszek nagle przestał istnieć. W te upalne, letnie popołudnie, na środku ulicy w moim rodzinnym Przasnyszu dostałem rozległego udaru niedokrwiennego mózgu. Gdy dotarłem na specjalistyczny odział neurologii w innym mieście, mój stan był już krytyczny. Lekarze powiedzieli mojej mamie, że uratować mnie może tylko cud, a jeśli przeżyję, do końca życia będę tak zwaną „rośliną”. Miałem niemal całkowicie uszkodzoną prawą półkulę mózgu i paraliż lewej strony ciała. Mój stan był tak zły, że interwencji nie chcieli się podjąć nawet wybitni neurochirurdzy… I wtedy zdarzył się ten „cud”. Każdego dnia, nieprzytomny, walczyłem o życie. Nie chciałem tak wcześnie odchodzić…
Wysiłek lekarzy i jakaś niewytłumaczalna wyższa siła sprawiły, że mój stan z tygodnia na tydzień się poprawiał. Odzyskałem przytomność. Zacząłem rozpoznawać bliskich, w końcu zacząłem mówić… Niestety wciąż jestem „Zby” – połową człowieka, którym byłem kiedyś. Mój mózg nie pracuje tak jak powinien, moje ciało również. Moją historię pomogli mi ubrać w słowa przyjaciele. Was z kolei proszę, byście pomogli mi wrócić do życia…
Obecnie opuściłem oddział rehabilitacyjny, a ponadto dopadł mnie koronawirus, co przy stanie mojego zdrowia jest bardzo niebezpieczne.
Potrzebuję wsparcia finansowego na sprzęt rehabilitacyjny, wózek, artykuły medyczne, czy pobyt w specjalistycznym ośrodku. Muszę też dostosować mieszkanie do potrzeb osoby głęboko niepełnosprawnej. Po wyjściu ze szpitala, opieka nade mną pozostanie w gestii matki i brata. Niestety nie mogę starać się o dofinansowanie ze środków PFRON, gdyż nie zakończyłem leczenia i nie mogę uzyskać renty i grupy inwalidzkiej.
W tak młodym wieku udar…. hmmm
Może dotknąć każdego, niezależnie od wieku.
Na pewno każdy pomoże. Zbyszku tylko wiara.. Powinieneś podać konto na które będziemy ci mogli wpłacić jakieś pieniądze.. Życzę Ci zdrowia. Wiem co to jest. I jak ciężko bez rehabilitacji. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego
Jest podane konto w artykule.
kiedyś słyszałam sławnego lekarza który mówił o udarach oraz o uszkodzeniach mózgu po wypadkach dziwił się że w POLSCE tego nie stosują a jest prosty lek na to który nasz mózg zregeneruje tran,/ w USA PODAJĄ go we wlewach zaraz po zdarzeniu w szpitalu W POLSCE nie
Polecam zainteresować się produktami EverPharma i ich produktem CEREBROLYSIN. Znacznie przyspiesza regenerację mózgu po udarach i wylewach