Podwyżki 2019! 12 rzeczy, za które zapłacimy więcej w nowym roku.
Rok 2019 nie zapowiada się zbyt dobrze dla naszych portfeli. Najprawdopodobniej będziemy musieli się zmierzyć z falą podwyżek. Część ich wyniknie z suszy, jaka w 2018 roku nawiedziła Polskę i Europę, reszta (tj. gaz, prąd) z wieloletnich zaniedbań Rządu.
Przygotowaliśmy listę 12 rzeczy, które najprawdopodobniej zdrożeją w nowym roku.
Prąd
Opłata za prąd w Polsce składa się z dwóch części: pierwsza to opłata za samo zużycie, a druga za dystrybucję. Kolejnym kosztem dodatkowym jest uzyskanie uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, a jego koszt wzrósł przez ubiegłe kilkanaście miesięcy trzykrotnie. Warto też mieć na uwadze, że w Polsce niemal 80% prądu produkowane jest z węgla, który już od ubiegłego roku regularnie drożeje. Nic zatem dziwnego, że prąd w 2019 roku będzie kosztował więcej, nawet o 20%.
Gaz
Nowa taryfa obowiązująca w 2018r. podwyższyła ceny gazu o 5,9 proc., co przełożyło się na większe rachunki dla klientów – średnio o 3 – 4 proc. miesięcznie. Wzrost w 2019 roku może być podobny.
Warzywa i owoce
Główne powody podwyżek cen owoców i warzyw są dwa. Tegoroczna pogoda, czyli susza, o której mówiono niemalże przez całe wakacje. Przełożyła się ona na małe zbiory. Drugim powodem jest wzrost ceny prądu, gazu i paliw. Klient płaci również pośrednio za transport żywności do sklepów. Analitycy prognozują podwyżkę na poziomie 10proc.
Paliwo
Od 2019r. do sprzedaży benzyny i oleju napędowego będzie doliczona opłata emisyjna. Opłatę będą musieli uiścić zarówno producenci paliw, jak i ich importerzy oraz wszystkie inne podmioty, które odprowadzają podatek od paliw silnikowych. Wysokość opłaty to 80 zł za 1000 l benzyny/oleju napędowego.
Piwo
Tegoroczne susze mogą przełożyć się na światowe zmniejszenie plonów jęczmienia, który niezbędny jest do produkcji piwa. Cena piwa może wzrosnąć drastycznie. Wstępnie mówi się o tym, że w przyszłym sezonie może być to nawet dwa razy więcej niż obecnie.
Woda
Energia elektryczna stanowi nawet 30 proc. całkowitej ceny dostarczania wody i odprowadzania ścieków. Nie można wykluczyć, że spółki wodociągowe masowo zaczną składać wnioski o zmiany taryf, zwłaszcza jeśli nie załapią się na rządowe rekompensaty w związku z rosnącymi cenami prądu.
Papier toaletowy
Eksperci obawiają się, że ten produkt może podrożeć nawet o 30 proc. i to już na samym początku 2019 roku. Przez ostatnie lata ceny papieru utrzymywały się na zbliżonym poziomie, w dużej mierze dlatego, że narzucały je duże markety. Koszty produkcji się w tym czasie zwiększyły i pewnie wreszcie producenci będą chcieli je sobie odbić. Drugi powód to niedobór celulozy na całym świecie, która jest niezbędna do produkcji papieru.
Śmieci
Opłaty za wywóz śmieci wzrosną właściwie w każdym mieście, w niektórych nawet o połowę. Przyczyna jest dość prosta – chodzi o rekompensatę za wyższe koszty. Dużym problem dla samorządów są także rosnące opłaty za korzystanie ze środowiska. W Makowie Mazowieckim do tej pory płacono 12 zł za odpady selektywne i 24 zł za odpady zmieszane. Od nowego roku każdy makowianin zapłaci 19 zł za odpady selektywne i aż 38 zł za zmieszane. Bardzo prawdopodobne, że w nowym roku podwyżki za wywóz śmieci czekają również Przasnysz. Miejmy nadzieję, że nie aż tak drastyczne jak u naszego sąsiada.
Kara za brak OC
Od 1 stycznia 2019 wzrasta wysokość kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. Kara ta wzrośnie proporcjonalnie do wzrostu pensji minimalnej. Przykładowo za nieubezpieczenie samochodu osobowego przez ponad 2 tygodnie po terminie zapłacimy karę nie 4200 zł, ale 4500 zł.
Drób
Rosnące ceny drobiu to kolejny efekt tegorocznej suszy. Mniej paszy wpłynęło na jej większy koszt, a zatem zarazem na cenę kurczaków i indyków, które taką paszą są karmione.Prognozuje się podwyżkę o około 10 proc.
Soki i nektary
Tu problem wynika z proponowanej podwyżki podatku VAT na soki i nektary. Chodzi o pomysł podwyższenia stawki z dotychczasowego poziomu 5 proc. do 23 proc. Wyższym podatkiem będą objęte te napoje, które zawierają więcej niż 20 proc. soku.
Chleb
W listopadzie chleb na sklepowych półkach był o 8 proc. droższy w porównaniu z listopadem 2017 roku, a bułki pszenne nawet o 10 proc. Na tę cenę wpłynęła ogromna presja na podwyżki płac i problemy ze znalezieniem pracowników, ale też droższe: energia, mąka i benzyna. Ceny mogą jeszcze wzrosnąć, bo ostatnie 11 miesięcy przyniosło piekarniom w kraju zauważalny wzrost niemal wszystkich kosztów działalności.
red.