
Na Jasną Górę dotarła VII Przasnyska Pielgrzymka Rowerowa. Zmęczeni, ale szczęśliwi dotarli do celu.
Grupa osób z Przasnysza i okolic przemierzyła na rowerach blisko 400 km, odwiedzając po drodze sanktuaria Maryjne. Pielgrzymka wyruszyła 19 sierpnia spod parafii św. Wojciecha w Przasnyszu, tradycyjnie po mszy świętej w intencji pielgrzymów. Dziennie pielgrzymi musieli pokonać trasę od około 60 do 80 kilometrów.
W czwartek, 24 sierpnia, po sześciu dniach pielgrzymowania uczestnicy Przasnyskiej Pielgrzymki Rowerowej dotarli na Jasną Górę.
– Szczęśliwi, niezwłocznie udaliśmy się do kaplicy przed obraz Matki Boskiej, każdy z przywiezionymi w sercu intencjami. Uczestniczyliśmy we mszy świętej, która odbyła się o 17.00 w Wieczerniku – relacjonuje Jarosław Włodarczyk, uczestnik wyprawy.
Podczas mszy ksiądz prał. dr Andrzej Maciejewski, proboszcz przasnyskiej „Fary” przypomniał pielgrzymom, że” na pielgrzymce rozważali obecność Jezusa w Eucharystii”.
– Podczas pielgrzymki codziennie duchowo łączyliśmy się z Jasną Górą. Dzisiaj mogliśmy być obecni także ciałem. Pielgrzymi pozostali na Jasnej Górze na następny dzień, aby móc więcej poobcować z naszą Matką – dodają.
Podczas Mszy Świętej w Wieczerniku, pary małżeńskie, które uczestniczyły w wyprawie rowerowej na Jasną Górę odnowiły swoje przyrzeczenia małżeńskie.
j.b.
Przez wciskanie społeczeństwom ciemnoty religijnej i szkodliwych złych przekonań o masturbacji ks. Piotr masturbator nie uniósł upublicznienia prawdy o jego masturbacji. A masturbuje się każdy ksiądz, nie tylko Piotr i ja. Ale kłamstwo ma długie nogi a prawda krótkie. Na kłamstwie zachodzi się daleko, na prawdzie się człowiek przewraca i zderza z pociągiem. Kłamstwo wyzwala i daje moc by nie być wiecznym przegrywem.