
Piwnice mieszkańców ulicy Świerczewo toną w wodzie. Nie wiadomo dlaczego
Piwnice w domach przy ulicy Świerczewo zalane są wodą. Przyczyna takiego stanu rzeczy nie jest znana. Mieszkańcy twierdzą, że takiej sytuacji nie mieli od lat i obawiają się, że ta, może być związana z niedawnym remontem ulicy.
Do naszej redakcji zadzwonili zdenerwowani mieszkańcy ulicy Świerczewo. W ich piwnicach od dobrych kilku dni stoi woda. Jedni codziennie, lecz bezskutecznie starają się jej pozbyć, inni jak mówią „aż boją się do swoich piwnic zaglądać”.
– W naszych piwnicach stoi woda. Nie wiadomo skąd. Mieszkamy tu od lat i nigdy nic takiego nie miało tu miejsca. Owszem dawniej zdarzało się, że woda z wylewającej Węgierki nas zalała, ale przecież od wielu lat nic takiego się nie dzieje – mówi jeden z mieszkańców. – Ale nawet wówczas. Woda z rzeki napływała i odpływała, a wszystko schło. Teraz od tygodnia woda w piwnicy stoi.
Mieszkańcy sami próbują sobie poradzić z problemem, ale to syzyfowe prace. – Wypompowujemy wodę na własną rękę, ale po chwili ona napływa z powrotem. To nic nie daje, zaraz jest to samo – mówią.
– Byli tu u nas panowie z wodociągów, ale po rozpatrzeniu się w sytuacji, stwierdzili, że problem nie powstał z przyczyn zależnych od nich. Awarii sieci nie było i tu wszystko jest w porządku. Panowie odjechali, a my z tymi zalanymi domami zostaliśmy na święta – relacjonują nasi rozmówcy.
Zastanawiają się czy problem nie jest związany z ostatnią przebudową ulicy Świerczewo. – Po każdym deszczu na ulicy stoją kałuże, tak nie powinno być. I proszę spojrzeć – mówią, podnosząc właz studzienki telekomunikacyjnej, znajdującej się w chodniku tuż przy ulicy. – Pełno w niej wody. Tam są kable, przewody, a studzienka stoi w wodzie.
Problem jest znany przasnyskiemu magistratowi. Mieszkańcy przed zgłoszeniem sprawy naszej redakcji, informowali Urząd Miasta. – Dzwoniliśmy, informowaliśmy już tydzień temu. To jest tak, że jak się człowiek spóźni z podatkami jeden dzień, to od razu odsetki, pisma. A jak brak coś podatnikowi, to wtedy urzędy się nie spieszą – stwierdzają.
Sprawę zna również wiceburmistrz Łukasz Machałowski.
– Rozmawiałem z mieszkańcem, który był w tej sprawie z interwencją. Sprawy nie bagatelizujemy i wymaga ona szczegółowej analizy. Niemniej ze wstępnej analizy terenu, map i dokumentacji projektowej oraz powykonawczej nie wynika, aby realizacja inwestycji mogła mieć wpływ na zgłaszany przez mieszkańców problem – przekazuje.
– Podkreślę jednak, że sprawy nie bagatelizujemy i przeprowadziliśmy już rozmowę z Wykonawcą. Weryfikacji dokonała także nasza spółka komunalna MZGKiM, która wykluczyła jako przyczynę awarię na sieci wodociągowej. W poniedziałek (6 listopada b.r.) na wizję lokalną ma przyjechać Wykonawca inwestycji, który szczegółowo zweryfikuje sytuację. Aktualnie przedwcześnie jest wskazywać na przyczyny takiej sytuacji, jednakże na chwilę obecną nie ma żadnych przesłanek faktycznych wskazujących na przyczynę leżącą w remoncie drogi – dodaje.
Do tematu wrócimy.
ren
no i jest wizytowka miasta.
https://www.infoprzasnysz.com/budzet-przasnysza-na-2022-rok-uchwalony-ma-mankamenty-ale-to-budzet-historyczny/
Teraz kolejna kase utopia w remont remontu swierczewa. juz widze tam tlumy przyjezdnych. do dzis sie zastanawiam jaki geniusz wpadl na pomysl remontu swierczewa. jakby nic innego nie bylo do zrobienia.
dziury przeszkadzaly. dziur nie ma to teraz woda przeszkadza.