
Do zdarzenia doszło w niedzielę, w Krasnem, w czasie meczu pomiędzy Iskrą Krasne i Orz Goworowo. O sprawie informują ogólnopolskie serwisy sportowe.
W niedzielę, 22 października o godzinie 14.00 rozgrywany był meczu klasy B pomiędzy drużynami Iskry Krasne i Orz Goworowo. Na własnym boisku drużyna Iskra Krasne prowadziła 2:0, ale potem inicjatywę przejęła drużyna z Goworowa i doprowadziła do wyniku 2:3.
W 72. minucie, jak relacjonują sportowe portale, mecz został przerwany i zakończony z powodu ataku na sędziego i czynnego znieważenia arbitra przez jednego z zawodników gości (drużyny Orz Goworowo).
– Akcja toczyła się blisko sędziego asystenta. Zawodnik drużyny Orz przewrócił się, ale sędzia asystent nie sygnalizował przewinienia – relacjonuje dla TVPSPORT.PL sędzia główny Witold Nowotczyński.
– Byłem zwrócony w kierunku akcji, ale też nic nie widziałem. Nagle, ni stąd, ni zowąd, dobiegł do mnie inny zawodnik zespołu Orz i uderzył mnie w głowę na wysokości ucha i w szyję. To nie było uderzenie pięścią, ale przewróciłem się. On tam jeszcze nachylił się nade mną, coś mówił, ale ja już z tego wszystkiego to nie pamiętam… Wstałem, podbiegli do mnie zawodnicy gospodarzy, dali nam ochronę, zakończyliśmy mecz i zeszliśmy z boiska. To wszystko.
Niewykluczone, że piłkarz chciał zemścić się za nieodgwizdanie wcześniej rzekomego faulu, którego według Nowotczyńskiego nawet nie było.
– Goście prowadzili, gospodarze mieli więcej kartek niż oni. Nic się nie działo. Była normalna gra. Na błocie, bo padało i było mokro, ale to był normalny mecz. Nie było kłótni, nie było złośliwości, nikt nie miał żadnych nadzwyczajnych pretensji. Nie wiem, co mu od… Opisałem to wszystko w raporcie, zgłosiłem to też przewodniczącemu wydziału sędziowskiego. Co tam wydział dyscypliny z tym zrobi, to już jego sprawa – wyjaśnia portalowi.
ren
Chamy to do krów a nie do piłki nożnej
Co tam się dzieje jak nie przasnysz
2 to teraz goworowo
Przasnysz dwa frajerzy z klewk