Pijany kierowca ciężarówki zmiażdżył Volkswagena, po czym zbiegł z miejsca wypadku
Policjanci wyjaśniają przyczyny groźnego wypadku drogowego z udziałem samochodu ciężarowego z naczepą i osobówki. Do zdarzenia doszło w Płoniawach – Bramurze. Kierowca ciężarówki nie dostosował prędkości do warunków drogowych. Na dodatek był nietrzeźwy i bez uprawnień.
Do zdarzenia doszło w środę o godz. 16.45 w Płoniawach – Bramurze.
– Według wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia, kierujący samochodem ciężarowym marki Volvo z naczepą będąc na łuku drogi nie dostosował prędkości do warunków na drodze w wyniku czego narzuciło naczepą i zjechała ona na przeciwległy pas ruchu doprowadzając do zderzenia z jadącą z naprzeciwka osobówką – informuje podkom. Monika Winnik, oficer prasowa KPP Maków Maz.
Na miejsce zdarzenia dyżurny, natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia, skierował policjantów.
– Okazało się, że kierujący ciężarówką odszedł z miejsca wypadku przed przyjazdem patrolu. Pozostawił ciężarówkę i 71 – letniego pasażera, mieszkańca pow. ciechanowskiego. Policjanci szybko jednak znaleźli 33 – letniego kierowcę, który szedł drogą w kierunku Krasińca – dodaje.
Okazało się, że 33 – letni kierujący ciężarówką, mieszkaniec pow. ciechanowskiego, był w stanie nietrzeźwości.
– Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2 promile alkoholu. Podczas dalszych czynności policjanci ustalili, że mężczyzna nie posiadł uprawnień do kierowania ciężarówką. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie – relacjonuje rzeczniczka.
W wyniku zderzenia obrażeń ciała doznał 30 – letni kierujący VW Jetta, który został zabrany przez załogę karetki pogotowia do szpitala. Mężczyzna był trzeźwy. Na miejscu policjanci wykonali czynności, które pozwolą ustalić dokładny przebieg i przyczynę zdarzenia.
ren