Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad realizuje inwestycję w Przasnyszu, która ma na celu poprawę bezpieczeństwa przechodzących przez jezdnię pieszych. Prace wykonywane są na drodze krajowej nr 57 tj. na ulicach: Makowskiej, Piłsudskiego i św. Stanisława Kostki.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w ramach zadania: Poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego na przejściach dla pieszych w województwie mazowieckim na DK57 na odcinku Przasnysz-Bogate, wykonuje prace w ciągu DK57. Te odbywają się przy przejściach dla pieszych od skrzyżowania z ul. Św. Wojciecha do przejścia w ciągu ul. Makowskiej w km 150,050.
Ostateczny efekt działań GDDKiA, jak wynika z zapowiedzi, mieszkańcy będą mogli zobaczyć w pierwszej połowie grudnia. Tymczasem przy przejściach już zostały zamontowane słupy, które doświetlą przechodniów.
Niektóre miejsca jak choćby te znajdujące się na ulicy Makowskiej (w okolicy fotoradaru) zostaną przebudowane. Wykonany zostanie azyl i poszerzenia. Mieszkańcy zobaczą tam również aktywny znak d-6 na wysięgniku, odtworzone będzie także oznakowanie pionowe i poziome.
Głównym celem działania jest poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego na drogach krajowych w zarządzie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Podejmowane działania są ukierunkowane na zwiększenie ochrony uczestników ruchu oraz stworzenie bezpiecznej infrastruktury drogowej – a w efekcie zmniejszenie liczby wypadków i ich ofiar.

ren
Jak ta ulica wygląda? Główna w mieście, trasa Warszawa – Mazury a wygląda jak z horroru.
Nie wypowiadaj się bo nic mądrego nie napisałaś leć do mopsu po zapomogę
Wszystko pięknie oby jeszcze piesi włączyli myślenie i nie wchodzili bezpośrednio pod samochody to naprawdę będzie pięknie.
A ja już myślałem, że to grzęda na wrony.
Jakie bezpieczeństwo? To nie wystarczy.. Bardziej doświetlone miejsce nie zabezpieczy przechodnia przed kierowcą, który straci kontrolę nad autem (bo pijany, bo zaspany, bo pisze na telefonie..). GDKiA powinna tam raczej barierki postawić, co najmniej do skrzyżowania przed MDK. W ubiegłym tygodniu mieliśmy przykład na tej drodze 57 – pijana kobieta zjechała na wąski chodnik i uderzyła w sklep, aż się ściana posypała. Dzisiaj przy Liceum im. KEN widzę powyginane barierki, znaczy kolejny świr za kierownicą „odbił” na chodnik..
Na skrzyżowaniu św. St. Kostki i 3 maja (tym w stronę rynku, przed gminą i starostwem) stał kiedyś budynek – do dzisiaj mamy ślad dokąd sięgał – prawie do samej ulicy. Chodnik był bardzo wąski w tym miejscu – i nadal taki jest, a teraz do tego na środku wyrósł słup! Gdzie jest miasto? Czy podjęło chociaż jakieś starania, żeby wykupić kawałek pustej już działki w celu poszerzenia chodnika? To miejsce widać na trzecim zdjęciu w artykule.
Chodniki przy tej ulicy należą do drogi krajowej. Reszta się zgadza.
Rozumiem. Skoro tak, czy Miasto może wystąpić w tej sprawie (rozważenie poszerzenia chodnika) do zarządcy drogi krajowej? Przecież to nie jest tak, że zła sytuacja przechodniów nie powinna obchodzić miejskich urzędników, bo chodniki wzdłuż drogi krajowej to nie jest ich zakres działania?
Te lampy nie świecą wcześnie rano i wcześnie wieczorem bo są spięte razem ze zwykłymi i godziny nie są dostosowane do zmierzchu.
Czy władze miasta się zainteresują tym? Czy musi dojść do tragedii jak ktoś kogoś rozjedzie?
Najważniejsze są oszczędności?
Ja myślałem, że to będą skrzyżowania z sygnalizacją świetlną, co znacząco by wpłynęło na bezpieczeństwo w takich miejscach. Rozumiem, że jest to droga krajowa, ale przecież UM i GDDKiA mogły pertraktować umowę w najlepszym dla bezpieczeństwa rozwiązaniu. Zapewne mogło chodzić o koszta inwestycji, ale czy na bezpieczeństwie można oszczędzać? Nawet rząd mówi, że nie. Utwierdzam się w jeszcze większym przekonaniu, że władze Przasnysza, to jednak ludzie bez kompetencji lub zwyczajnie leniuchy. Co na to społeczeństwo Przasnysza?