Do naszej redakcji zgłosili się mieszkańcy osiedla Orlika, którzy skarżą się na fakt, że klatki schodowe w ich blokach nie są dostatecznie często sprzątane. – W tej sprawie najlepiej zgłaszać się bezpośrednio do spółdzielni. Zareagujemy – odpowiada prezes.
Na osiedlu Orlika kiedyś sprzątanie klatek należało do mieszkańców zajmujących dane piętro. Zwykle sąsiedzi wiedzieli kiedy jest ich kolej sprzątania i przynajmniej część z nich robiła to regularnie. Z czasem spółdzielnia zaoferowała możliwość zatrudnienia do sprzątania osoby z zewnątrz. Mieszkańcy reagowali różnie, jedni z takiego rozwiązania się cieszyli, woleli nieco dopłacić i mieć obowiązek sprzątania z głowy, inni woleli parę groszy oszczędzić i sprzątnąć samemu. Ostatecznie spółdzielnia ujednoliciła system i dziś we wszystkich blokach sprzątaniem zajmuje się specjalistyczna firma, mieszkańcy zaś płacą za tę usługę ok. 10 zł miesięcznie (od mieszkania). Jak się okazuje nie wszyscy są jednak z tego rozwiązania zadowoleni.
– Klatki schodowe na pewno nie są sprzątane regularnie. Mam wrażenie, że ciągle jest u nas brudno – mówi nam jedna z czytelniczek.
– Owszem od czasu do czas ktoś przetrze je mopem na mokro, ale bez wcześniejszego zamiatania, to piach i tak zostaje. Zresztą wygląda to tak jakby schody zmywane były samą wodą, bez dodatku żadnego detergentu – dodaje.
Czytelniczka mówi, że zgłaszała problem w spółdzielni jednak jak twierdzi usłyszała w odpowiedzi, że tylko ona jest niezadowolona, a innym się wszystko podoba.
– Pomyślałam, że może faktycznie przesadzam i popytałam sąsiadów i znajomych, ale okazuje się, że mają podobne zdanie. Może jedynie nie zgłaszają tego spółdzielni – dodaje.
Postanowiliśmy spytać również innych mieszkańców o tę sprawę. – Szału nie ma. Najgorzej chyba w piwnicach i na czwartym piętrze. Tam czasem mam wrażenie, że już nikt nie dociera – komentuje kolejna z mieszkanek.
– Klatki według mnie nie są sprzątane regularnie. Umowa była, że sprzątanie będzie odbywało się raz w tygodniu. Zwykle jest znacznie rzadziej. Teraz wiosną już nie jest tragicznie, ale w zimę nie wyglądało to dobrze – dodaje inna.
Rozmówczynie zgodnie przyznają, że gdyby spółdzielnia nie pobierała opłaty za sprzątanie, to zrobiłyby to same, jednak skoro są zmuszone do płacenia…
– Zdaję sobie sprawę, że to tylko 10 zł na miesiąc, ale chodzi o sam fakt. Bo skoro obiecano nam, że tak będzie lepiej i czyściej to oczekiwałabym, że z tej obietnicy spółdzielnia będzie się wywiązywać. Niestety tak nie jest.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z prezesem spółdzielni Waldemarem Wilkowskim. Prezes wyjaśnił nam, że sprzątaniem zajmuje się firma z Ostrołęki wyłoniona w przetargu. – Osoby, które mają jakieś zastrzeżenia powinny zgłaszać się do nas i my wtedy interweniujemy – zapewnia.
– Ten temat monitorujemy. Mamy rejestr zgłoszeń i interweniujemy natychmiast, więc warto w tym temacie się do nas zgłaszać. Spotykamy się z firmą na bieżącą i o wszystkich ewentualnych niedociągnięciach ich powiadamiamy – mówi nasz rozmówca i dodaje, że generalnie klatki są sprzątane zgodnie z umową raz w tygodniu na sucho i mokro według grafiku.
– Oczywiście zdarza się, że pani któraś zachoruje i się nie pojawi i mieszkańcy nie muszą o tym wiedzieć. Ale warto też być wyrozumiałym. Globalnie jednak chcę zapewnić, że od kiedy zdecydowaliśmy się na firmę sprzątającą to odzew jest taki, że większość – 70-80 procent jest zadowolona z tego rozwiązania. Jeśli jednak rzeczywiście ktoś ma zastrzeżenia to prosimy o kontakt z nami – podsumowuje.
ren
Ta cała spółdzielnia to relikt przeszłości, tylko czynsze podnoszą a jeśli remont to połowiczny raz na 40 lat. Gołym okiem widać gdzie są wspólnoty a gdzie są bloki SM. Termomedernizacja tylko szczytów to jakby goły założył skarpetki. Ogólnie wydaje się że tam nikt nic nie robi, pomysłów brak. Kiedy ludzie otworzą oczy?
Jak zmieni się prezes,i cały zarząd spółdzielni
W pełni się z tym komentarzem zgadzam. Osobiście telefonicznie moja żona zgłaszała umycie lamperii tzn. rozmazanie zalegającego brudu. Efekt tego był zerowy Pani przyjmująca zgłoszenie wręcz była niezadowolona z interwencji. Wymuszeniem było żeby się przedstawiła. W każdej chwili, nawet obecnie można to jeszcze ocenić- nie radzę się o nią opierać. Nadmieniam, że odpowiedz też była że nikt jeszcze nie zgłaszał.
Ta firma z Ostrołęki wyłoniona w przetargu jest tak samo profesjonalna jak spółdzielnia mieszkaniowa. Nikt o tym nie mówi ale panie sprzątaczki z tej firmy mają tyle pracy że jeszcze trzy osoby mogłyby spokojnie zarobić. Metrów kwadratowych od chuja na jedną osobę przy czym wodę do mycia pobierają z piwnic w blokach bez windy. Piczne panie lokatorki kiedyś sprzątały półpiętro i piętro a pani zatrudniona przez firmę ma takich pięter nie 5, nie 10 tylko 8 klatek schodowych. Do chuja pana, czy ktoś się za ten wyzysk weźmie czy trzeba podpierdolić tam gdzie trzeba aby w końcu te kobiety mogły… Czytaj więcej »
Cała ta spóldzielnia to jakaś kpina. Czynsze wyższe niż w blokach nowych. Płacimy tylko chyba po to aby płacić czyjeś wynagrodzenia. Wiele bloków potrzebuje remontu tymczasem w innych robia najmniejsze pierdoly tylko dlatego, że Pani że spoldzielni w nim mieszka. A co do klatek brud i syf. Nawet jeżeli klatka jest „umyta” to przetarta jednym mopem z góry do dołu i na tym się kończy wielkie sprzątanie. Ludzie powinni zmądrzeć i zakładać wspólnoty. Nie zauważyliście o ile lepiej zaczęły wyglądać bloki które zrezygnowały że spoldzielni?
Jedna wielka klika łącznie z radą nadzorczą, że spółdzielcy nie potrafią rozwalić .Zgłoście temat do Pana Sławomira może pomoże 🙂
Pomoże w Chorzelach
Przecież ten frajer to pindola mu liże
Tak zgadzam się z Panią blok przy ul. Orlika i przyległy Bukowa miał wybudowane nowe wiatrołapy, zamontowali im też lampy czujniki, ciekawe kto tam mieszka , że maja wszystko naj…
Ul. Osiedlowa, klatka sprzątana w każdy czwartek, schody czyste, w powietrzu czuć przyjemny zapach jakiegoś Ajaxa czy innego środka. Jest ok. Nie narzekam. Koło bloku często widać panią jak sprząta trawniki i okolice śmietnika ( niektórzy ludzie nawet śmieci do kosza nie potrafią wrzucić jak trzeba).
Temat nie dotyczy sprzątania koło bloków.
Bo właśnie tam gdzie mieszka KTOŚ swój dla prezesów to jest lepiej.Na Osiedlowej 7 to nawet z zewnatrz blok pomalowali.
Najgorzej jest w starych blokach na Sosnowej,Sprzątanie raz na 3 tygodnie i nie pomaga zgłoszenie do prezesa , bo prezes nie ma nic do powiefzenia.
W naszej klatce najczęściej zdarza się że jeśli jest sprzątanie to na parterze. Sprytnie- wodą z płynem,zapach się rozejdzie w klatce, ale piach pozostaje na pozostałych piętrach. Nie potrzeba nam takich usług.
Jestem zadowolona Ul Dębowa co czwartek czysciutko podłoga zmyta piwnica czysta i aż pachnie
Beton beton i jeszcze raz beton. W jednym z bloków spółdzielnia po mękach wymieniła okładziny na balustradach. Pełen profesjonalizm połapane na trytytki jak w czeskiej bajce”Sąsiedzi”. A sprzątanie od święta, a jak już to na sztukę.
Brak słów na działalność spółdzielni.
Może kiedyś sprzątali, ale nie widać efektów.
Rok temu styczeń-marzec było malowanie klatek schodowych i do tej pory nie ma założonych przykrywek/ puszek na media/, jakość malowania pozostawia wiele do życzenia.
Wnęki balkonowe zostały „upieprzone barankiem- ciekawe jak teraz to odświeżyć we własnym zakresie/brud, kurz wydziera się pomiędzy nirówności/.
Na co nie spojrzysz – baranek starą rozcieńczaną farbą z zaciekami. Brak słów.
Po pierwsze z tego co mi wiadome te kobiety sprzątające nie mają nawet najniższej krajowej tylko o wiele mniej. Po drugie gazety, puszki, butelki muszą zbierać czyścić drzwi okna podłogi pułki w klatkach lamperie to nie jest tylko wejść zamiesc i zmyć i nie mają tylko dwie trzy klatki muszą nosić te wiadra z wodą czasami spory kawałek. Jeżeli kobieta zmywa to poczekaj chwilę niech wyschnie podłoga a nie potem zostają ślady zwłaszcza w zimę. Niech ludzie też poszanuja ich pracę a nie matka idzie z dzieckiem i pozwala dziecku mazać ściany starsi znowu gryzdaja napisy nogami się podpierają o… Czytaj więcej »
Popieram każdy chcę miedź czysto w ten dzień w którym jest bałagan a jak cały tydzień leżą butelki od wódki piwa puste i gazet pół lekramowki to nikomu to nie przeszkadza Kobiety zmywają na jednej klatce po zmyciu woda jest przyzwoita a na drugiej to by musiał chydrant miedź koło siebie ludzie jak mają wycieraczki to jeszcze chwila a tam dywany perskie poloza a te kobiety muszą każda podnieść i jeszcze siersc zgarnac. Moim zdaniem każda z pań wywiązuje sie że swojej pracy Nie siedzą za biorkiem tylko noszą to wodę i mopy. Ale jaka klatka takie towarzystwo Sam widziałem… Czytaj więcej »
Tak, to wszystko prawda co piszecie. I nie tylko na klatkach schodowych widać zaniedbania. Ja winę pokładam w nas, czyli mieszkańcach i członkach spółdzielni. Dlaczego? Dlatego, że na wielokrotnie organizowanych walnych zgromadzeniach nie ma Nas, ludzi którzy mogą coś zmienić. Przychodzi garstka uczestników i to emerytów (nie obrażając nikogo). A wiadomo małe miasto ludzie się znają i tak z roku na rok wybierane są te same osoby. Może gdyby Pan Prezes zorganizował walne zebranie w godzinach popołudniowych frekwencja byłaby większa. Warto nad tym pomyśleć Panie Prezesia!