
Osiedle Orlika cały czas pięknieje. W ostatnich dniach za sprawą Spółdzielni Mieszkaniowej w Przasnyszu i zaangażowaniu radnego Sławomira Czaplickiego przy ulicy Bukowej i Sosnowej pojawiły się nowe chodniki, dojścia do placów zabaw, są też ławeczki i kosze na śmieci. Część bloków została też docieplona. Na ulicy Brzozowej są nowe nasadzenia. Niebawem zainstalowane zostaną pierwsze kamery monitoringu. Nie pozostaje to niezauważone przez mieszkańców, którzy z satysfakcją obserwują zmiany wokół siebie.
Jakiś czas temu informowaliśmy o roboczych spotkaniach radnego Czaplickiego z prezesami Spółdzielni Mieszkaniowej Waldemarem Wilkowskim i Piotrem Lewandowskim oraz przewodniczącą rady nadzorczej Danutą Ambroszkiewicz. Efekty pojawiają się systematycznie. Nowa zieleń, modernizowane place zabaw, chodniki, ławki, kosze na śmieci, monitoring, oświetlenie, boksy na kosze, estetyka i inne sprawy stale zmieniają się na lepsze.
– Stare chodniki miały kilkadziesiąt lat i ciężko już nimi było poruszać się mieszkańcom, seniorom, czy rodzicom z wózkami. Ważne jest również docieplenie bloków. A trzeba pamiętać, że także Spółdzielnia ma obecnie wzmożone wydatki, choćby w związku z przygotowaniami do nowych obowiązków dotyczących odpadów – mówi Czaplicki.
Radny Sławomir Czaplicki podkreśla, że nadal jest co robić, ale krok po kroku Osiedle będzie piękniało i stawało się bezpieczniejsze.
– Bardzo się cieszę z kolejnych rzeczy, które powstają, aby naszym mieszkańcom żyło się lepiej. Dziękuję panom prezesom i pani przewodniczącej w imieniu mieszkańców, że to, o czym rozmawialiśmy i rozmawiamy odkąd głosami mieszkańców objąłem mandat radnego z ulic Bukowej, Brzozowej i Sosnowej – krok po kroku jest realizowane. Współpraca jest bardzo dobra. Mam nadzieję, że inne potrzebne inwestycje, o których rozmawiamy też się powiodą. Systematycznie jestem na Osiedlu, w swoim okręgu, rozmawiam z mieszkańcami i czy to w Urzędzie Miasta, czy w Spółdzielni Mieszkaniowej staramy się wspólnie rozwiązywać kolejne sprawy. Nie wszystko da się zrobić od razu, ale myślę, że sukcesywnie załatwiamy sprawy ważne dla mieszkańców. Łącząc siły i będąc w stałym kontakcie z mieszkańcami możemy więcej – podsumowuje radny Czaplicki.
I brzydki Sławek na tle ładnych bloków 😂😂😂
Powtórzę, to co już kilka razy pisałam. Mamy na Osiedlu wreszcie radnego, który dba o sprawy mieszkańców. Dzięki Panie Sławku.
Panie Sławku. Potrzebny jest na tym placu przy Bukowej kosz na psie odchody. Dużo ludzi wychodzi tam że swoimi pupilem i większość z nich sprząta kupy ale nie Mamy odpowiedniego pojemnika.
Albo nie sprząta i udaje, że nie widzi. Zwłaszcza Ci z buldogami francuskimi.
Docieplone czy tylko pomalowane ?
Pan radny może się i stara ale choćby nie wiem jak się starał to tylko stare bloki i pięknie to tam nigdy nie będzie. Co najwyżej przyzwoicie.
Dla nas mieszkańców jest coraz ładniej, i nie ma znaczenia czy stare, można dbać lub nie. Nowsze przecież nie będą, ale może być ładnie i przyjemnie.
Oczywiście zgadzam się, ale ktoś chyba nie zna definicji „piękna”. Pozdrawiam serdecznie.
No a porównaniu z tym, co było jeszcze jakiś czas temu to wszystko pięknieje. To zresztą sprawa postrzegania. Piękno można dostrzec wszędzie, a jak się nie chce lub nie potrafi, to nigdzie.
kwestia gustu.
Mieszkam przy Sosnowej, bardzo blisko klatki schodowej postawiono ławkę, która tak została wkopana,że osoby siedzące blokują przejście przez chodnik(trzeba podkulić nogi :)) ławkę okupują najczęściej panowie pod wpływem, którzy albo śpią albo spożywają trunki. Od 5 rano do późnych godzin wieczornych… zdaję sobie sprawę,że nie wszystkim dogodzi, ale dla mnie to oznacza często niespokojny sen
Podobno definicji piękna jest wiele, a o gustach się nie dyskutuje. Na wstępie pragnę też zapewnić, że doceniam, że coś się jednak zmienia. Tyle tylko, że to wszystko wygląda na zupełnie przypadkowe i nieprzemyślane zmiany. Parking np., który kilka razy był powiększany za każdym razem z różnej kostki, odnowiane balkony jakoś tak z łapanki zamiast cały blok. Chęci może i są, ale pojęcia i przede wszystkim dobrego rozplanowania brakuje. Robi się coś, żeby się nie mówiło, że nic się nie dzieje.
Wiesław
Zazdroszczę takiego radnego.
Ja też, u nas ten radny to chyba wcale tu nie mieszka, a go mamy na swoim osiedlu. Nic się nie dzieje bo jak ma się dziać jak nie ma kontaktu z mieszkańcami. Mieszkanka Lipowej.
Przasnyski kartofel znowu nadaje…
Po prostu właściwy człowiek na właściwym miejscu i tyle – tak trzymać Panie Sławku.