
Cztery donice z ostrokrzewami zagościły na przasnyskim rynku. Ustawiono je wokół fontanny.
– W ramach programu ZielonyPrzasnysz kolejne krzewy i zieleń wypełniają przestrzeń miejską – poinformował na facebookowej stronie miasta, burmistrz Łukasz Chrostowski i podziękował za wsparcie inicjatywy Adrianowi Knieciowi oraz wszystkim społecznikom „dla których ważna jest ekologiczna odsłona miasta”.
Donice mają nie tylko upiększyć i zazielenić rynek, ale również zapobiegać wjeżdżaniu pojazdów na teren fontanny i tym samym psucia urządzeń.
Panie Burmistrzu, takie rzeczy powinny być w tle Pana działań. Powinny być jedynie dodatkiem do ciężkiej pracy dla miasta. Niestety przy braku pomysłów na ważne rzeczy pozostaje Panu chwalić się betonową doniczką, progiem zwalniającym, kwiatkami w rowerach.
Ja już nie chce mówić o obietnicach wyborczych, w kampanii można powiedzieć wiele, ale z Pana wyborem mnóstwo ludzi wiązało nadzieję.
Zawodzisz Pan niestety na każdym polu. Może wróć Pan lepiej do grania z liściem marihuany na koszulce to Pana prawdziwa twarz.
Tak właśnie, chłopiec się pogubił, przerosło go albo postawił na niewłaściwych doradców. Panie burmistrzu, wróć Pan na poprzednią swoją posadę i weź Pan ze sobą naczelnika OŚ UM tam się odnajdziecie.
Brak pomysłu? A kaczkomaty?
Daj już spokój człowieku z tymi kaczkomatami, takie obiekty powstają w różnych miastach, postawił i są. Koniec tematu.
I już nikt mu nie zarzuci że nic nie zrobił przez kadencję.
A kiedy te 800 lamp ledowych. Czyj to był pomysł nastawiać tyle słupów wokół małego ronda,a nie wystarczyło by zamontować podwójne wysięgniki na istniejących słupach i oprawy LED i efekt byłoby ten sam,a koszty sporo mniejsze. Jeszcze odnośnie oświetlenia ulic-oświetlenie na ul Orlika Sosnowej , Skłodowskiej załącza się za późno,a jest duży ruch i może dojść do potrącenia.
A codziennie rano przed godz.6 ciemno jak w d…..
Fajna ta betonowa donica, taka nie zielona i nie czarna. I nie odróżnia się od betonowego otoczenia. Ciekawe ile dali za tą kupę betonu.
Ironicznie można z pewnością powiedzieć, że wróciła zieleń w parku z przed lat.
Przecież to jakaś kpina! Przecież taniej byłoby wyjąć parę płyt i zasadzić po bożemu rośliny!
Nasze władze aż tak rozumne nie są, bo nie wystarczy chcieć trzeba jeszcze coś umieć i rozumieć szanowni urzędnicy. Przynajmniej nie publikujcie swoich miernych pomysłów, dajcie spokój.
Potrzebna jest zgoda konserwatora, a tej nie tak łatwo uzyskać. Jest wizualizacja rynku w nowej odsłonie, która kiedyś ma się pojawić – w nowej zielonej odsłonie, na którą zdobyto zgodę konserwatora. Zatem krytyka owszem, ale nie durna krytyka …