W 2025 roku minimalne wynagrodzenie za pracę wzrośnie tylko raz. Od 1 stycznia wyniesie 4666 zł, a minimalna stawka godzinowa – 30,50 zł – wynika z rządowego rozporządzenia, które przekazane zostało w czwartek, 12 września, do podpisu Prezesa Rady Ministrów. To więcej niż pierwotnie zakładano. To efekt zwiększenia prognozy inflacji do poziomu 5 proc.
Wynagrodzenie minimalne w kwocie 4666 zł to jednak wartość brutto, co oznacza, że w rzeczywistości pracownicy otrzymają niższą kwotę po odliczeniu składek i podatków. W praktyce netto, czyli „na rękę”, będzie to 3510,92 zł.
Choć w porównaniu do obecnych kwot jest to znaczny wzrost, warto podkreślić, że rosną również inne koszty – inflacja i drożejące towary i usługi będą miały wpływ na realną wartość tej podwyżki.
Jest to wynik decyzji rządu, która zaskoczyła zarówno pracowników, jak i wielu ekspertów. Podwyżka minimalnego wynagrodzenia to krok, który wielu pracowników z pewnością przywita z zadowoleniem. W końcu płaca minimalna to kluczowy czynnik, który bezpośrednio wpływa na standard życia tysięcy Polaków. Wyższe wynagrodzenie to większe możliwości finansowe i szansa na lepszą stabilizację ekonomiczną, zwłaszcza w czasach rosnących kosztów życia.
aś
Rozłożą gospodarkę do reszty. Miałam nadzieję, że po zmianie rządu skończy się rozdawnictwo i głupie posunięcia płacowe. Przecież za tym pójdą kolejne podwyżki i inflacja. Niestety dalej brniemy w glupoty
w końcu awansuję z trochę wyższej wypłaty na minimalną 😉
I co z tego, że płaca minimalna wzrośnie…a ceny w sklepach i koszty usług zmaleją żeby lepiej żyło się tysiącom Polaków? Czy znowu adekwatnie zostaną podniesione ceny produktów i usług? Jak ma się żyć lepiej jak minimalna wzrasta, a koszt życia przerasta? A w zakładach pracy adekwatnie płace zostaną podniesione o różnicę od obecnej minimalnej do naszej kwoty? Czy jak zwykle minimalna zbliży się do naszych wypłat i po kilku latach pracy będziemy zarabiać niewiele więcej od kogoś bez doświadczenia kto dopiero pracę zacznie? System jest słaby.
Czy osoby podające takie argumenty za wzrostem płacy minimalnej to mają nasrane w głowach.