NFZ mówi nam ile zaoszczędzi na likwidacji całodobowej karetki w Jednorożcu. „Pacjenci to nie liczby”- odpowiadają ratownicy
Z dniem 1 stycznia 2026 roku powiat przasnyski może stracić jeden całodobowy zespół ratownictwa medycznego. Choć niedawno Wojewoda Mazowiecki zapowiadał, że to jedynie rozważania, z pomysłu do tej pory się nie wycofał. – Czas ucieka, jeżeli możemy coś zrobić, to tylko my i mieszkańcy naszego powiatu – przekazują ratownicy. Do sprawy odnosi się Narodowy Fundusz Zdrowia.
O sprawie już informowaliśmy, publikowaliśmy także komentarz Wojewody. Dziś rozmawiamy z ratownikiem z jednorożeckiego ZRM, Mariuszem Motackim. Prezentujemy również stanowisko NFZ w tej sprawie.
Trzy karetki na cały powiat to za dużo?
W powiecie przasnyskim są obecnie dostępne całodobowo trzy karetki pogotowia ratunkowego: po jednej w Przasnyszu, Chorzelach i w Jednorożcu. I tej ostatniej tyczy się ta głośna dziś sprawa. Już teraz zdarza się, że z powodu braku „wolnej” karetki do udzielenia pomocy medycznej wysyłane są jednostki Straży Pożarnej.
– Jeśli ta decyzja zostanie podtrzymana, wszystkie wyjazdy, które dotychczas realizował Zespół stacjonujący w Jednorożcu nie znikną, a przełożą się na większe obciążenie dla pozostałych karetek. W związku z czym, istnieje dodatkowa obawa, że pomoc stanie się jeszcze bardziej niedostępna – informują ratownicy.
O komentarz poprosiliśmy mazowiecki oddział NFZ.
NFZ: Chodzi o racjonalne wykorzystanie środków finansowych
– Mazowiecki Oddział Wojewódzki NFZ zobowiązany jest do opiniowania projektu Planu Działania Systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne dla naszego województwa i jego aktualizacji. Ostatecznie plan jest sporządzany przez wojewodę i zatwierdzany przez ministra zdrowia, co umożliwia płatnikowi przeprowadzenie stosownych postępowań konkursowych. Planowanie liczby i rodzaju zespołów ratownictwa medycznego ma znaczenie z punktu widzenia racjonalnego wykorzystywania środków finansowych przeznaczanych na zabezpieczenie świadczeń opieki zdrowotnej w ramach planu finansowego Funduszu – mówi nam Piotr Kalinowski, główny specjalista Zespołu Komunikacji Społecznej i Promocji Mazowieckiego OW NFZ.
Mazowiecki NFZ przekazał wojewodzie opinię na temat planu mającego obowiązywać od 2026 r. Poprzedziła ją analiza danych z raportów statystycznych za I półrocze 2025 r. dotyczących wykorzystania zespołów w ciągu doby.
Średnio 2,6 wyjazdów na dobę
– Wynika z nich, że zespół podstawowy 24-godzinny stacjonujący obecnie w Jednorożcu realizuje średnio 2,6 wyjazdu na dobę, a średni czas zajętości zespołu w ciągu doby to 3h. Z analiz wynika też, że zespół przez 91 dni realizował 2 lub mniej wyjazdów na dobę, jak również przez 15 dni pozostawał w gotowości bez wyjazdów. Średni czas dotarcia ZRM do miejsca zdarzenia w powiecie przasnyskim wynosił 13 minut – przekazuje nasz rozmówca i dla porównania podaje dane ze stolicy. – Warto zwrócić uwagę, że np. w Warszawie zespoły realizują średnio 8,5 wyjazdu na dobę, a średni czas zajętości zespołu w ciągu doby wynosi około 10h.
Ile NFZ „zaoszczędzi” na likwidacji 24-godzinnego ZRM w powiecie przasnyskim? – pytamy.
– Szacunkowy koszt utrzymania 12-godzinnego zespołu w miejscu stacjonowania w Jednorożcu w roku 2026 wyniesie 1,45 mln zł, natomiast szacunkowy koszt zabezpieczenia 24-godzinnego zespołu to koszt 2,91 mln zł – odpowiada rzecznik.
Z takim prezentowaniem sprawy nie zgadzają się ratownicy.
Powiat przasnyski to nie jest Warszawa
– Te porównania i liczby nas w ogóle nie przekonują. W Warszawie są o wiele większe skupiska ludzi, a szpitale są w bliższej odległości. My mamy szpital powiatowy, więc pacjentów z zawałem wieziemy do Ostrołęki, dzieci z urazem do Ciechanowa, a innych na ortopedię do Makowa. Tu się nie da w pół godziny objechać i wrócić. Te karetki są wyłączone nawet bywa, że i na kilka godzin – mówi nam Mariusz Motacki, ratownik ZRM w Jednorożcu.
– Nie ma dziś czegoś takiego jak rejonizacja, teraz karetka jedzie tam gdzie ma najbliżej. Do nas docierają różnymi kanałami informacje, że oszacowano, że do Jednorożca czas dojazdu z Przasnysza, Krasnosielca czy Chorzel po zmianach będzie wynosił poniżej 20 minut, gdzie w ustawie jest mowa, że średni czas dotarcia nie powinien przekroczyć 15 minut, dziś bywa, że jest to 17 minut. I tu jest mowa o Jednorożcu, a kto liczy dalej położone miejscowości? To nie jest żaden argument – dodaje.
– Ta karetka jest w takim punkcie, że my ruszamy w rozmaity teren: Przasnysz, powiat makowski, ostrołęcki. Kiedy dochodzi do wypadku komunikacyjnego i jadą dwie karetki, które automatycznie na jakiś czas są wyłączone, zostaje w powiecie jedna. Takich zdarzeń nie da się rozplanować, żeby one były co kilka godzin. Tu jest tak, że owszem bywa, że nie dzieje się nic, ale i tak, kiedy dzieje się za dużo na raz.
Ratownicy: dla nich cyfry, dla nas konkretny człowiek
Statystyki jednak są ostatnią kwestią, o którą chcą walczyć ratownicy.
– My widzimy ludzi, my widzimy na co dzień trudne sytuacje i prawdziwe tragedie. To co dla urzędników jest liczbą 7 czy liczbą 1, dla nas to jest konkretny człowiek, który w danym momencie potrzebuje pomocy. Gdy są wybory, to wszyscy krzyczą: głos każdego mieszkańca jest ważny, a gdy dochodzi do takich decyzji wtedy już jednostka nie ma żadnego znaczenia. Karetki to nie jest coś, na czym powinno się szukać oszczędności – mówi pan Mariusz.
– My to rozumiemy, rozumieją to nasi mieszkańcy, a decydują o tym ludzie, którzy z tym miejscem nie mają nic wspólnego. Nie mieszka tu ich mama, nie mieszka tata, nie mieszkają ich dzieci. Więc i nie martwią się tym, że do kogoś może karetka nie dojechać – dodaje gorzko nasz rozmówca.
– Mamy 3 karetki w całym powiecie. Niedawno toczyła się dyskusja, że może by dołożyć dodatkowo jeden zespół do Przasnysza, który działałby w dzień, a teraz okazało się, że jeszcze się chce zlikwidować.
– Czas ucieka, jeżeli możemy coś zrobić, to tylko my i mieszkańcy naszego powiatu. Musimy działać – apeluje.
W sprawie karetki podpisy pod petycją zbiera radny Dariusz Wilga. Można podpisać się pod nią również internetowo.

ren
9 procent składki zdrowotnej dać dla Ukrainy a Polacy niech zdychają jak psy pod płotem. Co za pojebany kraj.
Tak nieśmiało zauważę, że Ukraińcy dużo więcej wpłacają do budżetu niż kosztuje ich leczenie, 800+ i inne benefity…
Weź przestan pan pitolić. Policz ile wydajemy na internet, uzbrojenie i leczenie ukr itd .
ile do budzetu wplaca przecietny ukrainiec?
Na pewno znacznie więcej niż przeciętny lokator Zawodzia 4.
Zakładamy się?
W samo sedno, brawo.
zakładasz ze kazdy z 3mln turytów pracuje. szok. szczególnie starcy i dzieci z UA, tak oni najwięcej wpłacają na nfz i zus. a ich rodzice na minimalnej albo czarno to już w ogóle kokosy.
Kilkaset milionów za internet dla Ukrainy, spłacamy ich kredyty, uzbrojenie i rozbrojenie polskiej armii i wiele innych spraw przewyższa ich wpłaty do polskiego budżetu.
Sprawy podpaleń i wzrostu przestępczości, propagowania banderyzmu to my powinniśmy być za to wszystko wdzięczni.
kłamiesz Mareczku pisi
Nie ma się co dziwić zamykają stacjonarne punkty krwiodawstwa to i karetki likwidują. A później apele żeby krew oddać. Ja osobiście oddaję od ponad dwudziestu lat i póki zdrowie pozwoli będę to robić. Moim zdaniem trzeba zrobić wszystko żeby utrzymać pomoc zdrowotną. Jestem całym sercem za ratownikami.
A może protest? strajk? pokazać że nie jesteśmy pionkami w machinie kapitalizmu? że jesteśmy ludźmi i należy nam się opieka zdrowotna jak psu buda?
Ta oszczędność 2 milionów złotych to też odebranie pieniędzy miejscowym usługodawcom i handlarzom, bo z ich usług których korzystają sanitariusze, lekarze.
To odebrane pieniądze za sprzedane do karetki paliwo, części samochodowe, naprawy w warsztacie samochodowym.
Takie oszczędzanie to tylko zubożanie prowincji, żeby jeszcze więcej ludzi wyjechało do Warszawy za pracą.
Najlepiej zamknijmy wszystkie zespoły ratownictwa zaoszczędzimy 10 milionów w powiecie
Państwo nie powinno oszczędzać na zdrowiu swoich obywateli powinni dołożyć na leczenie bo zdrowy człowiek to pracujący człowiek
Ratownicy walczą w pierwszej kolejności o swoje miejsca pracy bo z wielu źródeł wiadomo że płacą tam bardzo dobrze jak ma Polskie warunki .Inną sprawą to jaka jest potrzeba na te czasy bo jeżeli powiemy że od przybytku głowa nie boli to rację mają ratownicy ale w zasadzie każdej gałęzi życia można to zastosować .
podobno okolicznui milicjanci dostali nowe Superby aby łapać kierowców, za kilka baniek. moze zamiast luksusowych aut dla milicji mozna bylo kupic tanie Dacie a reszte dołożyć do karetki.
Dziura w budżecie NFZ była, ale nie taka jak obecnie.
W artykule Business Insider Polska z 2024 r. podają dane dla lat:
2018 r. – deficyt ok. 3,3 mld zł.
2022 r. – deficyt ok. 7 mld zł.
2023 r. – deficyt ok. 20 mld zł.
2024 r. – deficyt ok. 30 mld zł.
To są dane, resztę pozostawiam do przemyślenia. Co sie wydarzyło w 2022 ze deficyt skoczył o 300%….
a kiedy zwalnianie nauczycieli, bo dzieci coraz mniej? a kiedy zwalnianie urzędników bo mieszkańców coraz mniej???
Buka, chyba przespałaś rządy PiS — wtedy to dopiero zamykano szkoły na potęgę. Nauczycieli dziś nikt nie musi zwalniać, bo sami odchodzą. I trudno im się dziwić: kto przy zdrowych zmysłach będzie brał odpowiedzialność za kilkadziesiąt dzieci, zarabiając przy tym minimalną krajową? Co do urzędników – nasza „krótkowzroczna elita” nigdy nie pozwoli sobie niczego odjąć. Mniej urzędów to mniej synekur, więc system sam się broni. Mamy państwo silne wobec słabych i słabe wobec silnych – klasyka gatunku. Prawicowe rządy z natury rzeczy pogłębiają podziały: dzielą społeczeństwo na tych „prawdziwych” i tych „mniej godnych”, na obywateli i „zdrajców”. A technologia, która… Czytaj więcej »
zgoda.
zaoszczędzi całe pół pensji lekarza …