
Najpierw uderzył w Suzuki, potem wbił się w ogrodzenie posesji. Kierowca przyznał, że chwilę wcześniej pił alkohol
Niewiele brakowało, by pijany kierowca doprowadził do tragedii. Jadąc z nadmierną prędkością i nie panując nad pojazdem uderzył w Suzuki Grand Vitara i ogrodzenie prywatnej posesji. Po zdarzeniu był zakleszczony w pojeździe. Przewoził pasażera.
Do zdarzenia doszło w czwartkowy wieczór, w powiecie mławskim.
– Jak wynika z ustaleń policjantów, pracujących na miejscu tego zdarzenia drogowego, kierujący oplem, 58 – leni mieszkaniec pow. mławskiego zjechał na lewy pas, a następnie uderzył w skręcające do posesji suzuki grand vitara, wyrywając przednie koło w tym pojeździe. Suzuki kierował 49 – letni mężczyzna. Kierowca opla zjechał do rowu i uderzył w ogrodzenie – relacjonuje asp. szt. Anna Pawłowska z KPP Mława.
Nietrzeźwy kierowca opuścił pojazd dopiero z pomocą straży pożarnej.
– W organizmie miał ponad 1,6 promila alkoholu. Jak oświadczył w rozmowie z patrolem ruchu drogowego, chwilę wcześniej pił alkohol z kolegą, którego przewoził – dodaje rzeczniczka.
58 – letni nietrzeźwy kierowca stracił prawo jazdy w pięciu kategoriach. Odpowie za spowodowanie kolizji drogowej oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu wysoka grzywna oraz kara do 2 lat pozbawienia wolności.
ren