Na miłośników głośnych wydechów posypały się mandaty. W Przasnyszu aż 11 amatorów tuningu straciło dowody rejestracyjne
W celu walki z przekraczaniem przez pojazdy norm emisji hałasu przasnyscy policjanci przeprowadzili działania kontrolujące poziom głośności pojazdów. Podczas akcji mundurowi zatrzymali aż 11 dowodów rejestracyjnych.
W minionym tygodniu funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Przasnyszu wraz z funkcjonariuszami Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce prowadzili na terenie Przasnysza działania z użyciem sonometru.
– To specjalistyczne urządzenie służy do pomiaru poziomu dźwięku. Mundurowi sprawdzali, czy poziom hałasu zewnętrznego emitowany przez układ wydechowy pojazdów, a także poziom sygnału dźwiękowego mieścił się w określonych przez przepisy granicach. Funkcjonariusze koncentrowali się głównie na pojazdach, które miały niezgodnie z przepisami zmodyfikowane układy wydechowe, posiadały zbyt mocno przyciemnione przednie szyby oraz nieprawidłowe oświetlenie mogące oślepiać innych kierowców – informuje asp. Ilona Cichocka, oficer prasowa KPP Przasnysz.
– W wyniku podjętych działań policjanci zatrzymali 11 dowodów rejestracyjnych z uwagi na stan techniczny pojazdów, a na kierowców, łamiących obowiązujące przepisy nałożone zostały mandaty karne – dodaje rzeczniczka.
– Informujemy, że policyjne działania w tym zakresie będą kontynuowane. Dla amatorów niezgodnego z prawem tuningu nie będzie żadnej taryfy ulgowej – przekazuje.
ren
W końcu ktoś się za to wziął. Wieczorami wyścigi, strzelanie z wydechów, motocykliści używający wydechu zamiast klaksonu to plaga na drogach
Częściej , naprawdę częściej trzeba kontrolować te pojazdy . Szczególnie wieczorami . W Przasnyszu jest za głośno przez tych kierowców z przerobionymi wydechami.
Co do głośności klaksonu mam wątpliwości. Moim zdaniem powinien to być sygnał bardzo głośny i drażniący. Używa się go przecież tylko w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia. Chyba lepiej kogoś przestraszyć sygnałem dźwiękowym niż go rozjechać.
No właśnie w Przasnyszu można coś było z tym zrobić a w Chorzelach jak było tak jest
Nareszcie , szkoda że niema konfiskaty i kasacji takiego przerobionego pojazdu jak to jest w wielu krajach , bo po latach walki to jest jedyny sposób żeby tą decybelopatologie zlikwidować.
To trzeba aż przyjezdnych, a nasi to tylko do brania wypłaty. a tak przy okazji, kiedy wezmą się za rowerzystów poruszających się po chodnikach.
A propos rowerzystów jest ścieżka a jedzie drogą .Albo nie ma ścieżki jedzie drogo i fajnie ale zbliża się do skrzyżowania i wjeżdża na chodnik i szybko na pasy jeszcze nie siadając i go trzeba przepuścić