MKS Przasnysz: DOBRY MECZ JUNIORÓW

MKS PRZASNYSZ – UKS UNIA BORYSZEW  5-1 (2-0)

Bramki –  17 min – Makowski Kamil, 36 min – Grabowski Adrian, 49 min Grabowski Adrian, 55 min – Pepłowski Mateusz (rzut karny), 69 min Makowski Kamil.

Skład: Cichocki Jakub, Prekiel Patryk, Bartosiewicz Marcin, Bednarski Wojciech, Pepłowski Mateusz, Pepłowski Bartosz (61 Szewczak Aleksander), Grabowski Adrian, Soliwodzki Kamil (61 Ostrowski Maciej), Makowski Kamil, Kurzątkowski Jakub (53 Roman Piotr), Szypulski Mateusz (57 Szmytkowski Mateusz).

Rezerwowi: Szewczak Aleksander, Szmytkowski Mateusz, Majewski Bartosz, Roman Piotr, Ostrowski Maciej, Olszak Radosław.

Żółta kartka: Kurzątkowski Jakub.

Pomimo złej pogody na stadionie w Przasnyszu zjawiło się sporo kibiców. Drużyna prowadzona przez trenera Pawła WOLIŃSKIEGO była faworytem przed spotkaniem i nic się nie zapowiadało żeby było inaczej. Od pierwszych minut chłopaki MKS Przasnysz przystąpili do ataku, już w 2 min Adrian Grabowski wyłuskał piłkę od lewego obrońcy przeciwnika i w sytuacji sam na sam zamiast strzelać podawał i to bardzo niecelnie, ten sam zawodnik w 8 min mógł strzelić znów bramkę ale z 1 metra trafia w słupek. W 11 min Adrian znów po indywidualnej akcji strzela z dystansu i piłka przechodzi minimalnie obok słupka, czyli w niecałe 11 minut możemy prowadzić 3-0 ale tak nie jest. W 17 min nieudana pułapka ofsajdowa drużyny przeciwnej Kamil Makowski sam na sam i jak to Kamil 1-0 dla MKS-u. W 23 min znów atak z prawej strony Adriana Grabowskiego a Mateusz Pepłowski ładnym strzałem z 17 metra minimalnie obok słupka. 33 min ładne podanie od Pepłowskiego Mateusza i Adrian Grabowski znajdując się sam na sam z bramkarzem drużyny przeciwnej musi uznać jego wyższość. Adrian Grabowski zrehabilitował się w 36 min strzela bramkę na 2-0 choć o tej pierwszej połowie chyba chciał jak najszybciej zapomnieć marnując tyle sytuacji. Na przerwę podopieczni trenera schodzili w dobrych humorach bo jest 2-0 dla MKS-u. Po przerwie na boisku nic się nie zmienia nieustanne ataki chłopaków musiały przynieść zaraz bramki i tak się stało w 49 min bardzo ładne prostopadłe podanie Mateusza Pepłowskiego do Adriana Grabowskiego ten w sytuacji sam na sam już się nie myli i jest 3-0 dla Przasnysza. 55 min podanie Piotrka Romana do Adriana Grabowskiego ten wychodząc sam na sam z bramkarzem jest faulowany, sędzia dyktuje rzut karny. Do 11 metra podchodzi Mateusz Pepłowski i jest 4-0 dla Przasnysza. 59 min ładna akcja prawą stroną Adriana Grabowskiego dośrodkowanie Kamil Makowski wślizgiem troszkę spóźniony. 62 min bardzo ładna wymiana podań zagranie prostopadłe Mateusza Pepłowskiego do Aleksandra Szewczaka ten wychodząc sam na sam strzela w nogi bramkarza. Te sytuacje się troszkę chyba mściły i nasza obrona troszkę się rozluźniła bo w 63 min bardzo ładna dwójkowa akcja drużyny przeciwnej z lewej strony boiska i jest 4-1. 69 min podanie prostopadłe Mateusza Pepłowskiego do Kamila Makowskiego i jest 5-1. Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie choć swoje okazji do podwyższenia wyniku mieli jeszcze Maciej Ostrowski i Aleksander Szewczak. Podsumowując ten mecz obfitował on w bardzo dużo  sytuacji i był spotkaniem bardzo ciekawym kibic na pewno się nie nudził. Chciałbym pochwalić za bardzo dobry mecz Kamila Makowskiego, Mateusza Pepłowskiego i Adriana Grabowskiego bo był bardzo aktywny, choć nie strzelił to co powinien. Widać że niektórzy chłopcy pukają już na zaplecze pierwszej drużyny.


Cezary KOWALSKI


Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments