
Ministerstwo Zdrowia debatuje nad przyszłością małych „porodówek”. Co z oddziałem położniczym w przasnyskim szpitalu?
Z Ministerstwa Zdrowia, w ostatnim czasie, wychodzą informacje o tym, że analizowana jest przyszłość „porodówek” w małych miejscowościach. Szefowa resortu coraz częściej w wywiadach wskazuje, że te najmniejsze, nie zapewniają bezpieczeństwa dla rodzących. Zapytaliśmy przasnyską placówkę, czy do szpitala docierają już jakieś oficjalne informacje w tej sprawie i czy przyszłość oddziału w szpitalu im. dr. Wojciecha Oczko nie jest zagrożona.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała w ostatnich dniach, że porodówki w małych miejscowościach otrzymają dodatkowe dofinansowanie. Pod warunkiem jednak, że najbliższa alternatywa znajduje się ponad 40 kilometrów dalej.
W wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia odniosła się do kwestii nierentownych szpitali powiatowych. Zaznaczyła, że obecny rząd zmienił ustawę, która przewidywała likwidację takich placówek, na taką, która mówi o ich restrukturyzacji. „Mamy wybrane nowe samorządy. Siadamy do stołu z dyrektorami regionalnych NFZ-ów, z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia, z samorządowcami, z dyrektorami szpitali i pokazujemy im know-how. Mówimy jak możesz zrestrukturyzować swój szpital, żeby twoi ludzie, lokalna społeczność dostała to wszystko, czego potrzebuje, ale żeby twój szpital się nie zadłużał” — wyjaśniła.
Zasugerowała (w kontekście ewentualnego zamykania szpitali), że niektóre placówki mogłyby zostać przekształcone w Zakłady Opiekuńczo-Lecznicze, aby sprostać potrzebom lokalnej społeczności. Pojawiła się również informacja dotycząca nierentownych porodówek, które mogą zostać zamknięte. Leszczyna podkreśliła, że priorytetem jest zapewnienie kobietom dostępu do lepszych warunków porodowych.
„Mam już mapę, w których miejscach porodówka, mimo że rodzi się tam niewiele dzieci, musi zostać, bo następna jest ponad 40 km dalej. I te porodówki dofinansujemy — tak im skonstruujemy ryczałt, żeby one jednak były w stanie się utrzymać” — zapewniła Leszczyna. „Tam, gdzie będzie można zapewnić transport medyczny i kobietę w ciąży możemy dowieść do porodówki lepiej wyposażonej, z anestezjologiem, gdzie dostanie znieczulenie okołoporodowe, poradę laktacyjną (…) to chcę, żeby kobiety rodziły w takich miejscach i im to zapewnię” — zaznaczyła. W innym wywiadzie, tym razem dla Radia Zet, stwierdziła, że nie będzie to działanie robione „na siłę”. – Jeśli jest porodówka, w której rocznie rodzi się 150 dzieci – co jest już niebezpieczne dla rodzącej i dziecka – to będę namawiała starostę, dyrektora i zespoły lekarskie, żeby zastanowili się, czy zmienić oddział położniczy w oddział opieki długoterminowej, by przenieść porodówki do szpitala oddalonego o 30–40 km – skomentowała.
Zwróciliśmy się do przasnyskiego szpitala z pytaniem o przyszłość oddziału położniczego w Przasnyszu. Czy nie grozi mu zamknięcie?
„Aktualnie, Narodowy Fundusz Zdrowia wspólnie z Ministerstwem Zdrowia pracują nad szczegółowymi rozwiązaniami dla oddziałów porodowych, na których publikację oczekujemy” – odpowiedział nam dyrektor SPZZOZ w Przasnyszu, Zbigniew Makowski.
„Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Zdrowia, proponowane przekształcenia profilu działalności (lub likwidacje) dotyczą oddziałów ginekologiczno-położniczych, w których rocznie przyjmuje się mniej niż 400 porodów. W przypadku SP ZZOZ w Przasnyszu, liczba ta jest wyższa – w 2023 roku przyjęto 511 porodów” – dodał nasz rozmówca.
Okazuje się, że porodówka w Przasnyszu jest zatem w dużo lepszej sytuacji, niż w sąsiednich szpitalach powiatowych. Listę, tych, w których odebrano mniej niż 400 porodów rocznie przygotował portal termedia.pl.
„Zgodnie z sugestią ekspertów uznaliśmy, że granicą opłacalności funkcjonowania oddziału ginekologiczno-położniczego jest przyjmowanie 400 porodów rocznie – w związku z tym przeanalizowaliśmy najnowsze dane z Narodowego Funduszu Zdrowia i stworzyliśmy listę porodówek, które należałoby zamknąć” – informuje portal.
Na liście znalazły się m.in. szpital w Makowie Mazowieckim, w którym w ubiegłym roku na świat przyszło 116 dzieci i szpital w Mławie – tu w 2023 roku odebrano 254 porody.
ren
Coraz mniej dzieci się rodzi to po co komu te porodówki?