Mieszkańcy ulic Zawodzie i Świerczewo mają potężny problem. Czy zimą będą marznąć, choć nie ze swojej winy?

W Przasnyszu trwa wielka akcja wymiany pieców. Liczni mieszkańcy zdecydowali się na podłączenie do sieci gazowej i choć zawarli umowy z Polską Spółką Gazownictwa i ponieśli koszty, na remontowanych właśnie ulicach Zawodzie i Świerczewo dostępu do gazu nie ma. Winnych też nie. Trwa festiwal wzajemnych oskarżeń pomiędzy miastem a spółką gazowniczą, natomiast mieszkańcy zostali z poważnym problemem i rozważają dochodzenie sprawiedliwości przed sądem.

 

Choć mieszkańcy ulic Zawodzie i Świerczewo zawarli umowy o przyłączenie do sieci gazowej jeszcze w 2019 r. z terminem realizacji w roku 2022 r., gaz do ich domów szybko nie popłynie, ponieważ Polska Spółka Gazownictwa nie zbudowała odpowiedniego odcinka sieci. Żeby było jeszcze ciekawiej – zapewne go nie wybuduje, ponieważ prace związane z przebudową obu ulic trwają, a PSG dopiero ogłosiła przetarg. Czas nagli, bo w całym województwie obowiązuje ustawa antysmogowa, nakazująca – pod groźbą kar – wymianę „kopciuchów” do stycznia przyszłego roku.

Roboty ziemne, związane z przebudową ulicy Zawodzie, już się zakończyły, niebawem rozpoczną się prace związane z utwardzeniem nawierzchni, a nitki gazowej jak nie było, tak nie ma. Tymczasem magistrala w ulicy Zawodzie miała stanowić szkielet, związany z podłączeniem do sieci dużej części miasta. Zadanie przewidywało gazyfikację ulic: ul. St. Kostki, Ciechanowskiej, 3 Maja, Zawodzie, Inżynierskiej, Szpitalnej, Reja, Kochanowskiego i Świerczewo. Polska Spółka Gazownictwa miała wybudować 4,3 km gazociągu i 34 przyłącza. Te szybko nie powstaną – być może nawet przez najbliższe 5 lat – ponieważ przebudowa ulicy Zawodzie objęta jest gwarancją.

 

Mieszkańcy ponieśli koszty

Część właścicieli domów zatrudniła geodetów, wykonała na własny koszt projekt instancji gazowej na posesji, wymieniła piec i oczekiwała na chwilę, kiedy błękitne paliwo zacznie płynąć. Wykonanie takiej inwestycji to koszt 20-30 tys. zł. Cześć z mieszkańców skorzystała z dotacji na wymianę pieców z Urzędu Miasta oraz programu Czyste Powietrze, które – w przypadku braku podłączenia do sieci gazowej – trzeba będzie zwrócić. Aby uzyskać pieniądze, konieczne jest m.in. przekazanie starego pieca na złom, co zimą skazałoby mieszkańców na zamarzanie.

Zaniepokojeni ludzie wiele razy kontaktowali się z PSG, pytając o gazyfikację ich ulicy i za każdym razem słyszeli uspakajające wieści. Jedna z mieszkanek przed kilkoma dniami usłyszała zapewnienie o podłączeniu gazu, choć nadzieje na położenie sieci przed zakończeniem remontu ulicy są płonne. Na początku czerwca br. zaniepokojeni mieszkańcy Zawodzia zwrócili się do Polskiej Spółki Gazownictwa o szybkie zrealizowanie zawartych umów. Pismo zostało skierowane do wiadomości Starostwa Powiatowego oraz Urzędu Miasta Przasnysz.

W treści listu, kilkunastu właścicieli domów przy ul. Zawodzie, posiadających umowy z PSG, prosi o przyśpieszenie budowy sieci, zwracając uwagę, że ulica musi zostać zgazyfikowana, a przyłącza wybudowane przed zakończeniem robót ziemnych, ponieważ po zakończeniu remontu Zawodzia, ze względu na tzw. trwałość projektu, gazyfikacja nie będzie możliwa przez co najmniej 5 najbliższych lat, co – jak zapowiadają – będzie się wiązać z roszczeniami.

W czwartek, 9 czerwca br., burmistrz Przasnysza zaprosił sygnatariuszy pisma na spotkanie w Urzędzie Miasta, podczas którego zaprezentowano slajdy, ukazujące liczne maile magistratu, mające na celu zachęcenie PSG do szybkiej rozbudowy sieci. Pierwsze kontakty w tej sprawie nastąpiły jeszcze w 2019 r., kiedy zapadła decyzja o modernizacji ulic.

Następne, „ponaglające” maile trafiały do spółki gazowej na każdym etapie prac, począwszy od złożenia wniosków o dofinansowanie zewnętrzne, poprzez pozwolenie na budowę, wyłonienie wykonawców etc. W odpowiedzi spółka tłumaczyła się problemami formalnymi, związanymi m.in. z przeciągającymi się uzgodnieniami z GDDKiA. Z zaprezentowanej na slajdach korespondencji wynikało m.in., że PSG dwukrotnie przekładała termin wykonania projektu sieci, a Urząd Miasta, chcąc dać spółce więcej czasu, zwrócił się do wojewody o przedłużenie terminu wykonania przebudowy ulicy, zyskując czas do września br.

 

Czy jest nadzieja?

Niestety, burmistrz Łukasz Chrostowski nie pozostawił mieszkańcom złudzeń. Jego zdaniem na gazyfikację ul. Zawodzie i całego osiedla nie ma szans, zwłaszcza, że PSG uzyskała pozwolenie na budowę gazociągu jedynie na części ulicy. Fragment przy parku miejskim został z pozwolenia wyłączony ze względu na fakt, że trzyma na nim rękę konserwator zabytków. Choć spotkanie w Urzędzie Miasta jasno wskazywało, że kwestia opóźnień w budowie sieci była od samorządu niezależna, spółka gazownicza widzi to zagadnienie odmiennie.

Zwróciliśmy się do rzecznika prasowego PSG z prośbą o pilną informację: Czy spółka przewiduje budowę sieci gazowej wzdłuż ulic Świerczewo i Zawodzie w Przasnyszu, a jeśli tak to kiedy? Co w sytuacji niewybudowania infrastruktury? Czy osobom posiadającym umowę o przyłączenie do sieci będzie służyło odszkodowanie? Czy ktoś przewiduje, w jaki sposób mieszkańcy mają ogrzać swoje domy w najbliższym sezonie grzewczym, nie mając możliwości podłączenia się do sieci gazowej? – dopytywaliśmy.

W odpowiedzi poinformowano nas, że Spółka wielokrotnie podkreślała wagę prowadzonej inwestycji, mając na uwadze liczne kontakty od mieszkańców ulic Świerczewo i ulicy Zawodzie.

– Niestety przebudowa drogi przez Urząd Miasta Przasnysz nie została skoordynowana z inwestycją Polskiej Spółki Gazownictwa. W czasie trwania umowy na wykonie dokumentacji projektowej do Spółki wpłynęła informacja, że Urząd Miasta Przasnysz, jak i GDDKiA w Warszawie planują remont dróg, pokrywający się zakresem z inwestycji prowadzonej przez Polską Spółkę Gazownictwa sp. z o.o. – odparł departament komunikacji PSG, tłumacząc opóźnienia koniecznością pozyskania tytułów prawnych do nieruchomości od wszystkich właścicieli i zarządców dróg, dokonania uzgodnień lokalizacyjnych i potrzebą koordynacji prac.

PSG nadmienia, że niebagatelny wpływ na termin wykonania dokumentacji projektowej miał fakt, że inwestycja prowadzona jest w historycznej części Przasnysza, obejmując drogi będące własnością samorządu miejskiego, jak i zarządzane przez GDDKiA w Warszawie, zaś część obszaru prowadzenia inwestycji znajduje się pod ochroną Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

– Proces projektowania sieci gazowej był koordynowany z planami UM Przasnysz, odbywały się spotkania on-line (m.in. w obecności i na zaproszenie p. Burmistrza) oraz osobiste przedstawicieli PSG, firmy projektowej i realizującej prace budowalne. PSG wielokrotnie informowała o konieczności wstrzymania się z rozpoczęciem przebudowy dróg do czasu wybrania wykonawcy robót, związanych zbudową sieci gazowej. Przedstawialiśmy zaawansowanie prac projektowych, informując, iż nie może dojść do sytuacji, gdy – wskutek kolizji inwestycji – zablokowana zostanie możliwość umieszczenia sieci i ostatecznie wywiązanie się z zawartych umów z klientami o przyłączenie – dowodzi przedstawiciel największego w Europie dystrybutora paliwa gazowego, informując, że obecnie czeka na rozpoczęcie procedury wyłonienia wykonawcy w procedurze przetargowej.

Jak dowiedzieliśmy się w PSG, spółka nie uzyskała jeszcze pozwolenia na budowę odcinka, znajdującego się na obszarze parku przy zbiorniku wodnym, ponieważ teren ten jest objęty nadzorem konserwatorskim. Wniosek do konserwatora został złożony 20 maja 2022 r.

– Projekt jest obecnie weryfikowany. Po uzyskaniu ostatniego pozwolenia na budowę, Spółka ogłosi przetarg i wybierze wykonawcę zgodnie z wewnętrznymi regulacjami, a do klientów zostanie wysłana zaktualizowana informacja o planowanym terminie budowy przyłączy – informuje PSG.

Niestety, do zakończenia, a nawet rozpoczęcia budowy nitki gazowej w ulicy Zawodzie wiedzie jeszcze długa droga, a przebudowa ulicy wkrótce dobiegnie końca. Opóźnienie inwestycji nie wchodzi w grę, ponieważ wykonawcę wiąże umowa, zaś urząd miasta musi dotrzymać terminów, związanych z rozliczeniem blisko 1,5 mln zł dotacji z Rządowego Programu Rozwoju Dróg, pod rygorem konieczności zwrotu środków.

 

Kłopotów można było uniknąć

Na koniec dodajmy, że dzisiejszych problemów nie byłoby, gdyby w poprzedniej kadencji, kiedy trwała budowa sieci magistralnej w Przasnyszu, zadbano o gazyfikację ulicy Zawodzie, co postulował radny Piotr Kołakowski. Ówczesny burmistrz za każdym razem odpowiadał, że wystarczy odpowiednia liczba klientów, a PSG doprowadzi gaz w każdy rejon Przasnysza.

Czas negatywnie zweryfikował te zapowiedzi, ponieważ w styczniu 2022 r. Polska Spółka Gazownictwa ogłosiła, że nie będzie już podpisywać z nowymi klientami umów o przyłączenie budynku do krajowej sieci gazowej. Jak podawały wówczas media, przyczyną jest brak pieniędzy; środki spółki przewidziane na budowę nowych przyłączy w latach 2022–2023 już się wyczerpały.

Gdyby postulaty radnego sprzed kilku lat zostały wysłuchane, udałoby się uniknąć szeregu problemów, z którymi borykają się obecnie mieszkańcy. O powadze sytuacji niech świadczy fakt, że właściciele domów, którzy już we wrześniu br. powinni cieszyć się nowym przyłączem gazowym, rozważają wniesienie pozwu zbiorowego do sądu.

Ps. 15 czerwca rozbłysło światełko w tunelu. Na stronie PSG ogłoszono postępowanie przetargowe, obejmujące budowę sieci gazowej niskiego i średniego ciśnienia w Przasnyszu w ulicach: St. Kostki, Ciechanowska, 3 Maja, Zawodzie, Inżynierska, Szpitalna, Reja, Kochanowskiego, Świerczewo. Wykonawca inwestycji, o ile wartość ofert nie przekroczy sumy zabezpieczonej na budowę sieci, może zostać wyłoniony po 22 czerwca, a PSG zapewnia mieszkańców, że jest zdeterminowana, aby zgazyfikować tę część miasta w możliwie najkrótszym terminie.

 

 

M.Jabłońska

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
michał
michał
1 rok temu

Ruszył nowy program rządowy Chrust Plus!

Konowal
Konowal
1 rok temu

Jak pisałem żeby nie remontować zawodzia i Świerczewa, tylko zająć się ulicami gdzie ludzie w błocie toną, to wielka obraza była. Burmistrz pisał że to wizytówka miasta. A skocńzy się tak, że za rok, jak zamontują gaz, wszystko będzie niepewne i dziurawe, i mieszkańcy znowu będą płakać. Ale cóż, kasa wydana, głosy wyborcze będą, w sumie więcej niż by było po zrobieniu ulicac błotnej i bagiennej. A to że będą za dwa lata znowu remontować Świerczewo i zawodzie to trudno, obywateli Przasnysza stać