
W czasie, kiedy prezes PIS, ze względu na braki węgla, zachęca Polaków do palenia wszystkim (prócz opon), rząd obniżył normy dla spalanych paliw, a prezydent każe zaciskać zęby, miasto Przasnysz zainwestowało ponad 18 tys. zł w mycie ulic na mokro, w celu… ograniczenia emisji zanieczyszczeń.
Dotychczas miasto zadowalało się myciem ulic jedynie przy krawężnikach, co wykonywano wiosną każdego roku, w celu pozbycia się resztek pozimowych zanieczyszczeń. Obecnie samorząd, dzięki pozyskaniu dofinansowania na ochronę powietrza i klimatu, zdecydował się na rozwiązanie rozleglejsze, obejmujące całościowe umycie powierzchni miejskich ulic, co wykonano po raz pierwszy we współczesnej historii miasta.
– Zadanie obejmowało swoim zakresem wszystkie ulice o nawierzchni bitumicznej i kostki brukowej na terenie Miasta Przasnysz (z wyłączeniem Rynku). Długość czyszczonych ulic to 48.337 metrów bieżących dróg o nawierzchni bitumicznej i 2.570 metrów o nawierzchni z kostki brukowej. Prace zostały wykonane w terminie do 30 września 2022 r. – poinformował burmistrz Łukasz Chrostowski.
Wykonawcą usługi był Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Sp. z o.o. w Przasnyszu. Zadanie zostało sfinansowane w 50 % ze środków Województwa Mazowieckiego, zaś całościowy koszt wyniósł 37 386,10 zł. Ponad 18 tys. zł pochodziło z miejskiej kasy.
Wszystko by chronić powietrze…
Na działania, mające na celu ograniczenie emisji zanieczyszczeń powietrza poprzez mycie ulic na mokro, miasto otrzymało aż 195,9 tys. zł. Znaczna część tych środków, z powodu ich niewykorzystania, zostanie zwrócona do budżetu województwa.
Dotacja została przyznana w maju br. na inwestycje chroniącą klimat i miała związek z programem ochrony powietrza dla stref województwa mazowieckiego. Kilka miesięcy później w dobie kryzysu energetycznego, który powoduje ryzyko niedogrzania domów i szkół, kwestie zanieczyszczenia powietrza zeszły na dalszy plan.
Choć rząd i Polacy mają dziś na głowach pilniejsze potrzeby, miasto zdecydowało się na mycie, ponieważ burmistrz ocenił, że koszt usługi jest stosunkowo niewysoki.
M.Jabłońska
Teraz wszyscy w kapciach muszą chodzić
Bardzo dobrze , chociaż przez jakiś czas lepiej się oddychało nie tylko astmatykom.
Bardziej żeby było czysto w tym zanieczyszczonym psimi odchodami mieście.
Kiedy wreszcie będzie u nas prawdziwa zamiatarka ulic ?
Przecież pierwszy lepszy wiatr naniesie pyłu. Wot logika.
Zwłaszcza że w centrum trwa przebudowa ul. Świerczewo, a piach roznosi się po całym mieście.
sa miasta poza krajem mocno turystyczne i regiony , ulice gdzie turysci baluja cala noc , zostawiajac pieniadze szczegolnie w weekend piatek i sobote. Nad ranem w niedziele myja takimi wlasnie sczotami na mokro bo smrod rzygowin niemilosierny a polaczony z upalem to nie da sie oddychac. Tylko spacerujac nad ranem czlowieka zbiera na cos zeby sam hafta nie puscil czy rzucil pawia