Lodowisko w Przasnyszu zamknięte do odwołania. „Uprzejmie donoszę, że ludzie zachowują się jak na Krupówkach.”

Dziś nadeszła bardzo smutna dla mieszkańców informacja dotycząca zamknięcia do odwołania powiatowego lodowiska w Przasnyszu. Jak wyjaśniła nam dyrektor Sanepidu Maria Śliwińska, podjęła kontakt ze starostą przasnyskim Krzysztofem Bieńkowskim na skutek „życzliwych” doniesień osób zatroskanych o zdrowie aktywnych fizycznie mieszkańców.

W wyniku podjętych przez rząd decyzji od 12 lutego możliwa jest aktywność sportowa na terenach otwartych. Oznacza to otwarcie boisk, lodowisk i kortów znajdujących się na zewnątrz, a także dopuszczenie możliwości uprawiania sportów amatorskich na świeżym powietrzu. Czynne są również stoki narciarskie i kryte baseny. Źródłem problemów jest fakt, iż w rządowym rozporządzeniu dotyczącym wyłączenia spod restrykcji niektórych obiektów literalnie nie wymieniono krytych lodowisk.

Kolejnym problemem były zgłoszenia od „zatroskanych obywateli”, kierowane do przasnyskiego Sanepidu. Na skutek donosów dotyczących nieprzestrzegania obowiązującego rozporządzenia, które dopuszcza otwarcie lodowisk, ale nie uwzględnia tafli znajdujących się pod dachem, powiatowy Inspektor Sanitarny w Przasnyszu podjął interwencję u starosty Krzysztofa Bieńkowskiego.

Starosta w rozmowie z naszą redakcją zapowiedział, że zamierza zwrócić się do premiera oraz ministra zdrowia z prośbą o wprowadzenie krytych lodowisk do rozporządzenia, ponieważ takie obiekty oferują dużo więcej wolnej przestrzeni niż baseny. Włodarz stoi ponadto na stanowisku, że powiatowa tafla jest obiektem przyszkolnym i nie służy prowadzeniu działalności gospodarczej, dlatego nie powinna podlegać restrykcjom.

Od siebie dodajmy, że jazda na łyżwach jest możliwa w maseczkach, w przeciwieństwie do pływania. Trudno wyobrazić sobie kraulistę pokonującego tor z zakrytym nosem i ustami. Nie zmienia to faktu, że lodowisko w Przasnyszu zostało zamknięte do odwołania.

M. Jabłońska