
Igor Wendt był uczestnikiem wypadku, do którego doszło w sierpniu 2024 w Mchowie. Wówczas w auto, którym podróżował jako pasażer, czołowo uderzył jadący z przeciwnej strony kierowca. Igora, w ciężkim stanie do szpitala przetransportowało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Lekarze cudem uratowali życie chłopaka. Dziś rodzice proszą o pomoc na kosztowną rehabilitację.
– Syn miał wielonarządowe urazy i liczne złamania. Najpoważniejsze uszkodzenia dotyczyły twarzoczaszki, oczodołu, kości czołowej, nóg oraz miednicy. Byliśmy bezsilni. Igor walczył o życie. Nic nie jest w stanie opisać lęku, jaki czuliśmy – przekazują rodzice.
Dziś Igor ma za sobą pięć skomplikowanych operacji oraz drenaż prawej i lewej jamy opłucnej. Niestety, wszystko wskazuje na to, że walka będzie ciągnąć się latami.
– Syn nie widzi na prawe oko, ma uszkodzone nerwy obwodowe i strzałkowe, obrzęk mózgu oraz dwa krwiaki w głowie. Czekamy, aż kości się zrosną. Do tego czasu Igor musi leżeć w łóżku. Wkrótce przekonamy się, czy nasz syn będzie chodził – dodają.
– Na początku przyszłego roku Igor miał zatańczyć na swojej studniówce… W maju przystąpić z rówieśnikami do matury… Jego dorosłe życie dopiero miało się zacząć… Dziś zastanawiamy się, skąd weźmiemy środki na szereg badań oraz kosztowną rehabilitację. Chcemy zapewnić synowi jak najlepszych specjalistów, codzienne ćwiczenia oraz turnusy, dzięki którym odzyska sprawność – wyjaśniają i proszą: Jesteście naszą nadzieją. Bardzo liczymy na Waszą pomoc.
ren