Kuchnia wraca pod skrzydła szpitala. SP ZZOZ w Przasnyszu rezygnuje z usług firmy zewnętrznej
Po kilku latach korzystania z usług firmy zewnętrznej, obecna dyrekcja szpitala postanowiła, że od 1 sierpnia kuchnia będzie znowu podległa całkowicie pod szpital.
Od 1 sierpnia br. pacjenci będą karmieni posiłkami przygotowywanymi w kuchni prowadzonej już przez SP ZZOZ w Przasnyszu.
– Posiłki będą przyrządzać pracownicy zatrudnieni do tej pory w podmiocie zewnętrznym, który do 31 lipca zarządza szpitalnym Blokiem Żywienia. Stan zatrudnienia, w związku z reorganizacją, nie ulegnie znaczącym zmianom – na tę chwilę liczba osób planowanych do kontynuacji zatrudnienia jest bardzo podobna do dotychczasowej – mówi nam dyrektor SP ZZOZ w Przasnyszu, Zbigniew Makowski.
Decyzja o korzystaniu z podmiotu zewnętrznego zapadła jeszcze w latach, gdy dyrektorem placówki był Jerzy Sadowski.
– Pomysł o rezygnacji z usług firmy zewnętrznej został podyktowany przede wszystkim chęcią poprawy jakości jedzenia dla chorych. Jesteśmy przekonani, że dzięki własnej kuchni, posiłki dla naszych pacjentów będą jeszcze smaczniejsze i bardziej urozmaicone – przekazuje nasz rozmówca.
– Pamiętajmy, że celem nadrzędnym jest dobro pacjentów, a także innych osób, które będą konsumować posiłki przygotowane przez naszą kuchnię – dodaje.
Same zasady funkcjonowania stołówki nie ulegną zmianom, tzn. będzie dostępna zarówno dla społeczności szpitalnej, jak i dla wszystkich chętnych z zewnątrz.
ren
Bardzo mądra decyzja
Pogrążania placówki ciąg dalszy
Będą przyjęcia do pracy?
pewnie kolejne zatrudnienia po znajomosci powodzenia
Czy potrzebujecie może chętnych do pracy na kuchni . Bardzo lubię gotować sprawia mi dużo satysfakcji
Szlak mnie trafi…
Jak dyrektorem był P. Sadowski to szpital miał jakąś opinię pacjenci byli przyjmowani a nie odsyłani do sąsiednich szpitali aby tylko oszczędzić kasę a teraz pacjenci uciekają szpital schodzi na psy ale obecny Pan Dyrektor najpierw wprowadza płatną salę rodzinną co jednak powinno być normalne a potem mydli oczy obiadami.
Ok jedzenie jest ważne ale myślę że poziom opieki i leczenia jest ważniejszy a to bardzo kuleje.
Szlak to szlak turystyczny ,a ciebie może trafić szlag. 🙂
Proszę zatem wybierać inny „lepszy” szpital :)))
W szpitalu jak się nie przekręcisz od choroby to od tej paszy napewno
Poprawą jakości jedzenia? To przez tyle lat się nie zorientowali, że trzeba ją poprawić? A może wcale nie trzeba, co na to firma, która do tej pory obsługiwała pacjentów?
z innego podwórka: „Przeterminowane mięso, zepsute zamrażarki, pleśń w oknach, wszechobecne muchy, szczątki owadów na sprzęcie kuchennym i brak uprawnień do pracy przy żywności – w takich warunkach przygotowywana była żywność dla pacjentów Mazowieckiego Szpitala Onkologicznego w Wieliszewie oraz mieszczącej się na osiedlu Piaski w Legionowie filii Wojskowego Szpitala Medycznego (WIM) przez jedną z firm cateringowych z powiatu legionowskiego”