Które narody Polacy darzą sympatią?

CBOS ogłosił najnowsze badania stosunku Polaków do innych narodów. W porównaniu z ubiegłym rokiem odnotowujemy wzrost sympatii do dwudziestu ośmiu narodów. Wobec sześciu narodów da się zaobserwować wzrost niechęci. Najbardziej lubiani są przez nas Czesi i Słowacy. Najmniej – Romowie i Arabowie.

Z sondażu wynika, że najbardziej lubiani przez Polaków są Czesi i Słowacy, do których pozytywny stosunek wyraża niemal trzy piąte badanych (56 i 57 proc.). Niewiele rzadziej sympatią darzeni są Włosi (55 proc.), Anglicy (54 proc.), Hiszpanie, Francuzi (po 53 proc.), Norwegowie, Szwajcarzy, Węgrzy (po 52 proc.), Szwedzi oraz Amerykanie (po 51 proc.).

Do kolejnych siedmiu narodów – Holendrów, Austriaków, Duńczyków, Belgów, Irlandczyków, Japończyków, Finów – sympatię deklaruje prawie połowa respondentów (od 45 do 49 proc.). Należy dodać, że w stosunku do wszystkich wymienionych wyżej nacji sympatia wyrażana jest kilkakrotnie częściej niż niechęć.

Około dwóch piątych ankietowanych (od 37 do 44 proc.) przejawia pozytywne uczucia wobec Chorwatów, Niemców, Greków, Litwinów, Bułgarów i Gruzinów. Przeważają one nad negatywnymi mniej więcej dwukrotnie.

Około jednej trzeciej badanych (od 29 do 34 proc.) deklaruje sympatię do Rosjan, Białorusinów, Żydów, Ormian, Chińczyków, Ukraińców, Egipcjan, Serbów oraz Wietnamczyków. W przypadku tych narodów odnotowujemy niewielką przewagę uczuć pozytywnych nad negatywnymi bądź względną równowagę sympatii i niechęci.

W stosunku do kolejnych pięciu narodów – Turków, Libijczyków, Rumunów, Romów i Arabów – przeważa niechęć, przy czym wobec Romów i Arabów jest ona wyrażana dwukrotnie częściej niż sympatia. Sympatię do Romów deklaruje tylko 24 proc. badanych, a aż 50 proc. mówi o nich z niechęcią. Arabów lubi 23 proc. respondentów, a negatywne uczucia deklaruje wobec nich 46 proc.

W porównaniu z ubiegłym rokiem odnotowujemy wzrost sympatii do dwudziestu ośmiu narodów, na co wskazują średnie ocen. W większości przypadków zmiany są jednak niewielkie. Relatywnie największa poprawa nastawienia nastąpiła w stosunku do Norwegów, Słowaków, Anglików i Szwedów.

Wobec sześciu narodów zaobserwowaliśmy wzrost niechęci, przy czym w stosunku do pięciu z nich – Chińczyków, Wietnamczyków, Turków, Litwinów, Arabów – jest on niewielki. Jedynie stosunek do Greków uległ bardziej zauważalnemu pogorszeniu, co prawdopodobnie ma związek z kryzysem ekonomicznym w Grecji. Być może Grecy są postrzegani jako „żyjący ponad stan”, nieradzący sobie z własnymi długami. Negatywnie mogą być również oceniane protesty Greków wobec cięć budżetowych, narzuconych przez Unię Europejską w zamian za pomoc finansową. Trzeba zaznaczyć, że stosunek Polaków do innych europejskich narodów, które także w dużym stopniu są dotknięte kryzysem, takich jak: Irlandczycy, Hiszpanie czy Włosi, nie uległ pogorszeniu.

W komentarzu do badań CBOS zaznacza, że od lat obserwujemy, że Polacy na ogół większą sympatią darzą narody mieszkające na zachód oraz na północ od naszego kraju niż na wschód. Uczucia do narodów mieszkających na południu są mniej jednoznaczne. Taki rozkład sympatii i antypatii wiąże się ze stereotypowym wyobrażeniem bogatego i rozwiniętego „Zachodu” i biednego, mniej rozwiniętego „Wschodu”.

Przy obliczaniu współczynnika korelacji między sympatiami Polaków do poszczególnych narodów a ich rozwojem społeczno-ekonomicznym wyłączeni zostali: Romowie (bo są narodem nie mającym własnego państwa), Arabowie (zamieszkują kilka krajów ) i Żydzi (są rozproszeni terytorialnie a zastosowanie w ich przypadku wskaźnika dla Izraela uznano za nieadekwatne).


wyborcza.pl


Sprawdź również

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.