Krasiniec/Szczuki – Ocalić od zapomnienia – wystawa pełna fotografii i wspomnień przyciągnęła mnóstwo osób [FOTO]

W sobotę, 25 października o godz. 16.00 w nowo otwartej świetlicy wiejskiej w Krasińcu odbyła się oficjalna premiera wystawy fotograficznej „Krasiniec/Szczuki – Ocalić od zapomnienia” autorstwa Anny Muchy. To projekt poświęcony historii lokalnej społeczności oraz zachowaniu pamięci o miejscach i ludziach ważnych dla regionu.

 

Wystawa zgromadziła mnóstwo osób, mieszkańców, gości z powiatu makowskiego, przasnyskiego, ale także miejsc bardziej oddalonych, którzy z Krasińcem byli związani od dzieciństwa. Nie zabrakło władz samorządowych i zaproszonych gości.

– Ta wystawa zrodziła się z potrzeby serca – z potrzeby ocalenia wspomnień o miejscach, ludziach i chwilach, które już nie wrócą, ale które warto zachować, by mogły dalej żyć w naszej pamięci. Bo pamięć to coś więcej niż historia. To nasza tożsamość, nasze korzenie i nasza siła – mówiła Anna Mucha.

Głos zabrali także starosta powiatu makowskiego Mirosław Augustyniak, wicestarosta Agnieszka Dąbrowska-Kot i wójt gminy Płoniawy-Bramura Jakub Dudek. Gratulowali autorce wystawy oraz opowiadali o swoich wspomnieniach związanych z tym miejscem.

W dalszej części Artur Dębek zaśpiewał piosenkę „Takie miejsce, taki kraj”, a Kazimierz Wenda opowiedział o dawnym życiu mieszkańców Krasińca. Swoje wiersze zaprezentowali Wanda Skonieczna i Andrzej Drwęcki.

Na wystawie można było zobaczyć unikalne i archiwalne fotografie przedstawiające m.in.  działalność OSP Krasiniec i orkiestry strażackiej, życie codzienne mieszkańców przed laty, zdjęcia miejscowości z 1932 i 1941 r., dworek związany z Marią Skłodowską-Curie oraz rodziną Żórawskich, archiwalia dokumentujące dawną cukrownię i lokalne zakłady pracy.

Projekt został przygotowany przy wsparciu mieszkańców i członków grupy „Krasiniec/Szczuki dawniej i dziś”, którzy udostępnili swoje fotografie i pamiątki. Pomocy udzielił wójt gminy Płoniawy-Bramura Jakub Dudek.

Wydarzenie miało również wymiar osobisty — autorka zadedykowała je pamięci swojego taty, Roberta Cichockiego, oraz dziadka, Tadeusza Cichockiego, więźnia obozu Stutthof.

Po części oficjalnej toczyły się wspólne rozmowy przy kawie i słodkim poczęstunku przygotowanym przez KGW Krasiniec.

 

 

ren

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments