
Od soboty mieszkańcy ulicy Sienkiewicza w Przasnyszu interweniowali w sprawie kota uwiezionego na jednym z drzew. Do akcji przyłączyli się strażacy. Zwierzę udało się uratować dopiero w poniedziałek.
W sobotę, 7 maja do Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Przasnyszu wpłynęło zgłoszenie o przestraszonym kocie siedzącym na jednym z drzew przy ulicy Henryka Sienkiewicza w Przasnyszu.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie o kocie na drzewie, który przebywał tam od dłuższego czasu. Strażacy udali się na miejsce zdarzenia i podjęli próbę jego ściągnięcia. Jednakże, gdy tylko nas zobaczył uciekł jeszcze wyżej, w koronę drzewa, ponad zasięg podnośnika. Zadanie utrudniały linie energetyczne i wysokość drzewa – informuje kpt. Piotr Kuligowski, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Przasnyszu.
W poniedziałek, 9 maja strażacy podjęli kolejną próbę uratowania kota.
– Kotka udało się uratować. Na skutek naszej interwencji zwierzę samo zeszło z drzewa – dodaje Kuligowski.
Przy tego typu interwencjach należy pamiętać, że koty to bardzo płochliwe zwierzęta. Wchodzą na drzewa chcąc uniknąć niebezpieczeństwa, w poszukiwaniu pożywienia lub też traktują je jako swój punkt obserwacyjny.
– Stanie pod drzewem, głośne nawoływanie niestety, ale nie pomaga. W takiej sytuacji należy postawić w pobliżu jedzenie i unikać robienia hałasu. Jeżeli tylko zwierze będzie chore lub w niebezpieczeństwie straż pożarna na pewno podejmie się akcji ratunkowej – dodaje Kuligowski.
j.b.
Aleksandra Martyniuk – nie chciej nigdy pomocy Straży Pożarnej!
No gdzie, przeciez to pani*** zadarta z nosem do gory. Sobie poradzi, przeciez ma inna prace i placi podatki. Takie glupie gadanie ludzi… Wiesz na co ida te podatki? A nie tylko na PSP? Na szkoly do ktorej Twoje dzieci beda chodzily, chyba ze sie myle i masz jednak Ty Racje pani**** Aleksandro M.