Kolejne rowerowe informatory miejskie stanęły na rynku i w sąsiedztwie kościoła pasjonistów w Przasnyszu
Oryginalne kwietniki, pełniące również funkcje identyfikacyjne i informacyjne miasta, staną w czterech miejscach Przasnysza. Jeden z nich zdobi już skwer przy skrzyżowaniu ul. Żwirki i Wigury oraz Jana Pawła II, kolejny stanął przy ul. Piłsudskiego zaś trzeci zdobi przasnyski rynek. Oryginalny rowerowy kwietnik pojawi się także na os. Orlika.
Inspiracją do zastosowania tego typu rozwiązania była wizyta studyjna burmistrza Łukasza Chrostowskiego w Muszynie. Teraz „zielone przystanki” będą stanowić element promocji i identyfikacji Przasnysza i zachęcać do rowerowej turystyki
– Zależało mi na podkreśleniu związku Przasnysza z rowerami, stworzeniu swojego rodzaju identyfikatora miasta – wyjaśnia burmistrz Łukasz Chrostowski. – Przasnysz wśród osób z zewnątrz kojarzony jest jako miasto związane z rowerami, ponieważ to właśnie tu mają siedzibę światowi producenci jednośladów. Bywa, że Przasnysz zwany jest „miastem rowerów”, przez samych jego mieszkańców – powiedział burmistrz.
W utworzeniu rowerowych informatorów miasto wsparł salon sprzedaży rowerów na Strefie Gospodarczej pod Przasnyszem „Moto Idea Bike”.
Brawo, na takiego burmistrza głosowałem. Takie działania na pewno pozyskają inwestorów, tak samo jak budki dla owadów, kaczkomaty i miski dla kotów.
Tamte przynajmniej zwierzakom się przydadzą.
„Strategiczne poczynania”. Do ogródka se mógł wstawić bo może nie każdemu się podobają takie przaśne jarmarki.
Ja bym chciał redakcjo żebyście zrobili porównanie ile włodarze obecnej kadencji pozyskali kasy dla NAS. Nie jakieś tam cuda na kiju typu ten szkielet. Ile faktycznie zrobili i pozyskali. Bo miasto to chyba kuleje pod tym względem.
To pomalowany na biało rower ma zachęcić kogoś do turystyki rowerowej? Dziwne trochę, bo ja myślałem że to zadanie dla sieci ścieżek rowerowych…
Podajcie adres salonu, może wezmę do ogródka.
Zadziwiające, że z każdeho punktu w jakim ustawiony jest rower jest taka sama odległość do miejscowości ościennych. Ludzie myślcie jak coś robicie!
Gratuluję sukcesu, przyda się wszystkim ten niejeżdżący rower. Może jaśnie panujący burmistrz pójdzie z wizytą studyjna na jakąś wieś gminna. Obejrzy tam chodniki na każdej ulicy. A w przasnyszu ludzie na gołymińskiej muszą ulica chodzić. Sukces panie burmistrzu.
„RoweLove”. Bez „s” w środku to tak na marginesie gdyby obcokrajowiec próbował to przetłumaczyć, a tak szczerze hmm.
A gdzie pedały?
Już ukradli czy kupili wybrakowane?
Nasz burmistrz tylko gestykulować i lansować się potrafi. On się porównuje do Kosińskiego z Ciechanowa! Kosiński mało mówi, dużo robi, u nas jest na odwrót. Na każdym kroku kolesiostwo. Jak dla mnie jego kariera jest zakończona.