Kolejni seniorzy pozbyli się oszczędności. Pieniądze zostawili na chodniku przed domem
Wczoraj wielu seniorów z regionu otrzymało telefony od fikcyjnych „wnuczków” i „policjantów”. Niestety niektórzy uwierzyli oszustom podającym się za „policjanta CBŚP” i przekazali im pieniądze.
– W poniedziałek około godz. 21:00 dyżurny makowskiej policji otrzymał zgłoszenie, że mężczyzna podający się za policjanta próbował wyłudzić pieniądze. Natychmiast pod wskazany adres pojechali policjanci. Jak się okazało seniorka przekazała już oszczędności, które włożyła do koperty, owinęła w foliową torbę i położyła przy słupie energetycznym na ulicy – informuje podkom. Monika Winnik z KPP Maków Maz.
– Jak ustalili policjanci po godz. 15:00 na telefon stacjonarny seniorów zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że seniorzy mają kilka nieodebranych paczek i przyjedzie do nich kurier, żeby je dostarczyć. Po tym telefonie zadzwonił kolejny mężczyzna. Powiedział, że jest „policjantem CBŚP” i pracuje pod nadzorem prokuratora. Przekonał seniorów, że poprzedni telefon był od oszustów – relacjonuje.
– W trakcie rozmowy namówił seniorów, by spakowali pieniądze i położyli we wskazanym przez dzwoniącego miejscu, czyli za słupem energetycznym przed posesją. 77 – letnia seniorka zostawiała tam pieniądze – dodaje.
83 – letni mąż zaczął podejrzewać oszustwo. Zadzwonił na telefon alarmowy, by upewnić się, czy rozmawiali z prawdziwym policjantem. Niestety było już za późno. Seniorzy stracili ponad 20 tys. złotych.
ren
Kurde a mi babcia nie chciała dać 10zyla z Bemem na lizaki. Pamietam jak wczoraj a było to w 1989 roku…