Przypomnijmy, że proces aktywistki w Sądzie Okręgowym Warszawa – Praga ruszył w kwietniu. Przasnyszanka została oskarżona o „pomocnictwo w aborcji”, po tym jak udostępniła tabletki do aborcji farmakologicznej innej kobiecie. Znalazł je mąż kobiety i zawiadomił prokuraturę.
11 stycznia odbyła się kolejna, czwarta już rozprawa aktywistki z Przasnysza. Tego dnia w sądzie ponownie nie stawiła się kobieta, której przasnyszanka przekazała środki poronne. Przedstawiła zwolnienie lekarskie. W sądzie pojawił się mąż kobiety. Złożył zeznania.
Podczas rozprawy zostały złożone nowe wnioski. Jeden „o wysłuchanie kolejnego świadka, który powie o sytuacji rodzinnej dwojga świadków w tej sprawie oraz drugi o uzyskanie informacji z Ośrodka Pomocy Społecznej, a także sądów rejonowych dotyczących ewentualnych czynności wobec dwojga świadków (np. procedury Niebieskiej Karty lub postępowań sądowych)” – relacjonuje OKO.press.
Sąd zgodził się na powyższe wnioski. „Podjął także decyzję o wywiadzie środowiskowym opracowanym przez kuratora wobec Justyny Wydrzyńskiej”.
Pod sądem odbyła się pikieta wspierająca aktywistkę. Towarzyszyła jej kontrmanifestacja środowisk antyaborcyjnych. Ostatecznie po raz kolejny wyrok nie zapadł. Następne rozprawy odbędą się 6 lutego i 14 marca 2023 roku.
– Na pewno zrobiliśmy krok do przodu w tym temacie. W końcu mogę powiedzieć, że to się dzieje, że jesteśmy bliżej ogłoszenia wyroku. Nigdy nie ufałam przemocowym mężczyznom. Mam doświadczenie w przemocy i ta historia jest o przemocy. Z telefonu Aborcja bez granic, wiemy, że takich historii jest całe mnóstwo – mówiła Wydrzyńska podczas konferencji prasowej relacjonowanej przez OKO.press.
j.b.
A ta z tyłu, roześmiana, to kto?
Pewnie stary jej wchodził do wanny
Przasnyszanka
Ale reklama roześmiane zdjęcie, kto to robi i udostępnia
A co to tak Cię interesuje? Kwiaty chcesz wysłać?
nie wiem , zgaduje ze moze ktos kto w jesieni zycia z usmiechem na twarzy poda ci alternatywny 'plan B’ zebys sie nie juz meczyl na starosc i zszedl z godnoscia ….moze to usmiechnieta wruszka smirciuszka?
Sanitariusze z Lodzi podawali przykladowo pawulon ale chyba sie nie usmiechali
Doświadczenie w przemocy. No Artur – jeśli to przeczyta – to szczęśliwy nie będzie bo to ewidentnie strzał do byłego. Tyle, że przekładanie własnego doświadczenia na innych ludzi i obdarzanie wiarą ich relacji nie musi być właściwe. Jeśli gość miał faktycznie założoną Niebieską Kartę, inwigilował żonę i znalezione tabletki wykorzystał przeciwko niej – zamiast przekonać ją do urodzenia dziecka wolał ją zadenuncjować aby się wybielić – to tylko sprowadził kłopoty na matkę swoich dzieci. To jest proces Justyny ale w centrum tego dramatu a jednocześnie gigantycznego przedstawienia jest ta kobieta, która oprócz wątpliwej jakości partnera ma teraz przeciw sobie machinę… Czytaj więcej »
Ten wywiad niebieskiej środowiskowe i sprawa niebieskiej karty dotyczyła świadków a nie oskarżonej…
To nie jest częsta sytuacja, że Sąd szuka takich danych dotyczących świadków a nie oskarżonej. W końcu to nie ich sądzi (przynajmniej w tej sprawie). Wygląda to na szukanie dowodów na trudną sytuację kobiety i usprawiedliwienia dla Justyny (może okoliczności łagodzących). Ale o ,,doświadczeniu w przemocy” to już wyraźnie mówiła sama oskarżona niestety…