Kazimierz Niewiarowski stanął na najwyższym podium kolejnych dwóch etapów Legii MTB Maratonu. Tym razem wystartował w Zwoleniu i w Kozienicach.
14 września Kazimierz Niewiarowski wystartował w Zwoleniu. – Tak złych warunków nie pamiętam. Było naprawdę ciężko. Z nieba lał się ulewny deszcz, trasą prowadzącą z górki lała się woda, było mnóstwo błota. Na mecie czekali na nas druhowie z OSP, którzy myli i rowery i zawodników – mówi nam przasnyszanin.
Warunki spowodowały, że część osób zaniechała startu, część zrezygnowała po drodze. Kazimierz Niewiarowski wykazał determinację i nie odpuścił. Do mety dojechał pierwszy w swojej kategorii wiekowej, zajął również wysokie, bo 17 miejsce w kategorii Open.
Tydzień później zawodnik wystartował w Kozienicach. Tym razem warunki pogodowe były sprzyjające.
– Piękna trasa, piękne ścieżki dla rowerzystów i świetne obiekty sportowe. To naprawdę miasto przyjazne aktywności sportowej – komentuje nasz rozmówca, który i tu stanął na najwyższym podium.
Kazimierz Niewiarowski ma za sobą już 8 startów i 8 zwycięstw – choć zatem przed nim jeszcze jeden wyścig, o miejsce w klasyfikacji generalnej martwić się już nie musi.
Czy wraz z nadchodzącą jesienią zamierza odpocząć od sportu? – W żadnym przypadku. Okres jesienny i zimowy to czas gdy ludzie mają już trochę mniej obowiązków, choćby tych związanych z ogródkami itp. więc tym bardziej warto się ruszać – komentuje i niezmiennie przypomina, że ruch to nie tylko zdrowie, ruch to życie.
ren
Naprawdę podziwiam !!!!
Brawo Kazik! Tak trzymaj.