Jutro mecz ostatniej szansy dla MKS Przasnysz

W sobotę o godzinie 17.00 MKS Przasnysz zagra mecz barażowy z Energią Kozienice, który zadecyduje o być albo nie być naszej drużyny w IV lidze. Jeśli piłkarze zagrają na swoim poziomie – to mają potencjał do tego, aby Energia wracała do Kozienic już jako V-to ligowiec. Wszyscy w Przasnyszu wierzą w drużynę i pozostanie w IV lidze. Stadion ma się wypełnić, aby nieść naszych zawodników do wygranej. Mało kto wątpi w sukces, bo piłkarsko przasnyszanie niczym nie ustępują i jeśli zostawią na boisku serce i pokażą wszystkie atuty, to wygrają i będą świętować.

Działacze zachęcają do kibicowania, a sami kibice organizują się w mediach społecznościowych do wypełnienia po brzegi przasnyskiego stadionu Jedno jest pewne, mimo porażki 0-1 w pierwszym meczu barażowym – wszyscy wierzą w odrobienie strat w sobotę, wygraną i utrzymanie w IV lidze.

Mecz w Kozienicach nie wyszedł naszym zawodnikom, choć w drugiej połowie już przypominali zespół, który wygrał ostatni ligowy mecz w Markach 5-0 lub zremisował 1-1 z Ząbkami. Obserwatorzy są zgodni, że gdyby MKS zagrał na swoim poziomie, to już w Kozienicach mógł zapewnić sobie utrzymanie. Tak bywa, mecz nie wyszedł, gospodarzy niosły pełne trybuny, a i boisko dalece odbiegało rozmiarami od przasnyskiego.

MKS Przasnysz nie miał udanego sezonu. W pewnym momencie wydawało się nawet, że spadek do nowej V ligi jest przesądzony. Jednak piłkarze grali do końca, wiary nie tracili działacze i kibice, a przasnyszanom w zajęciu miejsca premiowanego barażami o pozostanie w IV lidze pomógł niesamowicie szczęśliwy splot kilku wyników na III-cio ligowych boiskach. MKS natomiast zanotował bardzo dobrą końcówkę sezonu i wywalczył miejsce barażowe.

S.C.