Jechali po zwłoki, zginęli na drodze. Prokuratura ustaliła winnego tragedii

Do tragicznego w skutkach wypadku drogowego doszło na trasie S-10, 20 kwietnia. Zginęli pracownicy zakładu pogrzebowego „Drejka”, którzy krytycznego poranka jechali odebrać zwłoki…

20 kwietnia około godz. 4:25 na trasie S-10 (8 km trasy, około 3 km od wjazdu na autostradę) doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. Ze wstępnych ustaleń policjantów toruńskiej drogówki wynikało, że doszło do czołowego zderzenia Mercedesa Vito oraz Peugeota Expert. Na miejscu zginął 52-letni kierowca Mercedesa, 58-letni pasażer tego auta oraz 33-letni kierowca Peugeota. Dwie ofiary – pasażerowie Mercedesa – to pracownicy zakładu pogrzebowego „Drejka”. Krytycznego poranka jechali na przeprawę promową odebrać zwłoki…

Na początku nie wiadomo było dlaczego doszło do wypadku. Prokuratura powołała biegłego z dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych, którego opinia miała pomóc odpowiedzieć na pytania o przebieg zdarzenia. Tak też się stało. Biegły jako winnego jasno wskazał zmarłego tragicznie kierowcę z Makowa Mazowieckiego (kierujący mercedesem vito).

– Kierowca mercedesa vito nie zachował należytej ostrożności podczas manewru wymijania innego samochodu i niewłaściwie korygował tor jazdy przy rozwijanej przez siebie prędkości. To spowodowało, że zjechał na lewy pas drogi i zderzył się czołowo z nadjeżdżającym pojazdem marki Peugeot Boxer. W wyniku wypadku, jak wiadomo, zginęli kierowcy obu samochodów oraz pasażer mercedesa – mówiła w rozmowie z portalem i.pl prokurator Izabela Oliver, kierująca Prokuraturą Rejonową Toruń Wschód.

Z uwagi na śmierć sprawcy, śledztwo ostatecznie zakończyło się umorzeniem.

ren