Inwazja kleszczy trwa. Ile osób w powiecie przasnyskim rocznie zakaża się chorobami odkleszczowymi?
Kleszcze uaktywniają się wczesną wiosną i towarzyszą nam przez całe lato, aż do jesieni. Ostatnie ciepłe i łagodne zimy sprawiają, że jest ich coraz więcej. Kleszcze są groźne mogą wywoływać śmiertelne choroby, są odporne na niską temperaturę, a bez jedzenia wytrzymują nawet dwa lata.
Większość osób kojarzy kleszcze tylko z ryzykiem zarażenia się boreliozą, ale to nie jest jedyna choroba odkleszczowa. Równie niebezpieczne jest kleszczowe zapalenie mózgu, choć te występuje stosunkowo rzadziej. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologicznej w Przasnyszu w tym roku nie odnotowała jeszcze zgłoszeń zakażeń wywołanych przez te groźne pajęczaki. Zwykle jest ich co najmniej kilkanaście, rekordowy był rok przed pandemią – 2019. Wówczas sanepid odnotował 32 zakażenia boreliozą, wirusowym zapaleniem opon mózgowych lub nieokreślonym zapaleniem mózgu – 4.
Rok później w 2020 boreliozę zdiagnozowano u 22 osób, wirusowe zapalenie opon mózgowych u 3 osób, zaś kleszczowe zapalenie mózgu u jednej osoby. W 2021 sytuacja przedstawiała się nieco lepiej: borelioza – 16 osób, nie odnotowano ani jednego przypadku wirusowego zapalenia opon, ani też kleszczowego zapalenia mózgu.
Jak informuje Maria Śliwińska, dyrektor PSSE Przasnysz „pęsetę, odpowiednią odzież i dobre oko lepiej mieć przez najbliższe miesiące w pogotowiu”. – Co jeszcze warto wiedzieć o kleszczach? – pytamy.
– Kleszcze najczęściej żyją w lasach, ale możemy spotkać je także w parkach, a nawet na działce czy w swoim ogródku. Kleszcze nie wdrapują się na drzewa. Znajdziemy je w trawach i krzewach. Kleszcze mają naturalną broń przeciwko zdemaskowaniu. Gdy wbijają się w skórę, natychmiast wpuszczają do niej rodzaj środka znieczulającego. Nie ma zatem szans, aby poczuć ugryzienie tego pajęczaka. Warto pamiętać, że najczęściej atakują tam, gdzie skóra jest najdelikatniejsza (na rękach, nogach, głowie – na granicy włosów i za uszami, w zgięciach stawów, w pachwinach oraz fałdach skórnych) – mówi nasza rozmówczyni.
Dodaje, że przyczepionego do skóry kleszcza trzeba usunąć jak najszybciej.
– Kleszcza trzeba usunąć w całości a ranę zdezynfekować. Niezależnie od tego jakiego narzędzia użyjesz (pęseta, kleszczokarta, lasso na kleszcze, inne) ważne jest, aby kleszcz był uchwycony jak najbliżej skóry. To chroni przed zgnieceniem pajęczaka, a tym samym uwolnieniem potencjalnie niebezpiecznych płynów ustrojowych. Najlepiej wyjmować kleszcza powoli, z wyczuciem unikając gwałtownych szarpnięć – wyjaśnia.
Potem warto obserwować skórę. Może na niej pojawić się rumień (po kilku- kilkunastu dniach i niekoniecznie w miejscu ukłucia) – pierwszy objaw boreliozy.
ren