Igor Prusik wystąpił w programie „Jeden z dziesięciu”. Wygrał odcinek
W środę 30 sierpnia w teleturnieju TVP „Jeden z dziesięciu” mogliśmy zobaczyć Igora Prusika z Połoni (pow. przasnyski). Występ zakończył wygraną w trzecim odcinku 138. edycji programu prowadzonego przez Tadeusza Sznuka. Laureat przyznaje, że występ jest rezultatem wieloletniej pasji i zainteresowania programem już od czasów dzieciństwa.
O istnieniu programu nasz rozmówca dowiedział się dość wcześnie – dokładnie w 1999 roku. Miał wówczas zaledwie 3 lata.
– Wtedy właśnie dzięki temu teleturniejowi, jak wynika z opowieści mojej mamy, nauczyłem się liczyć do dziesięciu – mówi Igor Prusik.
Wiernym widzem stał się mniej więcej na przełomie lat 2005 i 2006 w III klasie szkoły podstawowej.
– Tadeusz Sznuk stał się moim idolem. Na występ w ulubionym teleturnieju zdecydowałem się wiele lat później – dodaje.
Pierwszy udział naszego rozmówcy w „Jednym z dziesięciu” miał miejsce w 2018 roku w 14. odcinku 108. edycji. Wtedy co prawda nie udało mu się wejść do finałowej trójki, ale postanowił nie poddawać się i odczekać 4 lata karencji (okres, po którym można ponownie wystąpić w teleturnieju).
– W październiku zeszłego roku pojechałem na eliminacje do Warszawy, które udało mi się przejść pomyślnie i miałem oczekiwać na zaproszenie na nagranie. Pod koniec marca dostałem zaproszenie do Lublina, gdzie ten program jest nagrywany – relacjonuje.
– Do udziału nie przygotowywałem się specjalnie mocno. Uznałem że jeśli już, to wystarczy mi tylko oglądanie zarówno najnowszych odcinków „Jednego z dziesięciu” jak i starych wydań, po to by lepiej się wczuć w rolę gracza. Prawda jest taka, że do tego teleturnieju nie da się nauczyć wszystkiego. Tutaj się wie, albo się nie wie – dodaje.
Rejestracja programu miała miejsce w kwietniu bieżącego roku.
– W trakcie rozgrywki nie myślałem o ewentualnej wygranej, lecz o tym by odpowiedzieć na jak najwięcej pytań. Takie nastawienie pomogło mi, gdyż przez większość gry czułem się spokojnie. Niepokój pojawił się dopiero gdy w III etapie, straciłem drugą szansę i groziło mi odpadnięcie z gry. Ostatecznie udało mi się wygrać i zdobyć 72 pkt. Może to nie wystarczy na Wielki Finał, ale sam fakt, że wygrałem w swym ulubionym programie i przeżyłem wspaniałą przygodę jest dla mnie wystarczający – podsumowuje.
ren
Gratulacje!!!
Brawo.
Widać, że przed programem odwiedził barbera w Przasnyszu i oddał się w ręce burmistrza Chrostowskiego. Legancko
Ulżyło Ci?