„Groźba licytacji szpitala to bardzo czarna wizja”. Rada powiatu przasnyskiego poręczy ustanowienie hipoteki na majątku placówki

9 głosami „za” wobec 8 wstrzymujących w czasie ostatniej sesji rady powiatu udało się przegłosować uchwałę, na mocy której powiat zgodził się na poręczenie 5-milionowego kredytu dla szpitala poprzez ustanowienie hipoteki na jego majątku. Kredyt ma być zaciągnięty na pokrycie wydatków związanych z bieżącym funkcjonowaniem zakładu.

Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Przasnyszu, Grzegorz Magnuszewski zwrócił się do Zarządu Powiatu Przasnyskiego z prośbą o wyrażenie zgody na zaciągnięcie kredytu obrotowego w wysokości 5 milionów złotych na pokrycie wydatków związanych z bieżącym funkcjonowaniem zakładu. „SPZZOZ w Przasnyszu prosi o poręczenie kredytu poprzez ustanowienie hipoteki na majątku Szpitala, stanowiącego własność Powiatu Przasnyskiego. Zabezpieczenie stanowi 150% wartości kredytu tj. 7.5 mln zł”- czytamy.

Zaciągnięcie kredytu ma być rozwiązaniem odpowiadającym na wzrost kosztów funkcjonowania placówki tj. wzrost cen towarów, usług nabywanych, wysokiej inflacji, regulacji prawnych dotyczących podmiotów leczniczych, w tym dotyczących wynagradzania pracowników, jak również zmiana finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia świadczeń medycznych udzielanych przez SP ZZOZ w Przasnyszu. Grzegorz Magnuszewski poinformował, że decyzja o zaciągnięciu kredytu została pozytywnie zaopiniowana przez Radę Społeczną Szpitala.

Radny Szczepankowski: szpitalowi pomóc trzeba, ale inaczej

Uchwałę poręczającą kredyt i ustanawiającą hipotekę udało się przegłosować zaledwie jednym głosem: 9 radnych głosowało za przyjęciem uchwały, zaś 8 wstrzymało się od głosu. Od głosu wstrzymał się m.in. radny Zenon Szczepankowski, który stwierdził, że jest za udzieleniem pomocy finansowej dla szpitala, ale pieniądze jego zdaniem powinny pochodzić np. z budżetu powiatu przasnyskiego, nie zaś z kredytu hipotecznego.

– Szpitalowi trzeba pomóc, ale inaczej. Powiat rozpoczyna realizację inwestycji takich jak budowa basenu, remont budynku po Biedronce, ma duże środki zwyżkowe jeśli chodzi o Starostwo Powiatowe. Powinniśmy więc rozważyć jeszcze inną formułę zabezpieczenia lub pomocy finansowej dla szpitala. Puszczenie szpitala jako całości (pod hipotekę – red.) nie jest w porządku, jest wręcz nie do przyjęcia – stwierdził.

– Niewykluczone jest, że sytuacja szpitala się nie poprawi, nie ze względu na zarządzanie przez pana dyrektora, ale przez ogólną sytuację w kraju. Wówczas bank może nie zgodzić się na kolejne kredyty, mając cały szpital. Szpitalowi trzeba pomóc, ale z braku rozważenia i podania wszystkich informacji o możliwości wygospodarowania środków w budżecie powiatu na ten cel, mój klub nie może zagłosować „za”. Odpowiadamy za flagową instytucję powiatu. Jeśli ją stracimy to po co taki powiat – podsumował.

Groźba licytacji szpitala to jest bardzo czarna wizja

Do wypowiedzi byłego starosty odniósł się obecny na sesji dyrektor szpitala Grzegorz Magnuszewski.

– To zabrzmiało jakbyśmy likwidowali szpital właśnie. Ale takie postępowanie być może faktycznie przyczyni się do tego. Nie udzielając nam poręczenia pożyczki czy kredytu wprowadzacie nas w taki stan rzeczy, kiedy umowy z kontrahentami zostaną wypowiedziane, a my nie zapłacimy za obecne świadczenia. Ja kiedy objąłem funkcję dyrektora w 2020 roku pozostawiony byłem z niezapłaconymi fakturami na 6 mln zł i z kredytami i zobowiązaniami na ponad 20 milionów zł. Przede mną była pandemia, nikt nie widział co robić, a wszyscy państwo szukali ratunku w przasnyskim szpitalu. Przykre to jest, że na tej sesji tak postępujemy. Odroczenie tego o kolejny miesiąc, to kolejny koszt, kolejne odsetki – stwierdził.

– Groźba licytacji szpitala to jest bardzo czarna wizja, bo do tego jest potrzebne niespłacanie kredytu. Jeśli szpital znajdzie się w sytuacji niemożności spłaty, to przypuszczam, że tutejsza rada pomoże w tej spłacie i jest wiele narzędzi żeby ten kredyt spłacić. A blokowanie środków powiatu, kiedy jest możliwość realizacji pomocy w inny sposób… Uważam, że kredyt jest dobrym rozwiązaniem – skwitował z kolei Paweł Mostowy, etatowy członek zarządu powiatu. W podobnym tonie wypowiedział się  starosta Krzysztof Bieńkowski.

Wydatki na wynagrodzenia pracowników wrosły o 27%

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie szpital powiatowy w Przasnyszu, tak jak i inne placówki medyczne w kraju musi mierzyć się z inflacją i zwiększonymi kosztami energii/ogrzewania. W lipcu doszły do tego także podwyżki dla personelu. Podwyżki dla medyków formalnie zapewniła nowelizacja przepisów o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Zaproponowany przez NFZ wzrost finansowania świadczeń medycznych, podwyżek płac nie rekompensował, co odbiło się dość szerokim echem w ogólnopolskich mediach.

Medycy w przasnyskim szpitalu podwyżki otrzymali.

– Od 01.07.2022r. pracownicy SP ZZOZ w Przasnyszu mają ustalone wynagrodzenie zasadnicze zgodnie ustawą z dnia 08 czerwca 2017r. o sposobie ustalenia najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 28 czerwca 2022r. o zmianie ustawy o sposobie ustalenia najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw – mówi nam dyrektor Grzegorz Magnuszewski.

Wynagrodzenie na nowych zasadach za lipiec swoim pracownikom, przasnyski szpital wypłacił 10.08.2022r.

– W związku z podwyżkami wydatki na wynagrodzenia pracowników wrosły o 27%. Podwyżkami objętych zostało 510 pracowników – podaje dyrektor i przyznaje, że podpisane aneksy z Narodowym Funduszem Zdrowia nie gwarantują finansowania ustawowych podwyżek.

– W budżecie szpitala na ten cel brakuje około 500 tys. zł. Jednak jako szpital  nie jesteśmy odosobnieniem. W większości szpitali sytuacja jest podobna. Zaproponowane finansowanie nie pozwoli na pokrycie bieżących kosztów funkcjonowania – komentuje nasz rozmówca.

Jak wiemy z mediów trwają negocjacje Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali w Ministerstwie Zdrowia w sprawie nowych wycen kontraktów i świadczeń realizowanych przez placówki medyczne.

– Jednak wszyscy ponosimy ciężar, zarówno związany z pandemią, która nie pozwalała na pełną realizację świadczeń, czy też obecnie inflacji dającej o sobie znać w budżetach domowych, tym bardziej w szpitalu, gdzie wzrasta koszt leczenia związany z zakupem leków, materiałów medycznych, kosztów eksploatacyjnych  związanych z ogrzewaniem czy energii elektrycznej – mówi dyrektor.

ren