W przyszłym roku planowane są dwie podwyżki płacy minimalnej. Od stycznia najniższe wynagrodzenie ma wynieść 3383 zł brutto, a od lipca – 3450 zł. Minimalna pensja „na rękę” wyniesie około 2670 złotych.
Rada Ministrów podczas wtorkowego posiedzenia zajmowała się wysokością minimalnego wynagrodzenia za pracę. Wnioskodawcą zmian była Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej. Rada Ministrów zaproponowała, aby w 2023 roku kwota wzrosła dwa razy: wraz z początkiem roku wyniosłaby 3383 złote brutto, zaś od lipca 3450 złotych brutto.
Oznacza to, że najniższa pensja od stycznia wzrośnie o 373 złote w porównaniu do 2021 roku, a od lipca o 440 złotych (w porównaniu do 2021 r.) Minimalna pensja netto „na rękę” wyniesie około 2670 złotych.
Minimalna stawka godzinowa w przyszłym roku ma wynieść 22,50 złotych.
Propozycja podniesienia minimalnego wynagrodzenia oraz stawki godzinowej będzie dyskutowana jeszcze na Radzie Dialogu Społecznego (RDS). Rada Ministrów zgodnie z obowiązującymi przepisami ma na to czas do 15 czerwca.
j.b.
Bardzo łatwo się wydaje z cudzej kieszeni. Co więcej, budżet na zmianie będzie na plusie, bo wpadnie więcej PITu i składek do FUS.
Rozumiem, że cała budżetówka też dostanie 10% podwyżki?
Zamiast podwyżki płacy minimalnej wystarczy, że przestaniecie Nam ZABIERAĆ i każdy sobie poradzi.
dając podwyżki płacy, wycofujcie 500+ i inne plus…. może wtedy inflacja odpowie „no w końcu pieniądz wypracowany a nie bez pokrycia”
Dobrodzieje dają nie ze swojej kieszeni.
Pami minister to kolejna ignorantka ekonomiczna. Inflacja? To damy wam 15 emeryturę. Damy wam 700plus zamiast 500. Damy …. tylko rząd nie ma swoich pieniędzy. Jak coś da to znaczy że zabierze więcej niż daje… ale Polacy to też ignoranci i Babcia się cieszy bo Kaczaffi dał.. I płacze bo węgiel po 3tys bo je pasztetową, bo dzieci nie odwiedza bo paliwo po 8zl a maja 300km i im raty skoczyły 100%….
2670 śmiech tylko nieudacznicy godzą się na taka pensje ja mam 4800 i mam trudności żeby przeżyc
A czy będziesz podwyższka świadczenia pielęgnacyjnego. Nawet to nie jest średnia krajowa. Wiadomo chore dziecko kasy nie przyniesie. Każdy idzie tam gdzie może najwięcej zyskać al o zarobić. Nawet rodzinom wielodzietnym się poprawo psychicznie i fizycznie. A co opiekunami i ich chorymi dziećmi Tak łatwo rząd Polski rozdaje kasę. Komuś trzeba zabrać najlepiej tym co radzą sobie codziennym życiu. Te wasze wydawanie kasy budżetu państwa będą ponosić konkwesencje dzieci rodziców zarabiających zawodowo nie popierając jakiekolwiek wsparcia z mopsu. W końcu takie dzieci nic nie będą miały. Syn przychodzi że szkoły i spotyka się jaki jest ten świat niesprawiedliwy. Zniszczą nam… Czytaj więcej »