Co z remontem MDK w Przasnyszu? Czy grozi nam utrata środków?

Nowa kadencja przyniosła nie tylko nowe nadzieje na modernizację obiektu, ale nawet zapowiedź milionów z budżetu Mazowsza. Choć pieniądze przyznano w marcu, w sprawie nic się nie dzieje. Czy ponownie realizujemy dobrze znany przasnyszanom scenariusz, że znów skończy się na obietnicach?

 

Zapowiedzi remontu MDK w Przasnyszu słyszymy od lat i od lat nic z nich nie wynika. Wbrew pięknym opowieściom snutym w kampanii wyborczej w 2014 r., setkom tysięcy złotych wydanych na dokumenty i obrazki, za kadencji poprzedniego burmistrza miasto „zapomniało” zawnioskować o środki na remont.

W sytuacji kiedy w budżecie Przasnysza widnieje dziura wielkości kopalni odkrywkowej w Bełchatowie, rewitalizację MDK-u z własnych środków można było włożyć między bajki. Skutek jest taki, że dach przecieka i – choć pracują tam pełni pasji ludzie – dobrymi chęciami budynku nie wyremontują, bo na to potrzeba milionów.

Bezczynność poprzednich władz miasta spowodowała, że pomimo, iż mamy dokumentację, na obiekcie łapę zdążył położyć konserwator zabytków i bez jego aprobaty trudno będzie pomalować lamperię łazience, nie mówiąc o przeprowadzeniu kompleksowej modernizacji. W nowej kadencji trwały więc gorączkowe prace nad odpowiednimi zmianami w dokumentach, które usatysfakcjonują służby ochrony zabytków.

Wydawało się, że nie ma nadziei na szybki remont, jednak nagle stał się cud, mający przybliżyć nas do rewitalizacji obiektu. 3 marca br. Sejmik Województwa Mazowieckiego zadecydował o udzieleniu pomocy finansowej miastu Przasnysz w wysokości 4 mln zł na przebudowę Miejskiego Domu Kultury. Odtrąbiono wielki sukces, który – jak to w życiu bywa – miał wielu ojców.

W tzw. międzyczasie, rząd dokonał jednak sterowanego uziemienia urzędów, gospodarki i zamknięcia Polaków w domach, co miało uchronić nas przed epidemią. Choć koronawirus ma pozostać z nami na długo, a minister zdrowia Łukasz Szumowski już oczyma wyobraźni widzi drugą falę epidemii, ograniczenia powoli zaczęły odchodzić w niebyt. Urzędy wznowiły działanie, przedsiębiorcy walczą o przetrwanie, gospodarka liże rany, tylko w sprawie MDK-u panuje błoga cisza.

 

Tymczasem żartów nie ma

Nie podpisaliśmy nawet umowy na przekazanie środków, a warto wiedzieć, że w Sejmiku Województwa Mazowieckiego zmienił się układ sił, co oznacza, że chwile obecnego Zarządu Województwa mogą być policzone. Tymczasem na środki z Instrumentu Zrównoważonego Rozwoju Mazowsza czeka kolejka chętnych, a na plecach czujemy oddechy mniej szczęśliwych samorządów, chcących pozyskać pieniądze na swoje inwestycje.

W związku z ryzykiem, wysłaliśmy zestaw arcyważnych pytań do burmistrza Łukasza Chrostowskiego oraz dyrektor MDK Magdaleny Król. Chcieliśmy wiedzieć, kiedy nastąpi podpisanie umowy o wartości 4 mln zł na remont MDK?

Minęły prawie 4 miesiące, a w sprawie cicho. Tymczasem istnieje groźba, że zostaniemy z niczym. Chętnych na pieniądze jest mnóstwo; niebawem może zmienić się ich przeznaczenie. Dlatego pytaliśmy, jakie kroki UM oraz MDK poczyniły w celu jak najszybszego podpisania umowy? Na co czekamy? Czy nie obawiacie się Państwo, że ze względu na chwiejną sytuację polityczną w sejmiku grozi nam utrata środków? Co z projektem? Co z 400 tys. złotych, które muszą być wydane w tym roku, aby środki nie przepadły. Na co je przeznaczymy? Czy postępowanie konserwatorskie już się zakończyło? A jeśli nie, ile to już trwa i dlaczego tak długo? – dopytywaliśmy.

Podpisanie umowy nastąpi wkrótce. Opóźnienie związane jest z pandemią, która dotarła do Polski. Podpisanie umowy zaplanowane było już kilka tygodni temu. Jesteśmy w stałym kontakcie z Urzędem Marszałkowskim i ustalamy termin, który będzie gwarantował uroczyste podpisanie umowy przez Marszałka Adama Struzika w Miejskim Domu Kultury w Przasnyszu – odparł burmistrz.

Choć rozumiemy silną potrzebę lansu, pytań było więcej. Nie dowiedzieliśmy się m.in. co z projektem. Co z 400 tys. złotych, które powinny być wydane w tym roku, aby środki nie przepadły? Na co je przeznaczymy? Czy postępowanie konserwatorskie już się zakończyło? A jeśli nie, to ile już trwa i dlaczego tak długo? – drążyliśmy.

Trwają ostatnie uzgodnienia z Urzędem Marszałkowskim co do wysokości transz — uzupełnił włodarz. – Nie ma żadnego zagrożenia, żeby jakakolwiek część z 4 milionowej dotacji „przepadła”. W tym tygodniu odbędzie się w Warszawie spotkanie pomiędzy projektantami MDK, przedstawicielami UM, a Mazowieckim Konserwatorem Zabytków. Zostały nam do uzgodnienia pojedyncze kwestie, ale dosyć istotne z punktu widzenia inwestycji. Wierzę, że spotkanie będzie owocne i zakończy się wzajemnym zrozumieniem. Takie rozmowy trwają już od kilku miesięcy i stopniowo eliminujemy kolejne niejasności. Po spotkaniu, w tym tygodniu wszystko powinno być już klarowne — dowiedzieliśmy się od burmistrza.

Dyrektor MDK Magdalenie Król zadaliśmy również kilka pytań uzupełniających, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy, ponieważ, jak się okazuje, przebywa na urlopie spowodowanym radosnymi okolicznościami osobistymi.

W ostatniej chwili dowiedzieliśmy się, że sprawa umowy jest już na finiszu, ale dalej nie znamy szczegółów dotyczących transz, ponieważ pytania wysłane kilkanaście dni temu pozostały bez odzewu.

Uroczyste podpisanie umowy odbędzie się 16 lipca o godz.13:30 w Miejskim Domu Kultury z udziałem marszałka Adama Struzika – poinformował Łukasz Chrostowski.

 

M. Jabłońska


 

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kasia
Kasia
3 lat temu

Będzie dobrze. Może za Chrostowskiego doczekamy się w końcu kina. Mieszkancom sie to należy

Ja znajoma
Ja znajoma
3 lat temu
Reply to  Kasia

Ha ha ha nic nie zrobił do tej pory i nic nie robi nadal Pan burmistrz

Mirko
Mirko
3 lat temu
Reply to  Ja znajoma

Ha ha ha dlaczego tak uważasz? czyżbyś była z przeciwnych opcji? Czego według Ciebie nie zrobił do tej pory?

Romek
Romek
3 lat temu
Reply to  Ja znajoma
  • Nie oceniaj zbyt pochopnie. Ile obecny burmistrz zarządza Przasnyszem, a ile odziedziczył długów po poprzedniku, z iloma problemami, zaniedbaniami i niedokończonymi sprawami musi się mierzyć? Nie chcę mu kadzić, jednak to chyba za wcześnie, żeby tak kategorycznie oceniać. Ja, na przykład, mam taką zasadę,że daję zaufanie na pierwszą kadencję. To dość dużo czasu żeby zanotować pierwsze efekty. Prawda jest taka, że część inwestycji jest poza naszym (czyt. budżetu miasta) zasięgiem i z tym należy się pogodzić.
ate
ate
3 lat temu
Reply to  Romek

Już za 3 lata zobaczymy ile długu pozostawi obecny 🙂

Covid
Covid
3 lat temu

Działdowo remont za 11 mln https:// www .youtube. com/watch?v=Q8BIzzYY8bs
Szczytno kino sieciowe w galerii Jurand https:// www .youtube .com/watch?v=rLjKtynylFA

Covid
Covid
3 lat temu
Reply to  Covid

Ale macie z tymi linkami… trzeba pokasować przerwy, wtedy działa. Albo w sumie nie ważne.

Kandydat
Kandydat
3 lat temu

W kinie to jest już biblioteka, my to się możemy doczekać sali widowiskowej z lepszym ekranem i nagłośnieniem

Romek
Romek
3 lat temu
Reply to  Kandydat

To prawda, ten budynek i tak się nie spełnia norm na współczesne kino ale na „Klasztor Shaolin” i „Pluton” w 80-tych tam chodziłem.Piękne czasy.

Edward
Edward
3 lat temu

Kino Bambino….

Romek
Romek
3 lat temu

Budynek MDK naprawdę wymaga remontu i warto o to zadbać, bo to trochę taka ikona Przasnysza, tak jak budynek LO. Inna sprawa, czy tam powinno mieścić się kino?. Moim zdaniem – nie. Nie ma tam warunków by otworzyć nowoczesny obiekt. Chodzi mi o nachylenie widowni (wysokość głównej sali), odpowiedni ekran, nagłośnienie/warunki akustyki itp. Kino w Przasnyszu nie musi być bardzo duże (może max. 120 miejsc) ale powinno być nowoczesne. Często z rodzino jeździmy do kina i zmuszeni jesteśmy wybierać albo kino Jantar w Ostrołęce (lepsze fotele, sala, nagłośnienie, daleko od domu), albo kino Łydynia w Ciechanowie (chyba tańsze, bliżej, lecz… Czytaj więcej »