Na początku listopada doszło do pożaru domu mieszkalnego na ulicy Nadrzecznej w Przasnyszu. Straż Pożarna zastała pożar w fazie rozwiniętej, a płomienie buchały na zewnątrz budynku poprzez otwory drzwiowe i okienne. Mieszkaniec domu zdołał ewakuować się o własnych siłach, ale doznał obrażeń, a dom nie nadaje się do zamieszkania. Sprawdziliśmy co dzieje się z pogorzelcem.
W sytuacjach klęsk żywiołowych poszkodowani mogą liczyć na pomoc Ośrodka Pomocy Społecznej oraz wsparcie gminy. Mogą także ubiegać się o otrzymanie zasiłku celowego w kwocie do 6.000 zł, a w szczególnie uzasadnionych przypadkach do 20.000 zł. Wobec przepisów, które nakazują pomoc instytucjonalną ofiarom klęsk, zwróciliśmy się do MOPS w Przasnyszu oraz burmistrza miasta z pytaniem, czy i w jakiej formie poszkodowany w pożarze otrzymał pomoc.
Jak udało nam się dowiedzieć, jeszcze podczas trwania akcji gaśniczej na miejsce przyjechał pracownik socjalny Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Przasnyszu i zaopiekował się mieszkańcem spalonego domu.
– Poszkodowanym zajmowały się służby medyczne, udzielano mu pomocy – relacjonuje Dyrektor MOPS Joanna Cieślik. – Po zakończeniu akcji medycznej naszym Klientem zaopiekował się pracownik socjalny. Po przeprowadzeniu wywiadu na miejscu zdarzenia została ustalona jego sytuacja rodzinna. Wynikało z niej, że posiada jedną osobę blisko spokrewnioną, na której pomoc może liczyć. Razem z pracownikiem socjalnym samochodem MOPS nasz podopieczny pojechał pod adres zamieszkania tej osoby. Mieszkanie było zamknięte, nikt nie otworzył drzwi. Pracownik socjalny ustalił numer telefonu do osoby bliskiej, lecz mimo kilkunastu prób nawiązania kontaktu telefonicznego nikt nie odebrał telefonu. W zaistniałej sytuacji, za zgodą zainteresowanego, pracownik socjalny umieścił mężczyznę w ośrodku dla osób bezdomnych w Turowie, gdzie został poddany kwarantannie.
Pracownik socjalny z MOPS-u nawiązał również kontakt z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego w Przasnyszu, skąd otrzymał informację, że inspektorat nie dopuszcza do ponownego zamieszkania domu przy ulicy Nadrzecznej, ponieważ konstrukcja budynku zagrażałaby osobom tam przebywającym. Zainteresowany przebywa obecnie w ośrodku dla osób bezdomnych w Turowie, gdzie otrzymuje posiłki, ma dostęp do bieżącej wody i zabezpieczone są jego podstawowe potrzeby.
W poniedziałek burmistrz spotkał się z mężczyzną osobiście i nadal pozostaje z nim w kontakcie telefonicznym.
– MOPS zapewnił opiekę nad naszym mieszkańcem od dnia pożaru. Człowiek ten złożył w ubiegłym tygodniu wniosek o przydział mieszkania socjalnego. Przy pomocy MZGKiM zabezpieczył także teren domu, który spłonął i nie będzie nadawał się do zamieszkania. W tej chwil miasto wraz z MOPS przygotowuje pogorzelcy lokal socjalny, który zostanie wyremontowany w ciągu następnych dni – zapowiedział burmistrz Łukasz Chrostowski.
M. Jabłońska
Miasto powinno zapewnić mieszkanie dla niego i jego syna
Może przeczytaj do końca? „W tej chwil miasto wraz z MOPS przygotowuje pogorzelcy lokal socjalny, który zostanie wyremontowany w ciągu następnych dni”