11 listopada regionalista Jan Chmielewski wraz z przedstawicielami organizacji pozarządowych pozostawił wiązankę i zapalił znicze, upamiętniając żołnierzy poległych 100 lat wcześniej, podczas wojny polsko – bolszewickiej. Niestety, wiązanka pozostawiona przy mauzoleum na cmentarzu parafialnym w Przasnyszu została ukradziona.
Mimo ograniczeń i obostrzeń przasnyscy regionaliści i organizacje pozarządowe nie zapominają o bojownikach o wolność oraz lokalnych bohaterach. Niestety ktoś tę pamięć kala, kradnąc wiązankę złożoną na wojennym grobie.
„Zastanawiałem się, czy o tym wspomnieć, ale chyba trzeba mówić o takich rzeczach. Taką ładną, elegancką i patriotyczną wiązankę złożyłem w dniu 11 listopada w Dzień Odzyskania Niepodległości wraz z grupą przedstawicieli Federacji ROSA na (m.in.) na pomniku – mauzoleum na przasnyskim cmentarzu. Wiązanka była poświęcona głównie żołnierzom polskim, którzy zginęli na naszej ziemi w wojnie 1920 roku, w setną rocznicę tych wydarzeń. Już po tygodniu ktoś ją ukradł!” – poinformował ze smutkiem regionalista Jan Chmielewski.
Mauzoleum na przasnyskim cmentarzu parafialnym zostało uznane dzięki staraniom śp. Mariusza Bondarczuka za grób wojenny. Pomnik upamiętnia i kryje szczątki żołnierzy poległych w Przasnyszu i jego okolicach w sierpniu 1920 roku. Z relacji Jana Chmielewskiego wynika, że w tym miejscu zostało pochowanych 15 nieznanych żołnierzy i 6 żołnierzy znanych z nazwiska.
W walkach o Przasnysz w pierwszym natarciu, które miało miejsce rankiem 21 sierpnia 1920 r., zginęło ponad 100 żołnierzy i oficerów, ale jeszcze bardziej krwawe było drugie natarcie, które zakończyło się wyparciem bolszewików z naszego miasta. To właśnie ich śmierć upamiętnia pomnik, spod którego ukradziono wiązankę.
Choć kradzież, do której doszło w ostatnich dniach, jest wyjątkowo haniebna, do podobnych zdarzeń na przasnyskim cmentarzu parafialnym dochodzi w regularnych odstępach czasu.
M. Jabłońska
Może sam ją zwinął aby znów zaistnieć na infoprzasnysz, co to jest w ogóle za moda latania z kwiatami po grobach i robienia sobie zdjęć? Chcesz iść położyć kwiaty i zapalić znicz, to idź i się nie lansuj. Idziesz tam uczcić pamięć czy pokazać się w internecie?
Nic nie poradzisz, to już tacy ludzie. Jedni wynajdą proboszcza z przed 150 lat i latają na sesję z tabliczką, a drudzy z zabitym gołębiem lecą do prasy. Aby tylko o mnie napisali.
Nawet patrzy prosto w obiektyw, na drugi raz polecam przyłbice zamiast maseczki, będzie lepiej Pana widać
Taką podobną wiązankę skladal jeden nie za wysoki facet w Warszawie pod pomikiem
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Na zdjęciu to zatrzymani w sprawie?