
Ceny energii elektrycznej do góry. Przyglądamy się rachunkom mieszkańców i samorządów
W grudniu 2021 roku prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na energię elektryczną na 2022 rok dla gospodarstw domowych wprowadzające ok. 24 % podwyżki. Zapytaliśmy mieszkańców jak wyglądają obecnie ich rachunki za prąd.
Wzrosty cen prądu oraz innych nośników energii to zjawisko, które dotyka całej Europy. Jak podają specjaliści, sytuacja jest spowodowana m.in. przez wzrost cen uprawnień do emisji CO2, co ma szczególne znaczenie dla polskiej energetyki, która w zdecydowanej większości opiera się na nieodnawialnych źródłach energii. Wśród przyczyn wymienia się także ożywienie gospodarcze po pandemii Covid-19, wzrost cen węgla, skokowe wzrosty cen gazu ziemnego oraz niewystarczającą infrastrukturę po stronie magazynów energii, co dotyczy przede wszystkim energii odnawialnej, która jest dostarczana nieregularnie do sieci dystrybucyjnej.
Polski rząd w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej, zdecydował o tymczasowej rezygnacji z pobierania akcyzy i obniżeniu podatku VAT do 5%, tak by w pierwszych miesiącach nowego roku ceny były mniej odczuwalne. Po obniżce VAT-u przeciętne gospodarstwo domowe zgodnie z wyliczeniami rządowymi powinno zapłacić miesięcznie tylko o ok. 6 złotych więcej niż w ubiegłym roku. W praktyce jak się okazuje jest różnie. Pamiętać należy jednak, że osoby zużywające mniej energii w mniejszym stopniu odczuwają podwyżki, a im większe zużycie, tym podwyżki są dotkliwsze.
Zapytaliśmy naszych czytelników o ile wzrosły ich rachunki. Ceny, które nam podali są bardzo zróżnicowane.
– Płaciłam ok. 180 zł miesięcznie. Teraz nieco więcej, ale do przełknięcia. Różnica to ok. 7 zł – opłatą dzieli się z nami pan Andrzej.
– U mnie różnica około 30 zł. Do tej pory było około 220 zł, teraz dostałam rachunek na ok. 250 zł – mówi nam pani Katarzyna, mieszkanka domu jednorodzinnego.
– U nas, mieszkanie 3 – pokojowe, wzrost o ok. 10 zł za miesiąc. Z tym, że my raczej oszczędnie do zużycia prądu podchodzimy – komentuje z kolei pani Magdalena.
– Dostałam już rozliczenie na najbliższe pół roku, ale muszę przyznać, że podwyżki niemal nie odczułam – stwierdza kolejna nasza czytelniczka i dodaje, że podobnie sytuacja wygląda w rozliczeniu jej mamy.
Są wśród naszych czytelników i tacy, których rachunki jednak wzrosły znacznie.
– Mój rachunek został wyliczony o ok. 160 zł więcej miesięcznie niż płaciłam wcześniej. Przyznam, że byłam w szoku. Mieszkam w domu jednorodzinnym – dodaje inna.
Przedsiębiorcy i samorządy w gorszej sytuacji
Rosnące ceny prądu spędzają sen z powiek nie tylko zwykłym obywatelom, którzy widzą je na rachunkach za energię i towary, ale przede wszystkim przedsiębiorcom i samorządowcom.
– Dostałem nowy rachunek za prąd w firmie. Dotychczas było to ok. 1100 do 1400 zł na miesiąc, teraz ok. 2,6 tys. zł – mówi jeden z przedsiębiorców.
O opłaty zapytaliśmy także dyrekcję przasnyskiego szpitala.
– Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie ocenić czy wzrosną ceny za energię elektryczną, ponieważ nie posiadamy informacji w tym zakresie. Nie otrzymaliśmy również jeszcze faktur za styczeń 2022r. Jednocześnie dodam, że mamy podpisaną umowę na dostawę energii, która na chwilę obecną gwarantuje stałe ceny – mówi nam dyrektor Grzegorz Magnuszewski, dyrektor SP ZZOZ w Przasnyszu.
Jak informuje nas z kolei, burmistrz Łukasz Chrostowski, choć miasto jeszcze rachunków za styczeń również nie otrzymało, to „patrząc przez pryzmat ceny zakupu energii, niestety będzie to gorzka pigułka do przełknięcia”
– Koszt energii elektrycznej wzrósł i to bardzo dużo. Rozstrzygnięcie postępowania przetargowego na zakup energii dla urzędu miasta i dla wszystkich jednostek organizacyjnych Miasta Przasnysz jasno pokazało, ile będziemy płacić za zakup prądu w bieżącym roku. Wzrost jest gigantyczny. Podwyżka rok do roku sięgnęła procentowo 135% stawki, jaką płaciliśmy w 2021 roku. W ubiegłym roku stawka za 1 kWh wynosiła 0,26 zł, a obecnie 0,61 zł – mówi nam burmistrz.
– Na dzień dzisiejszy jest to jeszcze nieodczuwalne, gdyż czekamy na pierwsze faktury za energię elektryczną. Faktury za miesiąc styczeń otrzymamy w najbliższych dniach, więc wtedy dopiero realnie odczujemy. – dodaje.
Konsekwencją wzrostu cen będą wyższe wydatki samorządu. W celu regularnego opłacania należności za energię środki na tzw. paragrafach dotyczących energii muszą być, więc wiąże się to z przesunięciami z innych paragrafów, co może skutkować niezrealizowaniem innych zadań.
Samorządy już od jakiegoś czasu próbują walczyć ze wzrostem cen. Gmina Chorzele poinformowała niedawno, że w związku ze wzrostem cen energii elektrycznej, która nastąpiła z początkiem bieżącego roku, w celu ograniczania kosztów jej zużycia podjęła decyzję o wprowadzeniu tymczasowej zmiany w godzinach funkcjonowania oświetlenia ulicznego na terenie miasta i gminy Chorzele i wyłączeniu oświetlenia w godzinach nocnych (za wyjątkiem głównych ciągów komunikacyjnych).
W Przasnyszu takie ograniczenia na razie nie były stosowane.
– Jako samorząd myślimy o zmniejszeniu zużycia energii w naszych obiektach, czy też w oświetleniu ulicznym. Na obiektach miejskich planowany jest montaż instalacji fotowoltaicznych, co realnie obniży koszty związane z bieżącą eksploatacją budynków. W celu ograniczenia kosztów oświetlenia miasta też planowane są inwestycje związane z wymianą opraw sodowych i metalohalogenkowych na oprawy led. Oprawy led zużywają znacznie mniej energii w stosunku do opraw sodowych i to realnie wpłynie na koszty bieżącego utrzymania miasta – mówi Łukasz Chrostowski.
Obniżeniu zużycia energii miały też służyć ostatnie inwestycje w szpitalu.
– W celu obniżenia miedzy innymi kosztów energii elektrycznej w latach 2020-2021 zrealizowaliśmy projekt ze środków Europejskiego Funduszu Regionalnego pn. „Termomodernizacja kompleksu budynków Szpitala w Przasnyszu „. W ramach działań obniżających zużycie energii wymieniono w szpitalu oświetlenie na ledowe oraz zainstalowano panele fotowoltaiczne – komentuje dyrektor SP ZZOZ.
ren
Ktoś musi pokryć koszty budowlanego bubla – Elektrowni w Ostrołęce 1,5 mld zł. Rządzący i firmy energetyczne obciążyły tym jak zwykle odbiorców i udają, że nic się nie stało, a wszystkiemu winna Unia.
Ciekawe na pokrycie czego burmistrz podniosl mi podatek za chałupę.