
Było masło, jest czekolada. Uwielbiany słodycz staje się dobrem luksusowym?
Do naszej redakcji, czytelnik przesłał zdjęcie z zakupów. Jakież było jego zaskoczenie, gdy zauważył, że lubiana przez niego Milka, kosztuje już 8 zł.
„Mała Milka po 8 złotych, duża po 22 zł. Świat oszalał. Ceny z jednego z przasnyskich marketów” – podpisał pod zdjęciem czytelnik i stwierdził, że jeszcze niedawno dużą czekoladę kupował w cenie ok. 13 zł.
O wzrostach cen czekolady mówiło się już miesiąc temu. Przysmak, bez którego wiele osób nie wyobraża sobie codziennego dnia, staje się produktem luksusowym. A złe wiadomości są takie, że ma być jeszcze drożej.
Winą za taki stan rzeczy obarcza się m.in. wzrost cen kakao, niekorzystne warunki pogodowe (główne regiony upraw kakao, takie jak Afryka Zachodnia, doświadczają ekstremalnych zjawisk pogodowych, w tym susz i intensywnych opadów, które obniżają plony), wzrost kosztów produkcji, w tym cen energii, transportu oraz innych surowców, takich jak masło, a także regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju – nowe przepisy Unii Europejskiej, takie jak EUDR (European Union Deforestation Regulation), nakładają na firmy obowiązek monitorowania pochodzenia surowców, co może zwiększać koszty produkcji i wpływać na ceny końcowe produktów.
Pozostaje mieć nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, kiedy ceny znanych nam mlecznych czekolad będą wynosiły, tyle co ostatni hit użytkowników mediów społecznościowych – czekolada dubajska.
ren
Proszę sprawdzić skład tych czekolad po kodzie kreskowym , są specjalne aplikacje do tego to wam się oczy otworzą jaki to miód.
Będą teraz zalegać stosami na półkach ,nie sądzę by ktoś kupował chętnie po cenie 8 zł za sztukę , jeśli ktoś musi to kupi ,ale można czekoladę zrobić sobie w domu i będzie i taniej i więcej z ciasteczkami rodzynkami czy orzeszkami ,wystarczy sięgnąć po przepis. Ale w Polsce tak już jest lepiej wyrzucić terminówki do kontenera pod marketem ,niż sprzedać w niższej cenie puki mają datę ważności. Nie kupować jeśli nie jest to konieczność ,i ceny będą spowrotem w dobrej cenie. Drożyznę napędzają w większości sami konsumenci.
Pewnie z buraka zrobisz tą czekoladę. Kakao i kremy czekoladowe też zaraz wystrzelą w kosmos.
no i ? musimy jeść słodycze?
Oczywiście że ceny spadną, ale… nie kupię ja, Ty, Pan, Pani. Finalnie producent ograniczy produkcję, zacznie szukać oszczędności i gdzieś tam kilka osób straci pracę, potem znowu kilka i ceny wrócą. Tak to działa.
Bez czekolady można żyć, niech tylko inne produkty nie drożeją
Przecież to czysta spekulacja, gra na giełdzie. taki sam towar jak waluty, metale czy ropa – ktoś sprzedaje ktoś kupuje, ktoś zarabia a reszta płaci jak za zboże. po cukrze za 6zł, przestałem kupować cukier, słodzić. masło za 7zl spowodowano to że przestałem używa. a czekolady i słodycze? po co to jeść skoro i tak większość jest na tłuszczach… palmowych?