
Była naczelnik wydziału geodezji walczy o podział i nabycie działki. UM: postępowanie zostało wstrzymane
Była naczelnik wydziału do spraw geodezji w Urzędzie Miasta walczy o podział i nabycie od miasta działki: „Zaniechanie dokończenia wszczętej z urzędu procedury podziałowej, wydaje się świadczyć o niegospodarności” – podnosi. Miasto odpiera oskarżenia.
Do Rady Miejskiej w Przasnyszu wpłynęła prośba pani Elżbiety Kisiel (od niedawna emerytowanej naczelniczki Wydziału Geodezji, Gospodarki Nieruchomościami i Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Przasnysz) o wyrażenie zgody na nabycie części działki położonej w Przasnyszu przy ul. Przechodniej. „Teren ten jest utożsamiany z moją własnością” – pisze.
Pani Elżbieta Kisiel wszczęła postępowanie podziałowe niewielkiej nieruchomości przy ul. Przechodniej z zamiarem jej nabycia jeszcze będąc naczelnikiem wydziału geodezji w Urzędzie Miasta. Jak podała w piśmie, sama jest właścicielką sąsiedniej działki również położonej przy ul. Przechodniej, zaś działka miejska znajduje się przy wejściu do jej budynku mieszkalnego oraz przy wejściu do budynku apteki (chodzi o działkę o powierzchni 0,0100ha).
– Teren ten jest od wielu lat sprzątany i odśnieżany przeze mnie i oczywiście utożsamiany z moją własnością. Dlatego chcę uregulować ten stan prawny, płacić podatek od tej części i kompleksowo zagospodarować teren wokół mojej nieruchomości – napisała.
„Z powyższym wnioskiem zwróciłam się do Burmistrza Miasta Przasnysza, zdając sobie sprawę z faktu, iż zarówno moja działka jak też działka Gminy Miasta Przasnysza znajduje się w obrębie historycznego układu urbanistycznego miasta Przasnysza, zgodnie z obowiązującymi przepisami wymaga pozwolenia na podział od Konserwatora Zabytków, przed zatwierdzeniem podziału” – pisze pani Elżbieta.
Konserwator odpowiedział przesyłając pismo, z którego wynika, że wniosek nie spełniał wymogów formalnych, a mianowicie nie zawierał uzasadnienia tego wniosku. Pani Kisiel napisała uzasadnienie. Kolejne pismo Konserwatora wskazywało jednak, że braki formalne nie zostały uzupełnione. Wniosek więc pozostał bez rozpoznania.
Była naczelnik o ten stan rzeczy w piśmie obwinia miasto, twierdząc, że „wniosek z uzasadnieniem nie został przesłany do Konserwatora Zabytków”.
– Mając dość długi staż pracy w Urzędzie Miasta Przasnysza, trudno mi pogodzić się z faktem, że niedopełnienie obowiązku przez Miasto – uzupełnienia w terminie braków formalnych wniosku poprzez przesłanie uzasadnienia tegoż wniosku na podział, spowodowało, że Konserwator nie mógł zająć stanowiska co przez Burmistrza Przasnysza zostało uznane jako niewydanie pozytywnej opinii przez Konserwatora Zabytków. W mojej opinii nie jest to prawda. Zaniechanie dokończenia wszczętej z urzędu procedury podziałowej, podpisanie umowy z geodetą na podział, uregulowanie należności za podział i pozostawienie rozpoczętej procedury ewentualnego zbycia działki, nie przedkładając wniosku na komisje Rady Miejskiej, wydaje się świadczyć o niegospodarności i niewłaściwym gospodarowaniu mieniem komunalnym – zarzuca miastu była naczelnik.
– Sprawa ma dla nas charakter bardzo niezręczny ponieważ odnosi się do byłego pracownika. Prawdą jest, że takie postępowanie podziałowe się toczyło, ale zostało wstrzymane. Przez nieruchomość biegnie sieć kanalizacji deszczowej, ponadto podział wymagał opinii konserwatora. Taki podział trzeba należycie uzasadnić i wskazać jego rzeczywiste powody. Tu takich rzeczywistych powodów w naszej ocenie ostatecznie nie było. Pismo skierowane do Rady Miejskiej ostatecznie uznano za wniosek o podział, a zgodnie z przepisami takim wnioskiem powinien zająć się Burmistrz, nie Rada Miejska. Postępowanie na chwilę obecną jest wstrzymane – wyjaśnia Łukasz Machałowski, zastępca burmistrza.
ren
„nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka”
Coraz więcej skarg na Skalmara. Nieopierzone towarzystwo myśli, że ma patent na wszystko. Brawo Pani Elżbieto! Trzymam kciuki!
Gówniarstwo się dorwało do władzy i myśla, że mogą wszystko….
Oczywiście! Powinni sprzedać byłej naczelniczce nieruchomość !😃😃😃
Była? To kto jest obecnie naczelnikiem tego działu?
Stara Rubika
Pan zastępca:D. Kiedyś wielki kolega pani naczelnik
Ciekawe z kim ta pani uzgadniała podział nieruchomości , a może tak z własnej inicjatywy to wiadome w jakim celu. Brakuje takich informacji.
Ciekawą kwestią jest to, że ta pani była tyle lat naczelnikiem wydziału, prawą ręką tw pułkownika i wówczas nie dokonała takiego podziału i zakupu działki . Myślę, ze obecna ekipa nie pozwoliła pracować pani naczelnik na emeryturze i stąd problem. Dla wszystkich mieszkańców oraz inwestorów, którzy chcą inwestować w Przasnyszu odejście tej pani z funkcji naczelnika jest ogromnym plusem, decyzję pozytywne od ręki otrzymywali „znajomi krolika” reszta ludzi z poza układu zderzała sie z betonem komunistycznym, karma wróciła ot tyle.
Wiek 67 lat to czas spocząć. Błędem władz miasta jest zezwalanie na tak długą pracę i to na stanowisku kierowniczym.
To wszystko prawda.Ta pani to naczelny hamulcowy w Przasnyszu.Niszczyła ludzi, niszczyła projekty firm. Całe szczęście że wreszcie znikła z urzędu. Teraz i burmistrz odetchnie po odejściu tej toksycznej persony .