
Był łabędzi balon ze Szwecji, teraz w powiecie wylądował kolejny. Tym razem z Monachium
Przy okazji walentynek pisaliśmy o balonie w kształcie łabędzia, który wylądował w Nadleśnictwie Parciaki. Okazało się, że leciał aż ze Szwecji i pokonał 900 kilometrów. Podobne znalezisko pojawiło się ostatnio na pastwisku w Żelaznej Prywatnej. Tym razem nadane z okolicy Monachium.
W nawiązaniu do informacji o balonie wypuszczonym przez młodą parę w dniu ślubu w Szwecji, który wylądował w Nadleśnictwie Parciaki, po ponad półtorarocznej podróży nad Bałtykiem, w powiecie przasnyskim pojawiła się kolejna niespodzianka.
Na jednym z pastwisk w Żelaznej Prywatnej znaleziono balon (a właściwie to co z niego zostało) z doczepioną karteczką i adresem, z którego został wysłany. Tym razem jak się okazuje, przesyłka wysłana została z niewielkiej niemieckiej miejscowości Hallbergmoos, znajdującej się w okolicy Monachium. Na kartce jest prośba o informację zwrotną, gdzie balon został znaleziony. – Na pewno odeślemy do nadawcy z drobnym upominkiem – informują znalazcy.
Czy balon, podobnie jak wcześniejszy łabędź, został wysłany w dniu ślubu? Nie wiadomo. Na małym dołączonym liściku jest za to informacja, że nadawca marzy o nowej konsoli Playstation 5.
ren
czekamy jeszcze na chińskie balony