Bezpańskie psy zagryzły niemal wszystkie zwierzęta. Ruszyła zbiórka na odbudowę Leśnej Zagrody

W małej wiosce Janopole znajdującej się tuż obok Makowa Mazowieckiego działała Leśna Zagroda – urokliwe miejsce z drewnianym placem zabaw, zagrodą wiejskich zwierząt: owiec, królików, kóz, koni, kur, indyków… W grudniu wydarzyła się tragedia…

 

O całej sytuacji odpowiada Kamila Niewiadomska, która założyła zbiórkę.

– Te przemiłe miejsce stworzyła cudowna kobieta – Milena Górska. Milenę poznałam właśnie dlatego, że wraz ze swoimi dziećmi za każdym razem, gdy odwiedzam dziadków, odwiedzamy też jej Leśną Zagrodę. Za każdym razem jest to nasz cel wyprawy. Cudny spacer po lesie, który kończymy na głaskaniu zwierząt! Dzieci mogą się tam beztrosko bawić przesypując piasek, tworząc w drewnianej kuchni wyimaginowane potrawy, grać w piłkę, karmić zwierzęta, głaskać… – mały wiejski raj dla dzieci jak z wioski Bullerbyn – opisuje.

 

W grudniu 2022 roku cztery bezpańskie psy zagryzły i zabiły prawie wszystkie zwierzęta. Uchowały się jedynie konie.

– Milena o poranku ze swoją dwójką dzieci, jak co dzień szła nakarmić swój dobytek i jej oczom ukazał się straszny obraz… Cztery psy, które agresywnie pilnowały swojego zmarłego już łupu – czyli wszystkich zwierząt jakimi opiekowała się i hodowała rekreacyjnie w Leśnej Zagrodzie Milena! Mało tego! W ostatniej chwili udało się jej schować córeczki do kojca przed biegnącymi rozzłoszczonymi psami… O mały włos mogło dojść do jeszcze większej tragedii – pisze pani Kamila.

Na miejscu pojawiła się policja, hycel i psy zostały złapane. Jednak szkody, które poczyniły, były już nie do odwrócenia. – W jedną noc Milena straciła ukochane zwierzęta, które były dla niej jak rodzina i również były punktem zapalnym zarobku, gdyż to właśnie ta bliskość zwierząt przyciągała gości do Leśnej Zagrody…

Milena nie chce się poddawać, chce zacząć od nowa… Żyją konie i jedna ukochana mała czarna owieczka – która była w czasie zdarzenia w domu z właścicielami – bo czasem tam z nimi mieszka.

 

– Możemy wrócić tylko wiarę w lepsze jutro Milenie i pomóc jej tworzyć to miejsce na nowo. Aby Leśna zagroda mogła na nowo rozkwitnąć. Bawić dzieci na półkoloniach jak co rok. Na imprezach urodzinowych cieszyć małych jubilatów. Pozwolić jej małym córeczkom dorastać tak jak do tej pory w Zagrodzie pełnych Kochanych Zwierząt. Pomóżcie mi to zrobić! Wierzę, że razem uda nam się zdziałać cuda! – pisze pani Kamila.

 

 

 

ren

 

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
kasia
kasia
1 rok temu

kiedyś myśkiwi mogli strzelać do zdziczałych psów a teraz (dzięki pseudo obrońcom zwierząt ) są bezkarne a zwierzęta giną

Marek (prawdziwy)
Marek (prawdziwy)
1 rok temu
Reply to  kasia

Myśliwi robią co chcą. Strzelają do łosi, wilków, koni, chronionych ptaków, a czasem i do siebie nawzajem. Więc od obrońców zwierząt to się odp*erdol.

Jan Dyrcz.
Jan Dyrcz.
1 rok temu

Odezwał się ośmiogwiazdkowy inteligent.

p-sz
p-sz
1 rok temu

Dlaczego prawo zaczyna działać dopiero po szkodzie? Czy zawsze ktoś musi być poszkodowany i organy wyciągają wnioski?

tezeusz
tezeusz
1 rok temu
Reply to  p-sz

Prawo działa tylko trzeba je egzekwować. Za szkody odpowiada właściciel jeżeli psy były bezpańskie to gmina bo powinna je odłowić wcześniej, Czy były zgłoszenia o bezpańskie psy?

Milena
Milena
1 rok temu
Reply to  tezeusz

Jest zgłoszenie , gmina wyłapuje i za jakiś czas przychodzą następne w to miejsce. Hycel przyjeżdża po każdym zgłoszeniu. Uważam ,że to ceny w sklepach powodują ten wysyp wałęsających się psów. Zamiast kupić karmę która bardzo podrożała ludzie wywożą do lasu. Gmina dopłaca do sterylizacji ale ludzie nie korzystają. Tak samo jak lodówki i telewizory których pełno w lesie stoi. Gmina przyjmuje takie śmieci za darmo ale przyzwyczajenie pcha tych ludzi. Pełno jest RTV i AGD w lesie. To wina ludzi nie urzędów w tym wypadku.

Roman
Roman
1 rok temu

natury nie oszukasz… to raz. dwa w innym artykule jest o ratowaniu biednego wilka który wpadł w sidła. a tu o psach co przeciez jadają mięso a mogłyby pewnie i zabić dziecko idące samo do szkoły… czy gmina odławia bezpańskie psy co latają po polach?

Marek (prawdziwy)
Marek (prawdziwy)
1 rok temu
Reply to  Roman

Sprawdz kiedy w Polsce miał miejsce atak dzikiego wilka na człowieka… Zapewniam Cię, że bardzo dawno temu.

Jan
Jan
1 rok temu

Twoje zapewnienia to warte są tyle co obietnice Tuska.
swiatrolnika.info/informacje/wilki-atakuja-ludzi-lista-atakow.html

Piotr Kaszubowski
Piotr Kaszubowski
1 rok temu

Straszna tragedia dla tej kobiety. Chętnie wesprę finansowo jej dzieło.

Lena
Lena
1 rok temu

Takie zwierzęta się zabezpiecza. Chyba od tego jesteśmy ludźmi żeby przewidywać pewne sytuacje. A potem lament że wilki, zdziczałe psy, lisy itd. Bardzo szkoda mi zwierząt ale nie właścicielki. Jak jest głupia to może nie powinna trzymać żywych istot pod swoją opieką. Ludzie myślą że jak dadzą żarcie to już jest ok ale żeby stworzyć bezpieczne miejsce dla nich to już po co. I jak można było nie słyszeć szczekania czy innych odgłosów. W bunkrze mieszkają czy co?

Milena
Milena
1 rok temu
Reply to  Lena

A gdyby pogryzły mi wtedy dzieci to też moja wina że tam z tymi dziećmi byłam ???czy może ,że te dzieci mam ???? Jak się zabezpieczyć na spacerze przed taką watachą ??To mój ogrodzony teren. Te psy nie powinny były nigdy się tam włóczyć. Zwierzaki miały wybiegi ogrodzone płotami i przez 5 lat to było wystarczające. Tamte psy tylko metalowe klatki mogły by wtedy powstrzymać a nie takie było założenie żeby w klatkach zwierzaki trzymać.Gdyby nie czyjeś psy które ktoś wyrzucił miała bym je do dziś. Może spotkanie z taką watachą zmieniło by Pani punkt widzenia. Psy nie szczekały mordowały… Czytaj więcej »

Dyzma
Dyzma
1 rok temu
Reply to  Lena

Zasieki z drutu kolczastego, 3 metrowy płot betonowy i fosa czy wtedy była by mądra, a te biedne pieski trzeba przytulić i pogłaskać dzbanie.

Waldemar
Waldemar
1 rok temu

Ubolewam nad losem tych nieszczęsnych zwierząt. Uważam, że takie zdarzenia nie powinny mieć miejsca. Uderzyło mnie jednak w wypowiedziach głównych bohaterek artykułu używanie słowa „hycel” jako określenie nazwy osoby łapiącej bezpańskie psy. Obecnie jest to słowo obraźliwe i zatraciło dawne znaczenie. Dziś nikt nie powie o pracowniku – parobek, czy o policjancie – pachołek. Dlaczego te panie użyły tego sformułowania, nie wiem. Czy to brak wiedzy, złe wychowanie czy chęć obrażenia kogoś? Chcę Panie poinformować że tą działalnością obecnie zajmują się głównie lekarze weterynarii z powodu swojej wiedzy, doświadczeniu z obchodzeniem się z zwierzętami i dostępu do leków uspakajających. Przykro… Czytaj więcej »