
Mały Antoś, mieszkaniec Przasnysza zmaga się z ostrą białaczką limfoblastyczną. Obecnie przebywa w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie. By jego leczenie mogło być skuteczne potrzebuje płytek krwi. Już nie raz udowodniliśmy, że razem mamy olbrzymia siłę, pomóżmy więc i tym razem.
Płytki krwi są małymi krwinkami obecnymi we krwi każdego człowieka. Są one potrzebne do prawidłowego krzepnięcia krwi. Ich przetaczanie jest niezbędne przy leczeniu nowotworów złośliwych.
Mały Antoś z Przasnysza choruje na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Obecnie poddawany jest chemioterapii. Terapia uszkadza komórki szpiku kostnego, które tworzą płytki krwi. Bez przetaczania płytek krwi proces leczenia stanie się niemożliwy.
Niestety płytek krwi w szpitalach brakuje. Dlatego o ich oddawanie zwracamy się z pilnym apelem do naszych czytelników, szczególnie do tych, którzy mieszkają lub pracują w Warszawie, lub stolicę odwiedzają okazjonalnie. Płytki bowiem można oddać tylko w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zlokalizowanym przy ulicy Saskiej 63/75 w Warszawie (RCKiK Informacje dla Krwiodawców: poniedziałek, czwartek: 7.00 – 17.00, wtorek, środa, piątek 7.00-14.00, sobota: 7.00 – 13.00; Rejestracja dawców tel. 22 514 60 62/26). Jeśli więc możesz, podziel się darem życia!
Przy oddawaniu płytek podaj następujące dane: Antoni Goś, Dziecięcy Szpital Kliniczny im. Józefa Polikarpa Brudzińskiego, ul. Żwirki i Wigury 63A, 02-091 Warszawa.
Apelujemy również do krwiodawców o oddawanie krwi pełnej na rzecz Antosia.
Przy dawstwie płytek zagrożeń innych niż przy oddawaniu krwi pełnej nie ma. Wręcz przeciwnie, ponieważ pobierany jest tylko jeden składnik morfologiczny krwi – płytki, a poziom krwinek czerwonych u dawcy pozostaje bez zmian. Różnica polega tylko na dłuższym czasie zabiegu.
ren
to jakas konkretna grupa potrzebna
Nie. Wystarczy po prostu oddać krew by zawsze jej ilość była jak największa. Nie ma potrzeby podawania żadnych danych.
Chcąc pomoc choremu nie trzeba mieć jego grupy krwi, wystarczy podanie danych dziecka a stacją odpowiednio przeznaczy właściwą grupę krwi.
Nieprawda. Nie istnieje donacja ze wskazaniem. Nie ma potrzeby podawania żadnych danych bo w żaden sposób nie wpłynie to na to ile krwi czy jej składników dostanie pacjent. Info Przasnysz powinno sprostować zamiast powielać tę nieprawidłową informację. O ilości krwi dla pacjenta decyduje lekarz a nie ilość jego znajomych, którzy zadeklarowali dla niego swoją krew. To byłoby nielegalne i niehumanitarne.
Piszesz bzdury.
Za Rzeczpospolita:
„W mediach pojawiła się informacja, że od początku listopada 2013 obowiązuje zakaz przekazywania krwi dla konkretnej osoby, a akcje organizowane przez rodziny pacjentów typu „Potrzebna krew dla Małgosi” straciły rację bytu.
– To nieprawda, Narodowe Centrum Krwi zwróciło się jedynie do dyrektorów centrów krwiodawstwa z informacją przypominającą o konieczności zaprzestania wydawania krwiodawcom imiennych zaświadczeń – mówi Jolanta Antoniewicz-Papis, dyrektor NCK.”
Sam piszesz bzdury. Zapoznaj się z ustawą o publicznej służbie krwi, rozdział 5. Art. 20. zamiast wrzucać jakieś linki z sieci kompletnie nie na temat. Ten artykuł mówi o tym, że podmiot leczniczy nie może uzależniać zastosowania krwi u pacjenta od oddania jej przez inną osobę. Oczywiście można podczas oddania wskazać dla kogo się to robi, ale w żaden sposób nie przyspiesza to leczenia tej osoby.
W zeszłym roku robiliśmy taką samą akcję dla mojego wujka. Lekarze w Warszawie sami podpowiedzieli, żeby zorganizować imienną akcję. Nawet HDK legion z Przasnysza ją koordynował
Ok, ale w żaden sposób nie przyspieszyło to leczenia Twojego wujka. Takie akcje są organizowane by powiększyć ilość zapasów krwi w centrach, są bardzo istotne, ale krew dystrybuowana jest do potrzebujących pacjentów. Nie wpływa to na jej ilość „zarezerwowaną” dla tej konkretnej osoby a dla wszystkich potrzebujących. Dlatego nie trzeba podawać żadnych danych przy donacji.
No właśnie, wskazywanie osoby na rzecz której jest oddawana krew nie jest obligatoryjne ale można wskazać imiennie.
Po co więc ta dyskusja?
A że ilość przekazanej dziecku krwi nie będzie uzależniona od ilości oddanej na jego rzecz to chyba oczywiste.
Ważne jest ze uroczy, mały Antos potrzebuje płytek i krwi i każdy kto może proszony jest o zgłoszenie się do stacji wskazanej w artykule,
tak aby Antos wkrótce mógł do nas wrócić.
Oczywiście, że to jest najważniejsze. Życzę dużo zdrowia dla chłopca od samego początku. Po prostu dobrze jest mieć świadomość jak to dokładnie działa i tylko o to mi chodziło. Wystarczy przeczytać to co pisałam ze zrozumieniem. Akurat płytek krwi bardzo często brakuje więc zdecydowanie wszystkie ręce na pokład.
Nigdy nie istniało „przekazywanie krwi dla konkretnej osoby”. Jestem wieloletnim krwiodawcą. Gorąco zachęcam każdego do oddawania krwi i jej składników. Nie lubię tylko powielania bzdur i uważam, że taki portal jak infoprzasnysz nie powinien wprowadzać czytelników w błąd.
Tu nie ma co prostować. Dane pacjenta, które podamy są odnotowywane w systemie komputerowym RCKiK. Oczywiście nikt o zdrowych zmysłach nie myśli, że jak odda krew na konkretnego pacjenta, to ta na 100 proc. trafi właśnie do niego. Przecież to byłby absurd… bo co w takim razie z nadwyżką? 100 osób odda krew i wszystko przetoczą pacjentowi? czy reszta do zniszczenia? I jeszcze jedno, ale najważniejsze: o ilości krwi dla pacjenta nie zdecyduje lekarz, jeśli tej krwi w banku krwi nie będzie. Ilość krwi czy płytek krwi oddawana przez honorowych krwiodawców nie zawsze odpowiada na zapotrzebowanie. I wówczas właśnie ta… Czytaj więcej »
Oczywiście, zgadzam się z tym co napisałaś. Są odnotowane tylko w celach statystycznych. Sprostowanie w mojej opinii powinno dotyczyć tylko kwestii konieczności podawania danych pacjenta, dla którego oddaje się krew. Nie ma takiej konieczności bo nic to dla niego nie zmienia. Wystarczy po prostu oddać krew by było jej jak najwięcej.
Druga połowa Twojego postu jest oczywista. Chyba każdy logicznie myślący człowiek zdaje sobie z tego sprawę.