68-latek leżał wychłodzony w przydrożnym rowie. Szybka reakcja dzielnicowych uratowała mu życie
Dwoje dzielnicowych z makowskiej komendy odnalazło zaginionego 68-latka. Mężczyzna leżał w przydrożnym rowie. Groziła mu śmierć z wychłodzenia. Senior na czas trafił do szpitala.
– Kilka dni temu dzielnicowy asp. Robert Olbryś otrzymał telefoniczne zgłoszenie, z którego wynikało, że brat zgłaszającego wyszedł z domu i nie powrócił do miejsca zamieszkania, co się wcześniej nie zdarzało – informuje mł.asp. Katarzyna Ruszczyńska.
Dzięki szybkim działaniom dzielnicowych asp. Roberta Olbrysia i sierż. Katarzyny Pstrągowskiej udało się zlokalizować mężczyznę.
– Leżał w przydrożnym rowie porośniętym gęstymi krzakami. Kiedy dotarli do niego policjanci, był przytomny, lecz nie było z nim kontaktu. Funkcjonariusze widzieli, że 68-latek jest wychłodzony wezwali pogotowie. Mężczyzna został przewieziony do szpitala – dodaje.
ren
Raczej szybkie zadzwonienie na 999