36 osób z objawami zatrucia salmonellą po zjedzeniu dań z jednego z przasnyskich lokali gastronomicznych
Pierwsze, powiązane ze sobą przypadki zatrucia pokarmowego, zgłoszono do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Przasnyszu 24 września. Z czasem liczba osób z objawami zatrucia salmonellą wzrosła do 36.
Z przeprowadzonego przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Przasnyszu dochodzenia wynika, że narażone były 82 osoby. – Chorych, u których wystąpiły objawy zatrucia było 36, spośród nich 9 osób było hospitalizowanych – mówi nam Maria Śliwińska, dyrektor PSSE Przasnysz.
Zachorowania stwierdzono w kręgach rodzinnych, towarzyskich, imprezowych.
W toku dochodzenia szybko udało się ustalić, że wszystkie zachorowania prowadzą do jednego źródła tj. lokalu gastronomicznego o charakterze otwartym. Lokal ten funkcjonuje od lat na naszym rynku, znajduje się pod nadzorem inspekcji i jak udało nam się dowiedzieć, nie stwierdzano w nim wcześniej większych nieprawidłowości.
Na czas dochodzenia lokal został zamknięty, a następnie do momentu uzyskania wyników, wydawał jedynie posiłki przygotowywane w innym miejscu.
Inspektorzy przeprowadzili kontrolę, pobrano próbki żywności, a także wymazy czystościowe z powierzchni roboczych.
– Zarówno wyniki badań żywności, jak i wymazy czystościowe wyszły ujemne (nie wyhodowano bakterii) – komentuje nasza rozmówczyni.
Przebadano również pracowników firmy przygotowujących posiłki.
– Wyniki badań pracowników ujawniły nosiciela salmonelli enteritidis. To również salmonella enteritidis była przyczyną zatruć w ognisku. Nieświadomy pracownik stał się z dużym prawdopodobieństwem przyczyną zachorowań (dla stuprocentowej pewności należałoby wykonać badania molekularne)– wyjaśnia dyrektor PSSE i dodaje, że pracownik został odsunięty od pracy i będzie mógł do niej wrócić po uzyskaniu ujemnego wyniku.
Właściciel lokalu i pracownicy na każdym kroku bardzo chętnie współpracowali z PSSE, mocno przejęli się też zaistniałą historią. – Niestety, takie sytuacje się zdarzają. W naszym powiecie na szczęście rzadko. Dosłownie raz na dwadzieścia lat – komentuje Maria Śliwińska.
Najistotniejsze w tej historii jest jednak to, że ognisko zostało wygaszone.
ren
A sushi niby takie zdrowe. Chyba nie do końca
36 osób zgłosiło się do sanepidu ale byly tez osoby, które leczyły się u lekarza pierwszego kontaktu ale badań na salmonellę nie robiło sobie.
Ale proszę napisać która to buda, by wiedzieć gdzie nie chodzić
Akurat ta buda będzie teraz względnie bezpieczna,
Jeśli ktoś jest na bakier z higieną nie myje rak po wyjściu z łazienki to ta buda nigdy nie będzie bezpieczna
Nie napiszą buda z sushi promowana przez władze Przasnysza
Pewnie Bafra podają tam kebaby w surowym nie wypieczonym cieście
Jeżeli zaraził nosiciel to znaczy, że na bakier był z higieną, co przy takiej pracy jest karygodne. Brak podstawowych zasad typu mycie rąk czy rękawiczki. Straszne to bo szczególnie przy tym rodzaju żywności (brak wysokich temperatur) jest to bardzo ważne.
czy ktos wie co to za lokal?
Który to lokal
Powinno się podać nazwę lokalu,być może inne osoby uczęszczały nieświadomie i nic nie wiedzą
My na przykład, dowiedzieliśmy się o tym dopiero po kilku dniach wysokich temperatur, pod 40stopni, do tego biegunka, nie była to infekcja, a gorączki nie można było zbić… więc 36 osób to bardzo, ale to bardzo niedoszacowana liczba. Przypadków było o wiele więcej!
Oczywiście że więcej sam umierałem 5 dni wyjęte z życia
To napisz gdzie to było aby ustrzec innych
Kebab???
Nie Kebab widocznie nawet w kebabach bardziej o higienę dbają niż tam
Nie polecam Bafry
Jeżeli ktoś się zna to proszę o odpowiedź na pytania? Czy w Polsce w dalszym ciągu, do pracy z żywieniem, są niezbędne książeczki od sanepidu z ważnymi badaniami?
Czy ten ktoś miał takie badania?
Jaki to lokal?
Jakie sushi??? Impreza w Hotelu Sebory- poleciała cała impreza rodzinna, tylko nie wszyscy zgłosili się na badania
Matylda nie ładnie kogoś oczerniać!!!
W Hotelu Sebory było serwowane właśnie sushi (także hotel nie miał z tym nic wspólnego), poza tym były też inne ogiska choroby (domówki) a wspólnym mianownikiem było sushi. Zachorowań było zdecydowanie wiecej ale kto po 10 dniach (bo po takim czasie był kontakt z sanepidu) miał jeszcze ochotę na robienie testu.
Kontakt z sanepidu był po 10 dniach? Sanepid kontaktował się z każdym klientem sushi czy jak?
Sanepid jeśli już to skontaktował się tylko z uczestnikami imprezy w hotelu…
Wiadomo coś o Indywidualnych i potwierdzonych zgłoszeniach do sanepidu osób spoza imprezy w hotelu…
Sushi serwowane owszem było ale chorowały osoby które sushi nie lubią i tego nie jadły więc to jednak problem hotelu ale zanim sanepid ruszył z szukaniem źródła to w hotelu wszystko zostało zjedzone
Z przeprowadzonego przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Przasnyszu dochodzenia wynika, że narażone były 82 osoby. – Chorych, u których wystąpiły objawy zatrucia było 36, spośród nich 9 osób było hospitalizowanych
W artykule nie ma nic na temat zakażeń osób x poza imprezy… to dziwne że tylko tam goście się zatruli sushi, a klienci sushi nie…
A czy w hotelu Sebory, gdzie odbyła się ta impreza również zlecono kontrolę?
Serwowany był tam tatar z jajkiem…
W artykule nie ma o tym mowy, ciekawe czemu…
W hotelu kontroli nie było, w takich miejscach sanepid nie bywa bo to wyższe sfery
Powinni napisać w artykule który to lokal…
Jest zakaz lokal promowany przez władze Przasnysza
Nie zjadłabym z żadnej budy nic oprócz frytek, ale i to muszą być frytki, a nie spojona mielonka. Oni tam ze względu na wysokie podatki muszą iść na oszczędność, więc parówy do hot dogów to kupują najtańsze w biedrze, mięso II jakości, itp.
A jak wam smakuje kebab z Bafry w Przasnyszu którego pakują w mrożone ciasto które jest nie wypieczone i surowe, zwróciłem uwagę obsłudze i dostałem odpowiedź że zawsze tak robią i więcej nie da się wypiec tego placka do którego trzeba jeszcze dopłacić 1 zł. Kebab wylądował w koszu.
Ciekawe jest to, że żaden z pozostałych pracowników nie zachorował a przecież korzystają z tej samej toalety. Z tego co wiadomo to nigdzie w lokalu również nie wykryto salmonelli a wątpię, że wszystkie powierzchnie wyprzyli wrzątkiem.
A co ma korzystanie ze wspólnej toalety z salmknellą? Bo nie ogarniam.
Właśnie w tym jest problem, że każdy krzyczy o salmonelli a mało kto ma pojęcie do czego musi dojść żeby faktycznie się czymś takim zarazić
Bo to może nie tam doszło do zarażenia… może tylko tam znaleziono kozła ofiarnego..
Skoro impreza była o charakterze rodzinnym w jakimś zajeździe to może tam trzeba szukać źródła… czy tam też przeprowadzono kontrolę? Nikt o tym nie wspomina… Co to był za zajazd?
I tak Bursa najlepsza
To mieszkańcy Czernic Borowych roznoszą te zarazy po Przasnyszu
Czegoś nie wiemy?
Fakty są takie, że to Przasnysz był kolebką żydów i żydowstwa. Przypadków nie ma – są tylko znaki.
My nie mamy islamistów z fastfoodami niewiadomego pochodzenia.
Dlatego lepiej stołować się w mniejszych lokalnych knajpach, dobrym przykładem są Czernice Borowe, tam przynajmniej dbają o klienta, no i jedzenie lepsze. A w tych typowo miastowych nigdy nie wiadomo na czym będą chcieli zaoszczędzić.
Moja żona wie wszystko to sie dowie jaki lokal i da wam znać gdze to było
Czegoś tu nie rozumiem… Zatrucie stwierdzono w kręgach rodzinnych, towarzyskich i imprezowych… Z artykułu wynika, że slad prowadził do jednego lokalu w którym przeprowadzono kontrolę… nie ma an Skoro jednak impreza była okolicznosciowa, a z tego co udało mi się ustalić odbywala sie w jednym z zajazdów niedaleko Przasnysza to czy w tym zajeździe też przeprowadzono kontrole? Mieso wołowe, surowe jajka… nie ma o tym mowy w artykule, a może ognisko zakażenia było właśnie w tym zajeździe? Skoro zatruli się tylko goście na tej imprezie, a lokal na który padło podejrzenie, jak sam autor artykułu napisał ma „charakter otwarty” to… Czytaj więcej »