31 sierpnia dyrektor Arkadiusz Siejka zakończył pracę zawodową. „Oświata to było moje miejsce”
Wraz z końcem wakacji w przasnyskiej oświacie zaszyły zmiany. 31 sierpnia pracę dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi w Przasnyszu zakończył najdłużej zarządzający dyrektor w historii miejskich placówek, Arkadiusz Siejka.
Dyrektor Arkadiusz Siejka z przasnyską oświatą związany był od 41 lat. Pracę rozpoczął w 1982 roku w Szkołach nr 1 i 2. Potem już w pełnym wymiarze pracował w Szkole Podstawowej nr 2. W latach 1990 – 1992 był wizytatorem delegatury kuratorium w Ostrołęce – delegatura w Przasnyszu i wówczas w nadzorze miał między innymi SP nr 1. Pierwszego maja 1996 roku został dyrektorem tej placówki.
W czasie pełnionej przez niego funkcji w Szkole Podstawowej nr 1 działo się wiele. Oprócz zmian związanych z samym budynkiem i jego otoczeniem, pojawiły się również o wiele ważniejsze. Placówka otworzyła (funkcjonujące do tej pory) oddziały integracyjne, tym samym stając się miejscem przyjaznym uczniom z niepełnosprawnościami. W roku szkolnym 2006/2007 zrodziła się myśl, aby szkole patronował ktoś, kogo działalność byłaby związana z pracą dla dobra dzieci, kogo życie i praca są godne naśladowania. Idealnymi kandydatami okazali się Kawalerowie Orderu Uśmiechu, ponieważ ich działalność przynosi najmłodszym radość, a często ratuje życie. Dnia 25.09.2008 r. Rada Miejska w Przasnyszu podjęła uchwałę nadającą SP nr 1 imię Kawalerów Orderu Uśmiechu.
Dyrektor Arkadiusz Siejka swoją pracę w szkole podsumował w wywiadzie udzielonym naszej redakcji w czerwcu.
„Zaczynając pracę jako dyrektor, bardzo chciałem, żeby uczniowie, ale również nauczyciele, traktowali tę szkołę, jako miejsce przyjazne. Zapewne nie udało się zadowolić wszystkich, bo tak nigdy nie jest, ale mam nadzieję, że w części tak. Myślę, że Szkoła Podstawowa nr 1 jest miejscem życzliwym dla uczniów, nauczycieli i rodziców. I przy tej okazji chciałbym tym wszystkim osobom podziękować, bo to właśnie uczniowie, nauczyciele i rodzice sprawiali, że odczuwałem satysfakcję z pracy. Do oświaty trafiłem w sumie z przypadku i okazało się, że to było moje miejsce. Praca bezpośrednio z ludźmi jest naprawdę fajna” – mówił.
ren
Najlepszy!
Pani Justynko teraz już wszystko tylko w twoich rękach. Samych dobrych decyzji dla dobra szkoły
Sto lat, Panie Arkadiuszu! Minimum sto. Nie znam następczyni, ale poprzeczka jest zawieszona wysoko. Oby dała radę. Powodzenia.
Arek Siejka był odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu.
Tak jak pan Brocki w ZSZ.
Tylko uczniowie z nazwiskami znanymi mieli dobrze w tej szkole za tego dyrektora
Klepiesz głupoty , Niusia zakompleksiona.
Tak jak w każdej
Miłego odpoczynku na wysłużonej emeryturze.Tacy wspaniali ludzie jak pan i małżonka zawsze znajdzie dla siebie godne zajęcie przy boku rodziny.