Już 10 mln 762 tysiące złotych wynosi łącznie zadłużenie z tytułu wypłaconych świadczeń z funduszu alimentacyjnego przasnyszan. Ma je 285 dłużników. Zdecydowana większość z nich to mężczyźni.
Aktualne zadłużenie z tytułu wypłaconych świadczeń z funduszu alimentacyjnego według danych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wynosi dokładnie 10 mln 762 tys. plus odsetki: 6 mln 321 tys. zł. Do tego doliczyć należy zadłużenie z tytułu zaliczki alimentacyjnej w wysokości: 1 mln 78 zł. W bazie MOPS Przasnysz widnieje obecnie 285 dłużników alimentacyjnych posiadających zadłużenie z tytułu wypłaconych świadczeń z funduszu alimentacyjnego, oraz 120 dłużników posiadających zadłużenie z tytułu zaliczki alimentacyjnej.
– Z posiadanych danych wynika, że zadłużenie z funduszu alimentacyjnego posiada: 18 kobiet, 267 mężczyzn, natomiast z tytułu zaliczki alimentacyjnej: 3 kobiety, 117 mężczyzn – przekazuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Najwyższe zadłużenie dłużnika alimentacyjnego z tytułu wypłaconych świadczeń z funduszu alimentacyjnego wynosi 228 tys. zł i odsetki: 116 tys. 057 zł. Do świadczeń z funduszu uprawnionych jest 157 osób w tym: w wieku do 18 lat: 136 osób i w wieku od 18 lat do ukończenia 25 roku życia: 21 osób.
Ściąganiem długu od dłużników alimentacyjnych zajmują się organy egzekucyjne, tj. komornicy. Ośrodki Pomocy Społecznej działające jako organa właściwe dłużnika prowadzą postępowania, które mają na celu przekazanie organom egzekucyjnym informacji mogących wspomóc egzekwowanie należności. Podejmowane przez nich działania to w szczególności: rozpoznanie sytuacji materialnej, rodzinnej i zdrowotnej dłużników, zobligowanie ich do podjęcia aktywizacji zawodowej, a także ustalenie przyczyn niełożenia na rzecz osób alimentowanych. Do najczęściej wymienianych należą: brak stałego zatrudnienia, uzależnienia, niepełnosprawność i choroby przewlekłe.
Ogólna suma zadłużenia jest najwyższą kwotą w historii miasta i stanowi niepokojący obraz skali problemu. Kilka lat temu, w roku 2018 wynosiła 7,77 mln zł, zaś jeszcze w 2013 – ok. 3,3 mln zł.
W skali kraju zaległości alimentacyjne Polaków wynoszą już 15,5 mld zł. Najwięcej, bo 65 proc. dłużników alimentacyjnych mieszka w miejscowościach powyżej 20 tys. mieszkańców. Do nich należy też 2/3 całego długu. Patrząc pod kątem regionów najliczniejszą reprezentację takich osób znajdziemy na Śląsku (36 655 osób), na Mazowszu (34 849 osób) i na Dolnym Śląsku (26 777 osób).
Eksperci Krajowego Rejestru Długów zwracają uwagę na potrzebę usprawnienia systemu egzekucji alimentów, aby dłużnicy byli szybciej i skuteczniej pociągani do odpowiedzialności.
– Obecnie w Polsce brakuje systemu ustalającego odgórnie wysokość alimentów. Kwotę każdorazowo ustala sąd, oceniając potrzeby dziecka i możliwości finansowe rodzica. W efekcie wielu dłużników w zaświadczeniu o zarobkach wykazuje wynagrodzenie minimalne, podczas gdy rzeczywiste pieniądze za pracę otrzymuje od pracodawcy „pod stołem”, albo też latami ukrywa majątek przed komornikiem, by nie płacić swoich zobowiązań. Jednak obok stosownych regulacji prawnych niezbędna jest także zmiana mentalności w społeczeństwie. Problemem bowiem jest wciąż duże przyzwolenie na niepłacenie: akceptacja dla tego rodzaju zjawisk przez pracodawców i bagatelizowanie problemu przez przedstawicieli różnych środowisk – przekazuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
ren
Jak się skorzystało z przyjemności trzeba płacić, dzieci własne
Masz 100% pewności że własne? Zadaj pytanie wujkowi G., będziesz mocno zaskoczony…
Temat jest równie drażliwy jak polityka…
Jaki wojek G
Ten wujek który wie wszystko, wujek Google.
Trzymam kciuki za wszystkich nieuświadomionych.
Wszystko się zgadza ale jak mam spłacić dług kiedy komornik zabiera 60% z umowy o pracę a zlecenie nawet100% nawet na dojazd do pracy nie starcza o tym nikt nie mówi dlatego ludzie szukają pracy na czarno
Prace społeczne ale np. przy węglu a nie stanie pod ratuszem